1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Otwarty przez: Richelieu
2010-09-18, 22:19
Mięsak macicy, zaawansowany, wznowa po leczeniu
Autor Wiadomość
kam 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #16  Wysłany: 2010-04-20, 14:59  


moja mama tez parę dni po każdej chemii ma takie same objawy. (grzybica przewodu pokarmowego)
z jedzenia wszystko co ciepłe - szczególnie zupy (bo mówi że jej dobrze na żołądku) pije kompoty, sok z buraków, sok z marchwi. niestety nie za bardzo może jeść surowe owoce, więc pieczemy mamie codziennie jabłko bez skórki (bardzo jej smakuje).

pozdrawiam
 
łyżka 


Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #17  Wysłany: 2010-05-16, 20:41  


Witaj,
nie pisalam bo brakuje juz czasu na pisanie niestety nie jest dobrze.
Płyn bardzo szybko się zbiera i średnio co tydzien Mama ma punkcje, jest juz bardzo osłabiona, zmęczona, obolała. Na 25 ma wyznaczona chemie, ale ostatnio niestety pani doktor powiedziala ze to juz bedzie ostatnia, ze szkoda Mame meczyc bo to itak juz nie pomaże. Nie umiem sie z tym pogodzic, ze nie mozna nic zrobic, ze mamy czekac na najgorsze.
problem jest z jedzeniem bo Mama chetnie by jadla tylko nie moze.
Pozdrawiam sedrecznie
 
łyżka 


Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #18  Wysłany: 2010-06-18, 17:55  


witaj kam, napisalam na pw do Ciebie.

Wczoraj byłyśmy z Mama w Wieliszewie, wspaniały szpital , wspaniali lekarze, pielegniarki.
Pierwszy raz w czasie leczenia Mamy spotkało ja tak wiele dobrego :)
Pomimo ze nie jest dobrze :( caly czas mam nadzieje, ze to jeszcze nie jej czas...
 
łyżka 


Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #19  Wysłany: 2010-07-03, 09:40  


Witajcie,
niestety ze względu na ogromne obciążenie przez chemie nerek i coraz bardziej narastające wodobrzusze, lekarze podjęli decyzje, że nie będzie już podawana chemia. Poza tym Mama jest tak zmęczona, że chyba sama juz jej nie chce...
Teraz największym problemem jest ogromne puchnięcie nóg, no i ogólne wyniszczenie. Mama bierze Furosemid.
Czekamy na pierwszą wizytę lekarza z hospicjum domowego, niestety można czekać nawet 2 tygodnie. Pomóżcie w jaki sposób mogę jej pomoc żeby nogi tak nie puchły?
 
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #20  Wysłany: 2010-07-04, 14:40  


łyżka napisał/a:
niestety można czekać nawet 2 tygodnie.
:shock: :shock: :shock: jak to 2 tygodnie :?: W Bydgoszczy jak zgłaszasz pacjenta do opieki paliatywnej to pierwsza wizyta lekarza jest tego samego dnia :!: Przeciez czas jest ważny.
_________________
kaja
 
łyżka 


Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #21  Wysłany: 2010-07-04, 20:39  


No niestety tak jest :uuu:
 
kam 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #22  Wysłany: 2010-07-05, 14:07  


łyżka,
moja mama jest zapisana do hospicjum na ul. Tykocińskiej (to jest na Targówku). wizyta lekarza (nawet jeśli jest weekend) jest tego samego dnia. dowiedz się tam co i jak

pozdrawiam
 
łyżka 


Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #23  Wysłany: 2010-07-05, 22:28  


Jutro tam zadzwonię chociaż podobno jest rejonizacja :(
a Z Mama niestety coraz gorzej...
 
wiki 



Dołączyła: 15 Maj 2010
Posty: 207
Pomogła: 16 razy

 #24  Wysłany: 2010-07-14, 07:47  


łyżka co z mamą. Wiem jak ciężko żyć z wodobrzuszem. Czy była już u Was lekarka z hospicjum? Rzeczywiście musicie długo czekać. U nas była tego samego dnia. Trfiliśmy na wspaniałych ludzi. A lekarz onkolog ostatnio powiedział mi, że w opiece paliatywnej hospicjum jest bardziej kompetentne niż niejeden onkolog. Tak, że warto mieć takie profesjonalne wsparcie. My mamy telefony do p. dr i pielęgniarki i zawsze możemy zadzwonić i poradzić się. To przecież jest b. ważne wiedzieć, że jest ktoś kto pomoże.

Onkolog powiedział nam też, żeby w razie kłopotów kontaktować się z hospicjum, bo pogotowie może zamiast pomóc tylko zaszkodzić. I tego się trzymamy :)

trzymaj się, wiki ;)

[ Dodano: 2010-07-14, 08:09 ]
To jeszcze raz ja :) Może spróbujecie robić okłady z liści kapusty? Gdzieś na tym forum było napisane, że mogą pomóc. Trzeba je troszkę rozbić i okładać chore miejsce.

I jeszcze zapytaj lekarki o ten furosemid. Nie wiem jak u Was, ale tato brał też furosemid i pojawiały się w tym czasie obrzęki nóg. Potem mu wycofano i na razie spokój. Furosemid obciąża nerki. Ale piszę to tylko tak, żebyś mogła zapytać ewentualnie lekarza z hospicjum. Natomiast liści kapusty możesz spróbować :)

:tull: wiki
_________________
Pomiędzy ziemią a niebem kwitną pola nadziei
 
kam 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 349
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #25  Wysłany: 2010-07-14, 09:27  


nie mogę tego pojąć że tyle czasu trzeba czekać na lekarza czy pielęgniarkę z hospicjum. to jest nie wyobrażalne i smutne :(
jak to jest że w jednej dzielnicy warszawy to działa bez zarzutu, a w drugiej trzeba czekać aż tyle czasu


pozdrawiam
 
łyżka 


Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #26  Wysłany: 2010-07-14, 19:24  


Jesteśmy po wizycie Pani doktor z hospicjum, wszystko super, miło i fachowo. Pani Doktor ustawiła leki Mamie bo okazało się, ze bierze dwa obniżające ciśnienie przez co juz Mama źle się czuła. Dostałyśmy wniosek na podkłady bo tego zużywamy duże ilości. Za pare dni przyjdzie pięgniarka i psycholog do mamy. co do Furosemidu to mama ma w zaleceniu tylko raz dziennie tabletke. mamy mierzyc obwód brzucha codziennie no i oczywiscie jak bedzie potrzeba jechac do szpitala na punkcje. Stan jest poważny.
 
wiki 



Dołączyła: 15 Maj 2010
Posty: 207
Pomogła: 16 razy

 #27  Wysłany: 2010-07-15, 10:01  


łyżka dobrze, że macie wsparcie z hospicjum :) Nam bardzo pomagają. Musimy sie trzymać i mieć nadzieję, że to jeszcze nie ten czas. Czy mama nie chodzi? Moja babcia jest po wylewie i też używa te podkłady. Są dobre bo nie powodują odparzeń. Trzymam kciuki za Was, chociaż u nas też nie lepiej :-(

Tatko dostał megace na apetyt, recepta z hospicjum. Apetyt to on ma, ale nie może nic przytyć, a ten lek podobno powoduje, że trochę tłuszczyku przyrasta :) Zobaczymy, chociaż trudno mi sobie wyobrazić, że tatko będzie jeszcze więcej jadł. Tak mi sie wydaje, że więcej korzyści z tego jedzenia ma skorupiak, ale cóż jeść trzeba, przynajmniej jelita pracują. Lekarka z hospicjum odradziła tatce pójście teraz do szpitala, że to niby jeszcze nie teraz. Więc pewnie w przyszłym tygodniu. Woda się zbiera, ale jeszcze nie jest zbyt uciążliwa, więc czekamy. Czy Twoja mama też ma wzdęcia, odbijania i uczucie pełności?

Trzymaj się, pozdrawiam
wiki :)
_________________
Pomiędzy ziemią a niebem kwitną pola nadziei
 
łyżka 


Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #28  Wysłany: 2010-07-15, 10:29  


Mama chodzi jak musi, do łazienki juz bardzo sporadycznie, jedno co ma jeszcze tylko siłe usiąść co jakiś czas ale to na max 5 minut.
Mama tez ma i megace i megalie w zależności co łatwiej jej brac. Na przybranie na wadze chyba nie ma co liczyc raczej na przyrost tkanki.
Mama ma takze te objawy co Twój Tata wzdęcia, odbijania no i zaparcia. Pani dr z hospicjum powiedziała żeby Lactuloze pić cały czas nawet 2- 3 łyżki dziennie no i Metoclopramid do 3 tabl. dziennie.
Pozdrawiam serdecznie
 
łyżka 


Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 35
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2 razy

 #29  Wysłany: 2010-07-22, 00:24  


witajcie,
Mam a ma znów brunatne wymioty, wieczorem wezwaliśmy pogotowie i noc spedzi w szpitalu ale rano powtorza badania. Hemoglobina troche spadła. Co podejrzewac? Czy mozna jej jakos pomóc bo cały czas ma nudnosci i odruch wymiotny? W poniedziałek znow była punkcja ale brzuch juz znowu duzy. :(
 
kai 



Dołączyła: 06 Mar 2010
Posty: 48
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 8 razy

 #30  Wysłany: 2010-07-22, 15:11  


Łyżko, moja mamusia również przez jeden poranek miała brunatne wymioty,wezwałam pogotowie, w szpitalu przy gastroskopii wyszedł wrzód na żołądku,cały przełyk i żołądek był w jak to napisali smole. Wrzód ostrzyknięto i wymioty ustały...następnego dnia w szpitalu odeszła..ale nie to było powodem, a więc nie wiem na ile wrzód to powodował a na ile nie wytrzymująca już wątroba..
Wrzód był skutkiem ubocznym doxorubicyny, czy mamusia miała robioną gastroskopię? Jak się czuje?
Pozdrawiam ciepło
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group