Dokładnie... Innej drogi nie ma i to jest w tym wszystkim najgorsze niestety, pozdrawiam Cię serdecznie Lidziu, dobry aniołku tego forum
Trzymaj się, wytrwałości
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
podziwiam Twoją determinację i walkę o męża. Zeby każdy chory mial takiego dobrego duszka, jak Ty
Pamietaj też o sobie, Ty przecież też cierpisz z powodu choroby męża.
Trzymam za Was kciuki i ślę cieple myśli
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Wczorajszy dzień spędziłam przy M. w szpitalu.
Opiekę ma bardzo dobrą, prawie co pół godziny zagląda do niego lekarz i monitoruje.
Otrzymuje antybiotyk i lek na obniżenie temperatury w kroplówce.
Stan M. jest bardzo poważny z uwagi na wyniszczenie organizmu, jest bardzo słabiutki.
Poszliśmy na krótki spacerek po korytarzu ale zaraz wróciliśmy bo zbladł i widziałam, że źle się czuje. Nic nie mówi, nie skarży się ale widzę, że jest coraz gorzej.
O rokowania nie pytam bo wiem, że nic dobrego nie usłyszę.
Pozostają nadzieje...
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum