Też się zastanawiam jak to możliwe, że jeszcze w lipcu były badania kontrolne, żadbych podejrzanych rzeczy a tu nagle po miesiącu, w sierpniu już pisałaś, że Tata chudnie, męczy się, ma kaszel i bóle klatki i późniejszy Tomograf wykazał, że ma guza 70mm... to co w ciągu 1,5 miesiąca tak mocno urósł?
Możliwe. Rozsiew umiejscowił się najpierw w węzłach chłonnych śródpiersia, szczególnie w okolicach okienka aortalno-płucnego. W lipcu zapewne wykonano jedynie RTG, które jest 'ślepe' w odniesieniu do śródpiersia, obrazuje jedynie zmiany ogniskowe pow. 1 cm w polach płucnych. Obecnie mamy meta w miąższu płucnym również, jednak w lipcu mogło jeszcze ich nie być lub były na tyle małe, że RTG ich nie 'zobaczyło' (czułość znacznie niższa niż TK).
Przyczyną takiego stanu rzeczy jest zatem pierwotny rozsiew w śródpiersiu - i te zmiany, choć mniejsze, w lipcu zapewne już były.
natka7 napisał/a:
Nie wiem już co robić,jak mogę pomóc tatowi?
Mało co je, duża chrypka,kaszel i te duszności.
Chrypka zapewne wynika z uszkodzenia (nacieczenia) lewego nerwu krtaniowego wstecznego, który anatomicznie położony jest w pobliżu okna aortalno-płucnego oraz tchawicy. Swojego czasu narysowałam to -> tutaj <-
W tej sytuacji nie ma niestety możliwości zlikwidowania chrypki.
Na kaszel -o ile jego przyczyną nie jest infekcja wymagająca antybiotykoterapii- podaje się kodeinę (czy tata przyjmował/przyjmuje thiocodin?), a gdy przestaje być skuteczna - morfinę. Morfina również odgrywa bardzo ważną rolę w paliatywnym leczeniu chorych z dusznością (o tym było np. -> tutaj <-)
Masz rację DSS
Natka pisała, że w lipcu będzie rtg płuc... czyli jasny wniosek, że trzeba walczyć zawsze o TK, bo złudna jest radość z kontrolnego rtg, które niby w teorii nic nie wykryło, a rak już się rozsiewał:(:(:( Ja miałam nadzieję, że niedrobnokomórkowy rozwija się wolniej...
U nas bez zmian
byłam u onkologa prowadzącego tatę
oprócz lekarstw które bierze dostał morfinę
duszność i chrypka nie ustępuje
jedzenie to tylko troszkę kaszki
i bardzo mało ilość wypitej wody
tato korzysta z koncentratora tlenu
bardzo się męczy
nie wiem co robić aby mu pomóc?
pozdrawiam
[ Dodano: 2010-10-13, 19:16 ]
Oj jakby było mało to jeszcze dostał zapalenie oskrzeli.
Noc była bardzo ciężka.
pozdrawiam
Natko7
Przykro mi bardzo, że tak Tacie się pogarsza:( I do tego jeszcze zapalenie oskrzeli... niedobrze:(
Natko, kiedy dr widział ostatnio Tatę? Jak dobrze rozumiem Tata jest w domu? Czy może pomocnym okazało by się zapisanie Taty do opieki paliatywnej? Wówczas w takiej nagłej sytuacji dr szybko by odwiedził Was i przy wymiotach i pluciu krwią coś zaordynował?
Dziękuje za słowa otuchy
tato jest w domu ma tu dobrą opiekę
nie chce iść do szpitala
lekarz jest u niego bardzo często
dziś lekarz zlecił pobranie krwi
okazało się że ma słabą krzepliwość i grozi mu krwotok
noc znów była bardzo ciężka duże duszności
dostaje kroplówkę
Boże nie daj mu się tak męczyć
natka7 przyjmij moje wyrazy współczucia....Przykro mi bardzo,że to tak szybko się potoczyło....Przytulam Cię całym sercem.....Niech Tata odpoczywa w pokoju!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum