1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: po pogrzebie... |
uho
Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46045
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-08-24, 10:19 Temat: po pogrzebie... |
aga.f, to nic dziwnego, nic niestosownego... Przecież tylko Ty wiesz najlepiej, jak bardzo kochałaś (kochasz) Tatę. Dlaczego masz płakać? Bo tak wypada? Bo przecież pogrzeb = łzy? Nie... Masz pełną świadomość sytuacji, wiesz, co się stało, wiesz co to oznacza i przyjmujesz to, może nie do końca akceptujesz, ale wiesz, że Twój ryk, Twój płacz nic nie zmieni...
Ja, w październiku zeszłego roku pożegnałem Wujka, którego też zmogła ta straszna choroba... Wujek był niesamowicie pogodnym człowiekiem, wesołym, dusza towarzystwa, zawsze rozkręcał każdą imprezę, był pierwszy do jakichś wygłupów tak samo na trzeźwo, jak i po paru %%. Niesamowicie pozytywna postać. Byłem blisko Niego przez ostatni tydzień... Wiadomość, że odszedł dotarła do mnie po meczu (jestem sędzią). I co zrobiłem? Poszedłem sędziować kolejny mecz... Nie chciałem tam jechać, nie chciałem widzieć jak Go zabierają, nie chciałem patrzeć na tą całą "szopkę", na wycie Jego sióstr, na to wszystko co się tam wtedy działo... Mogłem tam być przez cały czas, gdy żył, ale tego dnia nie... I też przez kilka ostatnich tygodni bałem się tego, jak to będzie, gdy przyjdzie ten czas, miałem w pamięci moją spazmatyczną wręcz reakcję sprzed kilkunastu lat na śmierć ukochanego Dziadka...
Ani w dzień śmierci, ani później w okresie od śmierci do pogrzebu, ani na samym pogrzebie nie zareagowałem płaczem... Stałem przy trumnie, patrzyłem na Niego, w myślach z Nim rozmawiałem... Wiedziałem, że to było najlepsze, co mogło Go wtedy spotkać... Wiedziałem, że teraz z Dziadkiem grają w ukochanego "tysiąca"... I ta świadomość pozwoliła mi przejść przez to z lekkim nawet uśmiechem...
Poza tym ja kompletnie nie uznaję wszelkiego rodzaju "formułek kondolencyjnych", podchodzenia do najbliższych po pogrzebie... Jest to w mojej opinii moment, który tylko utrudnia przetrwanie tego wszystkiego. Wiadomym jest, że wszystkim dookoła jest przykro, że każdy współczuje, więc po co jeszcze ta "manifestacja"... Dopiero jak już wszyscy się rozeszli, atmosfera się rozrzedziła, każdy wrócił do swojej codzienności, wtedy spokojnie pojechałem sobie na cmentarz, posiedziałem tam chwilę, poopowiadałem Wujkowi i Dziadkowi bieżące sprawy itp...
Także kochana... Niczym się nie przejmuj, mocno się trzymaj i rób to, co uważasz za słuszne... Żałobę nosi się w sercu, bliskich ma się w pamięci, dlatego chodzenie w czarnym kolorze, unikanie wesołych spotkań, śmiania się, nawet jakichś imprezek jest dla mnie nieporozumieniem...
Pozdrawiam
PS. pardonsik, że tak długi post wyszedł :D |
Temat: Rak nerki |
uho
Odpowiedzi: 113
Wyświetleń: 67051
|
Dział: Nowotwory układu moczowo-płciowego Wysłany: 2012-08-18, 11:20 Temat: Rak nerki |
annama, Tak bardzo obawiałem się tej wiadomości...
, mimo wszystko dziękuję, że w tych najtrudniejszych dla Ciebie chwilach znalazłaś w sobie tyle sił, żeby nas o tym poinformować...
Forum, Forumowicze tracą kogoś bardzo ważnego... Będzie nam brakowało tych wpisów, informacji, nawet tych gorszych.
Ale też zyskujemy. Mamy tam, na Górze jeszcze większe wsparcie niż do tej pory I pewne i nieuniknione jest to, że za jakiś czas każdy z Nas spotka się z Jermalem na tym najważniejszym Zlocie Forumowiczów...
Jermal !! Niesamowicie miło było mi Cię poznać... Chociaż tylko wirtualnie, ale jednak. Jestem z tego powodu strasznie dumny... Do zobaczenia! |
Temat: Humor |
uho
Odpowiedzi: 1072
Wyświetleń: 274180
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-08-03, 15:19 Temat: Humor |
Do prestiżowej kawiarni wchodzi Damulka, siada przy stoliku i u elegancko ubranego kelnera zamawia kawę. Kiedy dostaje ową kawę to kilkakrotnie podnosi ją do ust i krzywiąc się z niesmakiem opuszcza w dół. W końcu woła kelnera i ze zniesmaczoną miną mówi:
-Kelner, ta kawa śmierdzi brudnym ch*jem!
Ten podnosi filiżankę ze stolika, kilkakrotnie wącha i odstawia mówiąc:
-Pani będzie łaskawa wziąć filiżankę w drugą rękę. |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
uho
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112537
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-07-28, 23:49 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko83... Choć to "tylko" internet, choć to "tylko" gromada ludzi, którzy często nawet nie widzieli swoich twarzy, choć to "tylko" słowa wystukiwane na plastikowych klawiszach klawiatury, to mimo wszystko miej świadomość, że każdy z nas tutaj, na tym forum przesyła Ci miliony srebrnych światełek, które mają za zadanie rozjaśnić Twoje zachmurzone niebo... Każdy z nas pragnie odjąć z Twoich, z Tatusia barków jak najwięcej zmartwień, każdy chce chociażby tym wystukiwaniem liter na klawiaturze sprawić, że Mamusi będzie lżej... I ja do tej grupy również dołączam... Wysyłam w Twoim kierunku masę ciepła i siły, która teraz będzie Ci bardzo potrzebna...
Płacz, kiedy boli, uśmiechaj się, kiedy trwa lepsza chwila, pisz, kiedy musisz się wyżalić, a nade wszystko bądź wsparciem dla Mamy... Niech wie, że ma w Tobie po prostu bratnią duszę...
Jak najwięcej lepszych dni, dużo powodów do choćby najmniejszego uśmiechu oraz spokojnych nocy... Tego z całego serca Ci życzę...
PS. Twój Syn doskonale pozna Dziadka już Twoja w tym broszka |
Temat: Nie wiem gdzie zadać to pytanie |
uho
Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 14485
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-07-23, 11:41 Temat: Nie wiem gdzie zadać to pytanie |
Ja myślę, że prócz ugoszczenia osób przybywających z daleka na ostatnie pożegnanie stypa to również czas na powspominanie zmarłego w większym gronie rodziny, przyjaciół. Niestety dzisiaj tak już jest, że rodziny, szczególnie te wielopokoleniowe, rozsiane po całym świecie, spotykają się tylko przy okazji ślubu, lub pogrzebu, często nie widząc się po kilkanaście lat... I choć oczywistą sprawą jest, że nie ma mowy o świętowaniu czegokolwiek, to jednak nie zgodzę się też ze stwierdzeniem, że " na pewno nie ma wesołych rozmów", bo i takie się zdarzają podczas owego poczęstunku, czy późniejszej kawy.
Pamiętajmy, że nasze życie tu, na ziemi trwa dalej, a do życia potrzebujemy uśmiechu. Nie bójmy się śmiać, rozmawiać na wesołe tematy, dowcipkować - w mojej opinii to wcale nie oznacza braku szacunku dla zmarłego, czy jakiegokolwiek naruszenia żałoby... I choć na pewno nie jest to proste, to zazwyczaj w rodzinie znajdzie się ktoś, kto potrafi powiedzieć coś wesołego, rozładować atmosferę... Nie bójmy się tego... |
Temat: Humor |
uho
Odpowiedzi: 1072
Wyświetleń: 274180
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-07-04, 13:23 Temat: Humor |
- Co mają wspólnego jaja (męskie) i reprezentacja Polski w piłce nożnej?
- Biorą udział, ale nie wchodzą...
[ Dodano: 2012-07-05, 12:39 ]
Sika facet w parku. Mijająca go kobieta:
- Co za bydlę !!
- Spokojnie, trzymam go!
|
Temat: Wątek dla bezwstydnych :) |
uho
Odpowiedzi: 1170
Wyświetleń: 341974
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-06-15, 10:43 Temat: Wątek dla bezwstydnych :) |
Jako ostatnio przyjęty również potwierdzam przyjęcie
Jakkolwiek to brzmi - obnaż się przed nami |
Temat: Humor |
uho
Odpowiedzi: 1072
Wyświetleń: 274180
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-06-12, 11:44 Temat: Humor |
Ja dzisiaj padłem przy tym:
Dwóch górali: mały i duży sikają na mur. Mały strasznie mruga oczami.
Widząc to drugi pyta:
-Co tak mrugos?
-Bo mi do ocu prysko!
|
Temat: Skąd ten nick ?? |
uho
Odpowiedzi: 78
Wyświetleń: 30061
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-06-05, 13:51 Temat: Skąd ten nick ?? |
NusiaD, |
Temat: Skąd ten nick ?? |
uho
Odpowiedzi: 78
Wyświetleń: 30061
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-06-05, 13:29 Temat: Skąd ten nick ?? |
Witojcie,
nie wiem, czy taki temat czasem już nie powstał, ale przy pomocy szukaczki nie udało mi się go zlokalizować... Zainspirowany wpisami pandy zaciekawiło mnie skąd akurat taki, a nie inny nick u Was z czym jest związany, jak powstał, dlaczego itp.
A żeby nie tylko oczekiwać, to sam zacznę...
Pamiętacie "Plastusiowy Pamiętnik"? We wczesnej młodości mniej więcej tak wyglądałem :D
Do tego mama zawsze obcinała mnie na krótko, na jeża, co jeszcze bardziej uwydatniało już i tak odstające uszy grzywka opadająca na czoło do kompletu i szydercze spojrzenia starszych kolegów w szkole i na podwórku gotowe na początku był "uszaty", "urban", "uszy", ale nie poprawiały mi one humoru, wręcz przeciwnie - reagowałem dosyć agresywnie. W końcu Pan Bóg sprawił, że przybyło mi trochę centymetrów wzrostu, co zdecydowanie pomogło mi zacząć przekonywać ludzi o braku słuszności ich działań w moim kierunku. Aczkolwiek uznałem, że dystans do siebie cenniejszy jest niż złoto, a mając coś, czego nie mają inni warto to wykorzystać. Więc poznając nowych znajomków zacząłem się przedstawiać jako Rafał vel ucho. Ale "ucho" to takie zwyczajne, nie wyróżniające z tłumu. Więc później, w kolorowym okresie szkoły średniej był "ucho van gogh" (tak podpisywałem się koleżankom na piórnikach, koszulkach itp), żeby później zmienić się w "uHo", a następnie pozostać jako "uho" aż po dziś dzień
A skąd Wasze pseudo? |
Temat: Wątek dla bezwstydnych :) |
uho
Odpowiedzi: 1170
Wyświetleń: 341974
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2012-05-29, 22:02 Temat: Wątek dla bezwstydnych :) |
Kurcze... Tyle tu pięknych kobiet, tylu przystojnych mężczyzn, większość uśmiechniętych twarzy, wesołych oczu... Cudnie... Będzie mi niezwykle miło wpisać się w to ekshibicjonistyczne towarzystwo i bywać w tak zacnym gronie... I mam nadzieję, że nie pogniewacie się za zaniżenie średniej :D
Oto uho:
|
|
|