Witam,
Diagnoza guz ogona trzustki z przerzutami do wątroby wynika z opisu TK mojej mamy. Czekamy na biopsję.
Mam pytania:
1. jak długo czeka się na wyniki biopsji?
2. czy dopóki wyniki biopsji nie będą znane możemy podjąć jakieś leczenie ( chemio lub radioterapię????)
3. Co mogę zrobić jeżeli ból brzucha jest tak silny, że tramal 100 w połączeniu z ketonalem 100 nie działają?
Jeżeli chodzi leki to przepisane dawki do tej pory wystarczały... a teraz zdarzają się momenty kiedy nie przynoszą oczekiwanego efektu, a ból jest nie do wytrzymania.
Na szczęście w czwartek mamy biopsję i wtedy zapytamy lekarza o jakieś inne możliwości działania.
konwalia19,
DO tramadolu możecie dodać paracetamol (bez recepty, 1 tabletkę, podawać jednocześnie z Tramalem) - połączenie tych leków daje lepszy efekt przeciwbólowy niż podawanie ich oddzielnie.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dziękuję za podpowiedzi.
Moglibyście wymienić jak wyglądają kolejne stadia rrozwoju tej choroby?
Nie mam przy sobie opisu Tk, ale guz w ogonie trzustki jest wielkości 25 na 34 mm. A w wątroba licznie usiana w obu platach-najwieksza zmiana ma 44mm.
Widzę, że mama ma co raz mnieszy apetyt. A czasem trudności w polykaniu. Stoi jej w gardle - tak to określa.
Z tego co zdążyłam się zorientować to stan jest poważny.
Jakie objawy w postępie chorroby mogą nas czekać?
Powiem z obserwacji mojej cioci- także miała uczucie stania czegoś w gardle, nie miała bóli, głównym objawem był postępujący zanik apetytu i wyniszczenie nowotworowe, wychudzenie, osłabienie, coraz dłuższe okresy senności. I wodobrzusze, obrzęk nóg i brzucha.
Trzymaj się.
Ja bym na twoim miejscu nie czytala bo kazdy przypadek jest inny i tez nie ma co sobie scenariuszy w glowie ukladac bo to do niczego nie prowadzi...(TZN.CZytac odnosnie postepowania w tej chorobie)
U mnie jest ta sama sytuacja ale glowy trzustki.Ale biopsji nie bylo tylko od razu stol....
Mam nadzieje ze w waszym przypadku nei bedzie za pozno,ale jak sa przerzuty to nie za dobrze wrozy...
U mnie tata tez mial w watrobie przerzuty ale je usunieto....a guz nadal jest nieoperacyny....
Trzymaj sie i przedewszystkim pozytywne myslenie...
Czlowiek nic nie przyspieszy i to najgorsze w raku trzustki ze bardzo szybko sie on rozwija...Mam nadzieje ze lekarze szybko zaczna dzialac i mama jak najszybciej dostanie chemie....Bo od razu sie lepiej poczuje..
Trzymaj sie i mamie powrotu do zdrowia zycze...a przynajmniej aby nie cierpiala...
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mama nie wie co jej dolega. Generalnie nastawiona jest bojowo, ale boję się, że konfrontacja z diagnozą będzie dla niej nie do zniesienia.
Wyniki biosji są wysłane na cito. Po wynik mam się zgłosić sama, bez mamy...
Niby jak mam jej przekazać że jedziemy na chemie... Trudne to wszystko.
Konwalio,
mama musi wyrazić zgodę na leczenie... powinna zatem wiedzieć, co się dzieje.
Na początku jest oczywiście szok, nierzadko wyparcie, ale żeby być partnerem lekarza w walce o dobry czas, mama powinna zdawać sobie sprawę z sytuacji. Trzymaj się.
u mine Tato potrzebowal 6 miesiecy aby uswiadomil Sobie ze to rak...Poprostu myslal ze to tylko choroba jakas.Jego mozg Nie przyswajal tech wiadomosci.Ale mama musi wiedziec,ale musicie Jej powiedziec ze zacznie chemie I bedzie lepiej.Tak moj tato walczy ....lekarze dawail much 6 miesiecy max...a Dzieki Bogu po 15 stu miesiacach jest lepiej....Tylko nadzieje...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum