1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
guz w lewym płucu-proszę o pomoc co dalej?
Autor Wiadomość
Moniq7 


Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 25

 #16  Wysłany: 2015-06-17, 21:30  


Dziękuję pięknie
Będę czekała
Pozdrawiam
Monika
 
Moniq7 


Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 25

 #17  Wysłany: 2015-07-10, 08:08  Wynik hist-pat


Witajcie,
Mamy wynik hist-patu. Bardzo proszę o interpretację szczególnie pierwszej części. Wyniki nie są dobre. Jakie waszym zdaniem mama ma szanse? Czy nacieki na inne narządy zostały usunięte razem z płatem czy pozostały? Napiszcie o jakie badania powinnam prosić lekarzy? Co mam dalej robić?





IMAG0004.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1312 raz(y) 576,24 KB

IMAG0005.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1271 raz(y) 125,23 KB

IMAG0006.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1340 raz(y) 253,94 KB

 
Moniq7 


Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 25

 #18  Wysłany: 2015-07-13, 07:30  Wynik hist-pat


Witam wszystkich!
Onkolog stwierdził że mama powinna poddać się chemioterapii, schemat będę znała w przyszły poniedziałek. Mama jest coraz bardziej załamana, prawie cały czas płacze-moje argumenty do niej nie docierają. Napiszcie czy mam ją w jakiś sposób przygotować do chemii w sensie żywienia, nawadniania? Czy ktoś mógłby wypowiedzieć się na temat wyniku hist-pat i rokowań? Może ktoś miał do czynienia z podobnym przypadkiem? Będę bardzo wdzięczna za wszystkie wskazówki.
Z góry dziękuję za odpowiedź.

Pozdrawiam serdecznie
Monika
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #19  Wysłany: 2015-07-13, 07:59  


Moniko, mamy tutaj IIB, a zatem uzupełnienie leczenia o chemioterapię jest de lege artis. Niech mama dba o siebie, chemioterapia to obciążające leczenie. Przede wszystkim, niech mama unika infekcji. Nie ma się czym załamywać, moim zdaniem rokowania się nie zmieniają, trzeba uzupełnić leczenie o chemioterapię aby zwiększyć szanse na wyleczenie.
Pozdrawiam serdecznie.
P.S. Tradycyjnie, w hist-pacie brakuje badania mutacji ALK (co może okazać się istotne w dłuższym horyzoncie czasowym).
 
Moniq7 


Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 25

 #20  Wysłany: 2015-07-13, 08:30  


Dzięki za odpowiedź.
Jakie są szanse wyleczenia przy raku gruczołowym? Czy badanie Pet coś by wniosło? Boję się że mogą być gdzieś nowe przerzuty skoro podczas operacji wyszło że w tym samym płacie już był? Czy przyszły poniedziałek na konsultację onkologiczną to nie za późno? Może próbować gdzie indziej? Wcześniej? Przeglądając inne wątki widzę że w tym wypadku chemia nie prowadzi do wyleczenia? Może radioterapia?- tylko właściwie czego skoro guz jest usunięty w całości? Już sama nie wiem?

Pozdrawiam
Monika
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #21  Wysłany: 2015-07-13, 08:41  


Moniq7 napisał/a:
Jakie są szanse wyleczenia przy raku gruczołowym?
W stadium IIB szansa na 5-cio letnie przeżycie (czyli de facto wyleczenie), to około 1/3 http://www.cancer.org/can...-survival-rates
Moniq7 napisał/a:
Czy badanie Pet coś by wniosło?
Moim zdaniem nie.
Moniq7 napisał/a:
Czy przyszły poniedziałek na konsultację onkologiczną to nie za późno?
Takie są terminy, cóż poradzić. Nie sądzę aby tydzień czasu zwłoki w podaniu chemioterapii miał tak wiele zmienić przy powyższym wyniku badania pooperacyjnego. Niemniej jednak, jeśli chcecie zasięgnąć drugiej opinii, to teraz jest dobry czas na to.
Moniq7 napisał/a:
Może radioterapia?
Nie ma dowodów na to, że należy w tym wypadku zastosować radioterapię http://www.cancer.net/res...ent-lung-cancer
 
Moniq7 


Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 25

 #22  Wysłany: 2015-07-13, 08:42  


Bardzo pięknie Ci dziękuję

Pozdrawiam
 
mama_inka 


Dołączyła: 21 Kwi 2015
Posty: 71
Pomogła: 7 razy

 #23  Wysłany: 2015-07-13, 16:39  


Moniq7 czytam Twój wątek bo moja mama w podobnej sytacji.Miała podobą wielkość guza.Operację miała 16 czerwca.Ja jeszcze niestety nie mam wyników.Podobnie jak Ty zamartwiam sie o mamy zdrowie.Pozdrów mamę.Niech się nie poddaje.Będzie dobrze.Napisz proszę co onkolog ustalił.Jakie proponuje leczenie.
Pozdrawiam
mama_inka
 
Moniq7 


Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 25

 #24  Wysłany: 2015-07-14, 10:05  


Dziękuję Ci Justynko za odpowiedź i słowa otuchy. Ja również śledzę wasz wątek tak jak wiele innych-trzymam za was kciuki. Ja zabieram moje dzieciaki i mamę na kilka dni nad jezioro, może choć przez parę dni zapomni o chorobie. Musimy być silne dla naszych dzieci i naszych kochanych mam!

Pozdrawiam was cieplutko i wszystkich którzy zmagają się z tą straszną chorobą.

Monika
 
mama_inka 


Dołączyła: 21 Kwi 2015
Posty: 71
Pomogła: 7 razy

 #25  Wysłany: 2015-07-14, 10:22  


Witaj
W tej sytuacji trzeba sobie pomagać. Moja mama jakoś się trzyma. Niestety już to przechodziła więc wie co znaczy chemia i naświetlania. Leczy się dla moich dzieci. Cały czas powtarza, że musi moją córkę zobaczyć jak za mąż wychodzi a ma dopiero 11 lat :)

Pozdrawiam Was gorąco.
Napisz proszę co Wam onkolog ustalił jak chemia będzie podawana i czy trzeba naświetlania ?
 
Moniq7 


Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 25

 #26  Wysłany: 2015-07-14, 10:42  


Hej.
Naświetlania raczej nie, ale oczywiście napiszę. Moja mama takie sytuacje przechodziła wielokrotnie, patrząc na członków naszej rodziny-niestety obciążenie genetyczne, w rodzinie występują nowotwory różnego rodzaju, teraz ją to dotyka. Mama twierdzi że jest wyjątkowym pechowcem, ma skłonności do załamywania się i widzenia wszystkiego w czarnych barwach. Chciałabym żeby miała choć trochę poczucia humoru, optymizmu Gazdy i żeby była tak silna i dzielna jak JaInka (poczytaj ich wątki), ale niestety nic na to nie mogę poradzić że jest jak jest, mnie nie słucha. Pomyślałam o jakimś psychologu. Z drugiej strony łatwo jest mówić o sytuacji która bezpośrednio Ciebie nie dotyka.

Pozdrawiam Was!
Monika
 
mama_inka 


Dołączyła: 21 Kwi 2015
Posty: 71
Pomogła: 7 razy

 #27  Wysłany: 2015-07-14, 12:13  


Moja mama ma obciążenie bo wszyscy na raka umierają w rodzinie. Mojej mamy rodzice i oboje z rodzeństwa . Moja mam już miała raka. Jest po amputacji piersi. Przeszła chemioterapię i radioterapię. Niestety miała tez załamanie nerwowe i próbę samobójczą. Jest cały czas pod kontrolą psychiatry i psychologa. Na tych lekach czuje się dobrze.
Z mojego doświadczenia mogę Ci poradzić abyś z mamą poszła do dobrego psychologa. Niestety my jako rodzina chorego nie zawsze jesteśmy w stanie pomóc. Inaczej się rozmawia z fachowcem a inaczej z własna córką.Moja mama 11 lat jest też pod opieka hospicjum. Tam tez są ludzie którzy, potrafią pomóc nie tylko człowiekowi umierającemu.
Pozdrawiam i czekam na informacje o Ciebie. Ja też się odezwę jak tylko te cholerne wyniki przyjdą. Bo dziś mija cztery tygodnie od operacji i nic.
 
Moniq7 


Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 25

 #28  Wysłany: 2015-07-21, 13:31  


Witajcie,
mama zakwalifikowana na chemię, do CO jedziemy jutro. Onkolog mówił że w czwartek wlew a za tydzień dolewka, dwa tygodnie przerwy i ponownie ten sam schemat. Lekarz mówił o 4 cyklach. Powiedzcie o jakie lekarstwa powinnam poprosić lekarza przy wpisie do domu? W co powinnam zaopatrzyć się w domu(np. lekarstwa, nutridrinki?) żeby pomóc mamie to przetrwać . Obawiam się tego co będzie po powrocie do domu, boję się że nie będę umiała jej pomóc, a CO daleko.
Z góry dziękuję wam za wszystkie wskazówki
Pozdrawiam
Monika
 
mama_inka 


Dołączyła: 21 Kwi 2015
Posty: 71
Pomogła: 7 razy

 #29  Wysłany: 2015-08-12, 21:33  


Witaj
Napisz proszę jak Twoja mama się czuje ? Pisałaś w moim temacie że Twoja mama 12 ma kolejną chemię. Jak to przeszła ? I jak włosy nadal na swoim miejscu ?
Nasze mamy są na podobnym etapie leczenia.Moja jest po pierwszej chemii. 17 sierpnia ma iść na dostrzyknięcie.
Pozdrowionka
 
Moniq7 


Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 25

 #30  Wysłany: 2015-08-13, 19:07  


Witaj,
Fajnie że się odezwałaś, moja mama miała wczoraj chemię, właśnie wróciłyśmy do domu. Wczoraj czuła się dobrze, natomiast teraz jest trochę słabsza śpi i ma mocno zaczerwienioną twarz, zmierzyła temperaturę, ale nie ma. Mam nadzieję że to przez upał. Jeżeli chodzi o włosy to są na swoim miejscu. Na razie nic bardzo niepokojącego się nie dzieje, jest apetyt, dużo pije. Za tydzień jedziemy na dolewkę. A jak czuje się Twoja mama?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group