1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zmiany w tarczycy
Autor Wiadomość
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #1  Wysłany: 2017-03-20, 02:20  Zmiany w tarczycy


Witam. Z nieocenionej pomocy tego forum po raz pierwszy skorzystałem w 2012 roku.
Wówczas to moja mama zachorowała na nowotwór jelita grubego. Przeszła następnie operację oraz leczenie uzupełniające (chemioterapię).
Do chwili obecnej jest pod kontrolą onkologa. Na szczęście wszystkie badania wychodzą dobrze.
W badaniu TK jamy brzusznej wyszły tylko jakieś zmiany w nadnerczu (onkolog jednak stwierdził, że nie ma, czym się martwić, bo są to zmiany łagodne i trzeba je tylko monitorować czy zmieniają swoją wielkość).

Problem, z którym teraz się do Państwa zwracam dotyczy jednak czegoś innego.
Lekarz pierwszego kontaktu zwrócił mojej mamie uwagę, że ma powiększoną tarczycę i, że powinna wykonać badanie USG (tarczycy).
W dniu 08.02.2017 roku mama zrobiła to badanie. Wyszły jej wówczas duże guzy na tarczycy.
Natychmiast udałem się z mamą na konsultację lekarską do endykronologa.

Pierwszy lekarz, z którym rozmawiałem (młoda kobieta, chyba dopiero zaczynająca ten zawód) poleciła mamie wykonać szereg dodatkowych badań i udać się z wizytą do bardziej doświadczonej i utytułowanej koleżanki.
Drugi z lekarzy endykronologów dokonał ponownego badania USG tarczycy i potwierdził to, że guzy na tarczycy są duże.
Zwrócił uwagę, że mama dodatkowo ma zwężoną tchawicę, ale jest niewidoczne jak głęboko guz tarczycy tam zachodzi.
Pani doktor powiedziała, że szkoda, że mama dopiero teraz zwróciła uwagę na sprawę tarczycy, bo widać, że jest to już długi problem.
Na podstawie tych informacji, które posiada stwierdziła, że wydaje jej się, że guzy nie są złośliwe, ale potwierdzi to dopiero biopsja.
Powiedziała też, że problem polega również na tym, że mama w przeszłości nie miała robionego USG tarczycy i nie wiadomo czy guzy te rosną wolno, szybko czy też stoją w miejscu (a te informacje byłyby ważne przy podejmowaniu decyzji o konieczności ewentualnej operacji).

Pani doktor powiedziała, że jeżeli okaże się na biopsji, że guzy są złośliwe to wówczas będzie konieczność natychmiastowej operacji.
Jeżeli natomiast wyjdzie, że zmiany nie są złośliwe to wówczas są dwie możliwości dalszego leczenia,
tzn. 1) albo mama podda się operacji tarczycy i usunięcia guzów 2) albo też wstrzyma się z operację na rok,
a po tym czasie zrobi ponowne badanie USG tarczycy i wówczas pani doktor zobaczy czy guzy rosną i jak bardzo, czy też nie rosną i wówczas na tej podstawie podejmiemy decyzję odnośnie konieczności operacji.
Pani doktor zleciła mamie również wykonanie badania hormonu kortyzol (mama czeka na wykonanie tego badania).
Pani doktor powiedziała ponadto (na moją prośbę) , że jeżeli sprawa ta dotyczyłaby np. jej mamy to poczekałaby jednak ten rok na ponowne badanie USG i wtedy podjęła decyzję co do ewentualnej operacji.

Wydaje mi się, że Pani doktor wyrażając takie zdanie kierowała się również tym, że mamie właściwie nic nie dolega w związku z tą tarczycą.
Ma natomiast problem z wąską tchawicą i były już pewne trudności anestezjologiczne przy operacji nowotworu jelita grubego w 2012 roku.
Być może Pani doktor obawia się komplikacji przy ewentualnej operacji tarczycy i stara się tej operacji uniknąć, gdyby okazało się, że guzy nie są złośliwe (stąd decyzja o ponownym USG za rok i podjęciu dalszych decyzji).
Przyznam się szczerze, że targają mną różne myśli – z jednej strony nie chcę męczyć mamy trudną operacją a z drugiej strony myślę, że jeżeli operacja ta jest konieczna to lepiej jak podda się jej teraz (mama ma 67 lat) niż np. jak będzie to konieczne za kilka lat, a wówczas będzie starsza a przez to organizm bardziej osłabiony i ryzyko powikłań większe.

Bardzo proszę o pomoc w interpretacji wyników badań (głównie biopsji) i w miarę możliwości odpowiedź na pytanie czy guzy mojej mamy mają charakter złośliwy czy też nie?
Jeżeli natomiast okazałoby się, że nie są złośliwe to o radę czy zdecydować się na operację czy poczekać rok tak jak radzi Pani doktor, czy też może skonsultować się jeszcze w tej sprawie z innym lekarzem z tytułem profesorskim?

Bardzo dziękuję za ewentualną pomoc.









Dokument 4.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1925 raz(y) 493,23 KB

Dokument 3.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1585 raz(y) 505,13 KB

Dokument 2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1568 raz(y) 447,39 KB

Dokument 1.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1603 raz(y) 299,57 KB

 
pola66 


Dołączyła: 06 Maj 2013
Posty: 172
Skąd: podkarpacie
Pomogła: 8 razy

 #2  Wysłany: 2017-03-20, 10:41  


Witaj, ja zrobiłabym tak- jeszcze raz zrobiłabym biopsję tylko w innym ośrodku, porównała i jeżeli obie powiedziałyby to samo- poczekałabym rok.

Z własnego doświadczenia- pytałam lekarza czy może w moim przypadku powtórzyć biopsję (moja jest zła) - powiedział że należy powtarzać zawsze te które nie wykazały podejrzenia złośliwości, w przeciwnym wypadku -jak moim powtórka nie jest wskazana.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #3  Wysłany: 2017-03-20, 10:52  


miruna,
Przychylałabym się do opcji z powtórną biopsją i, oby, dalszą obserwacją. Skoro problemy z tchawicą występowały już kilka lat temu to można mieć sporą nadzieję, że Mama ma wole guzowate - piszesz, że czuje sie ok, ale ja bym jednak zwróciła uwagę na dość niskie TSH. W tym wieku ( bez wypominania, po prostu nie da się inaczej napisać) 0,4 to raczej malutko, to już troszkę zahacza o nadczynność. Czy dr endokrynolog ustosunkowala się do tej wartości?
 
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #4  Wysłany: 2017-03-20, 17:20  Darek


Dziękuję za radę i szybką odpowiedź. Czyli rozumiem, że na przedstawionej biopsji wyszło, że guzy nie są złośliwe? Zrobię tak jak radzisz. Pojadę z mamą na powtórną biopsję (mam pytanie - Czy znasz może jakieś ośrodki w wojew. Łódzkim gdzie takie rzeczy robią?). Odnośnie tego TSH to z tego co pamiętam pani doktor powiedziała, że jest ok., w każdym bądź razie na pewno to badanie widziała).
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #5  Wysłany: 2017-03-20, 19:46  


miruna,
To jest niezły ośrodek diagnostyczny i leczniczy:
http://www.wss.zgierz.pl/omn.html
Nie wiem czy robią biopsje - najlepiej zadzwoń.
Pozdrawiam serdecznie.
 
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #6  Wysłany: 2017-03-21, 14:17  


Dziękuję bardzo Pozdrawiam.
 
patomorfolog z CO 
Lekarz PATOMORFOLOG


Dołączyła: 19 Cze 2015
Posty: 351
Pomogła: 135 razy

 #7  Wysłany: 2017-03-22, 20:41  


Zmiana jest łagodna. W takim wypadki biobsji sie nie powtarza od razu, bo tarczyca musi się zagoic. Tu problemem jest wielkość wola i ucisk na tchawicę.
_________________
patolog
 
miruna 



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 71
Pomógł: 4 razy

 #8  Wysłany: 2017-03-22, 22:15  


Bardzo dziękuję za wiadomość i poradę. Proszę mi powiedzieć za ile czasu można zrobić powtórną biopsję? Rozumiem, że problemowi - "wola i ucisku na tchawicę" będzie można się przyjrzeć dopiero przy kolejnym badaniu USG tarczycy za rok (tak jak radziła doktor endykronolog)?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group