Wiem że to nie jest dobry czas żeby wpisać w ten sposób temat postu, aczkolwiek ten tytuł kojarzy się pewnym człowiekiem i nawiązuje do aktywności ruchowej ludzi chorych.
Wszyscy wiemy że dobra kondycja jest potrzebna. Zdrowy człowiek który dostaje zadyszki i jest mniej wydolny niż chory człowiek który dzięki regularnemu treningowi jest w sumie nie mniej chory. Oczywiście nie mówie tutaj o chorych którzy nie są w stanie.
Czy ktoś aktywnie, jeździ na łyżwach, rowerze, gra w ping ponga, chodzi z kijkami ?
I czy sport to zdrowie ? czy droga do kalectwa.
Ja jestem tylko osobą bliską osoby chorej, ale idea Livestrong jest mi niesamowicie bliska od samego początku i mniej więcej od wtedy towarzyszy mi żółta opaska
_________________ "Pomyśl Choć Przez Chwilę, Podaruj Uśmiech Swój
Tym, Których Napotkałeś Na Jawie I Wśród Snów..."
Zdecydowanie sport to zdrowie Nawet na granicy wytrzymałości - oczywiście mówimy wciąż o sporcie amatorskim ale bardzo ambitnym. Lepiej poznawać swoje ograniczenia pokonując 100 km na rowerze niż paląc kolejnego papierosa
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
Przed chorobą moją pasją były wielogodzinne wędrówki. Pokonywałam mnóstwo kilometrów, niekiedy czułam silne zmęczenie ale też byłam bardzo zadowolona z siebie - że się udało... Jestem 50 ( plus) więc nie należę już do młodych, choć duchem jestem..
Po leczeniu ubyło mi niestety kondycji, ale że staram ją odzyskiwać. Wyznaczam sobie coraz dłuższe dystanse... Zaczynałam od 20 min. spacerów Preferuję szybkie spacery i mam nadzieję osiągnąć wyniki sprzed choroby.
stefan napisał/a:
I czy sport to zdrowie ? czy droga do kalectwa.
Prof. Weiss często mawiał swoim pacjentom :" Ruch może zastąpić większość lekarstw żaden lek nie zastąpi ruchu". Popieram te słowa w całej rozciągłości.
Ruch, aktywność fizyczna dozowana - inna dla każdego, na miarę jego możliwości zdrowotnych zapobiega wielu schorzeniom i chorobom cywilizacyjnym. Nawet zwykły spacer na świeżym powietrzu poprawia nasze samopoczucie oraz dotlenia organizm...
Spacer zalecam wszystkim, gdyż to jedna z niewielu form rekreacji ruchowej niezależnie od wieku czy stanu ogólnego niesie wiele korzyści zdrowotnych.. Systematyczna aktywność ruchowa poprawia napięcie mięśni, oddech, samopoczucie i sylwetkę - można by wiele, tak ?
Dlatego uważam, że sport rekreacyjny to samo zdrowie a sport wyczynowy - to inna bajka..
Oczywiście że mówimy o sporcie amatorskim, w wręcz powiem że chodzi mi o ruch - a może o aktywne spędzanie czasu - bo może sport to za duże słowo, przejechanie na łyżwach pary kółek ( już niebawem ), czy spacer rowerem ... no właśnie wielu z nas tutaj już raczej nie będzie super sportowcem, ale zawsze troszke ruchu nie zaszkodzi.
Stefanie, zgadzam się z Tobą.
Mój 'sport' to głównie spacery (co dzień co najmniej jedna godzina, - tak było w czasie leczenia, po przeszczepie i potem, o ile mogłam wyjść na zewnątrz i 'moje' warunki fizyczne pozwalały), po zakończeniu leczenia - latem rower (dojeżdżam do pracy) oraz coś co nazwę na skróty 'pływanie (i oczywiście spacery, spacery, spacery)'. I już jestem blada i dumna z siebie, bo doszłam do rekordu życiowego, tzn. przepływam jeden basen, czymś co nazwę 'żabką'.
stefan napisał/a:
zawsze troszke ruchu nie zaszkodzi
Pewnie, że tak. I do tego zawsze poprawia humor
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
(...) po zakończeniu leczenia - latem rower (dojeżdżam do pracy) oraz coś co nazwę na skróty 'pływanie (i oczywiście spacery, spacery, spacery)'. I już jestem blada i dumna z siebie, bo doszłam do rekordu życiowego, tzn. przepływam jeden basen, czymś co nazwę 'żabką'.
Justynko, pięknie, gratuluję . I chodzi o to, że można i trzeba..
Fajnie, chyba lepiej spacerować niż zalewać się alkoholem, dużo osób z problemami ze zdrowiem wybiera alkohol, jest lekiem na ból ten fizyczy jak i emocjonalny, oczywiście lampka wina wytrawnego nie jest zła, ale nie o lampce piszę, gdzieś starałem się ćwiczyć refleks
i odbijac w ping ponga czasami, trafiłem na niepełnosprawnych z paletkami i teraz zadaje sobie pytanie kto jest niepełnosprawny.
No właśnie... Czym jest niepełnosprawność? Czy czasem nie jest to tylko sposób w jaki postrzegają nas inni?
@Stefan, który, tzw. "pełnosprawny", ma w swojej kolekcji takie zagrania?
Pozdrawiam
_________________ "Pomyśl Choć Przez Chwilę, Podaruj Uśmiech Swój
Tym, Których Napotkałeś Na Jawie I Wśród Snów..."
Właśnie mnie więcej tak to wygląda, inną kwestią jest że u nas to I liga TKKF a ja się uczę dopiero odbijać, chociaż chyba w tym sezozie trosze poprobuje,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum