Nie wydaje mi się, by lekarze zdecydowali się na tak obciążająca operację w tym wieku. Zwłaszcza, że dziadek ma pewnie jakieś obciążenia kardiologiczne (choćby wspomniana miażdżyca), choruje na Parkinsona.
Hmm a wykonanie drugi raz bronchoskopii ma sens jak pierwsza nic nie wykazała? Swoją drogą dziwne chyba, że najpierw wykonali bronchoskopię, a później po 2,5 tygodniu dopiero CT klatki piersiowej.
PO CT wiadomo, że guz jest w segmencie 7 płuca prawego, czy ten obaszr jest dostępny w bronchoskopii?
A ew. biopsja to jak jest wykonywana w przypadku płuc? Chyba pod kontrolą czegoś?
Przeciętnie, bronchoskopia udaje się w ok 30 procentach przypadków, to znaczy udaje się pobrać tkankę rakową, kiedy rak faktycznie jest. Oznacza to 70 procent tzw false negative. Przyczyny są różne, np. fakt, że sam guz nie jest napęczniałym zmutowaną tkanką monolitem. W świetle tego faktu powtórna próba bronchoskopii jest chyba bardziej zrozumiała. Bez próbek tej tkanki trudno ustalić dalszą terapię.
Podczas biopsji używa się technik diagnostyki obrazowej. Przynajmniej tak powinno być.
Armando123, jeżeli biopsja nic nie wykazała, to tak jak napisał billyb powino się ją powtórzyć.
Bez odpowiedzi na pytanie jaki to rodzaj nowotworu, nikt nie podejmie się leczenia, bo każdy rodzaj leczy się inaczej.
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Skoro poprzednia bronchoskopia była wykonywana bez wykonania TK (co w ogóle jest dość dziwne), to lekarz nie wiedział nawet gdzie szukać ewentualnego guza. Teraz, mając wynik TK, można badanie spróbować powtórzyć.
Armando123, przepraszam Ciebie pomyłkowo napisałam zamiast brocho, biopsji.
Jeżeli lekarz robił brochoskopię, to zapewne wiedział, że jest dostęp aparatem do zmiany.
Zmiany nowotworowe składają się zarówno ze zdrowych jak i nowotworowych komórek i bywa tak, że poprostu pobierze się właśnie te zdrowe, dlatego potem wynik jest negatyny.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Należałoby powtórzyć bronchoskopię, aczkolwiek nie wiem czy nie będzie problemów z dotarciem do guza - w tej sytuacji teoretycznie powinno się wykonać biopsję cienkoigłową, niemniej nie wiem jak szpital podejdzie do takiej diagnostyki u starszej osoby.
Tak sobie policzyłem ile papierosów wypali palacz, który pali 30 lat paczkę dziennie.
Wyszło mi 216 000 sztuk papierosów
Zważając na to jakie substancje zawiera dym papierosowy to chyba nie ma możliwości, żeby wcześniej czy później nie zachorować. Chyba, że ktoś ma wyjątkowy silny organizm.
A swoją drogą mam takie pytanie: płuca w młodszym wieku szybciej oczyszczają się z subtancji, które wdychamy? Jest taka zależność?
Dziadek miał także w ostatnim tygodniu TK głowy. Skierowanie od neurologa chyba w związku z Parkinsonem.
Nie mam pełnego opisu: wiem, że tylko wyszły jakieś dwie zmiany malacyjne , jedna 20 mm, druga 15 mm oraz kilka obaszarów niedokrwiennych. Co to oznacza?
Dodam, że dziadek ma dosyć słabą pamięć krótkotrwałą, czasami lekkie problemy z kojarzeniem. Wszystko było kładzione na poczet parkinsona albo demencji starczej. Czy te zmiany mogą mieć związek z tym?
Nie mam informacji z pierwszej ręki, ale wiem tyle, że nic w tym szpitalu konkretnego nie stwierdzili. Podczas bronchoskopii nic nie znalezieno, pobrano tylo popłuczyny chyba i też nic.
Na wypisie " leczenie objawowe w miejscu zamieszkania".
Nie wiem czy ze względu na wiek nie chcą dalej diagnozować, bo nawet jakby stwierdziliby raka złośliwego to nie ma szans na jakiekolwiek leczenie. Dziwne...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum