1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz na wątrobie
Autor Wiadomość
grażka 


Dołączyła: 19 Gru 2011
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #121  Wysłany: 2012-05-11, 10:23  


aga.s
Mogę Ci polecić onkologa dr Kryńskiego. Pracuje w CO w Warszawie, prywatnie przyjmuje w Klinice Onkologii na ul. Belgradzkiej 5. tel. 22 644 50 55 www.hipertermia.pl
P.dr specjalizuje się głównie w nowotworach przewodu pokarmowego.
Jest naszym "prywatnym" konsultantem. Komunikatywny, zaangażowany.

[ Dodano: 2012-05-11, 10:50 ]
mój mąż też bardzo żle znosił oxaliplatynę. Dostawał ją w programie FOLFOX 4, 6 kursów po 2 części. W ostatniej części nie podano oxaliplatyny ze względu na nasilone objawy neuropatyczne - mąż stracił w dużym stopniu czucie w stopach i palcach u rąk. Jednak to w czasie tego programu nastąpiła całkowita regresja zmian. Ta kombinacja cytostatyków wymiotła to co jeszcze po leczeniu cisplatyną i gemzarem zostało. A czucie w stopach i rękach powraca / mąż dostaje wspomagające specyfiki/.
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #122  Wysłany: 2012-05-12, 10:26  


Mama przy pierwszej "turze" Oxaliplatyny czuła się dobrze. Oczywiście drętwienie nóg, rąk było czasem nie do zniesienia, ale po za tym było ok.
Ostatnio gdy wprowadzono znów Oxaliplatynę mama osłabła tak, że przez 10 dni po chemii nie miała siły wstać z łóżka.
Przerwano więc i na kolejnym kursie dali Cisplatynę.


Zastanawiam się czy nie przenieść leczenia do Wawy- tylko jak to organizacyjnie zrobić :(
Czasem mam wątpliwości czy cały proces leczenia był dobrze prowadzony, czy może mogłam zrobić coś inaczej, skierować mamę do innego lekarza, innego szpitala... Niestety mam wrażenie że mnie to przerasta.

Co do szpitala w Łodzi to mam tylko negatywne opinie. Od tygodnia nie mogę się doprosić o wypisanie skierowanie na PET. Pani dr z wielkiej łaski zgodziła się je wypisać (bo skoro mama miała zabieg w Wawie to oni powinni wypisać jej skierowanie), miało być na czwartek - nie było, potem miało być w piątek przefaxowane od razu do mazowieckiego centrum pet-ct - dziś dzwoniłam i nic do nich nie doszło!
Rozumiem że mają dużo pracy i pacjentów ale do cholery to zajmie przecież 10 minut! I wynikiem też powinni być zainteresowani.

Dzisiaj zesknuje już ten ostatni wynik PETu. Z tego co pamiętam to była tam mowa o węzłach chłonnych śródpiersia.
 
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #123  Wysłany: 2012-09-19, 20:22  


Dawno się nie odzywałam, jakoś nie miałam siły...

U nas powoli, niestety powoli coraz gorzej.
Mama teraz dostaje gemzar, jest na plastrach z morfiną. Najbardziej doskwiera jej nie dolegliwości bólowe, nie nudności, ale samotność.
Z mężem pracujemy, a mama siedzi sama całe dnie. Dawni znajomi jakoś już dawno się ulotnili. Każdy ma swoje życie i swoje sprawy...
Zabija ją ta samotność, a ja nie wiem co mam zrobić!
Orientuje się ktoś czy istnieją może jakieś dzienne ośrodki, fundacje, albo inne miejsca gdzie mogłaby być wśród ludzi?
 
 
krzysiek 


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 126
Skąd: Koszalin
Pomógł: 14 razy

 #124  Wysłany: 2012-09-19, 20:37  


Samotność jest straszna Aguś , ale staraj się spędzać z mamą jak najwięcej czasu , wiem ,ze Tym wiesz i nie wkurzaj się na mnie jak by co. Ja też nie mogłem z moją mama być dużo bo mieszkałem 50km od niej i na dodatek marynarz. Wiedz ,że jestem z Tobą z Wami i czytam i czekam na info od Ciebie . Pozdrawiam i bądzcie silni
_________________
Mamusia odeszła 10.10.2011 o 02:50. Spoczywaj w pokoju.Byłem razem z Nią i tatą do końca. krzysiek-matros
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #125  Wysłany: 2013-08-12, 20:11  


Mamunia usnęła dzisiaj o 19.30.... Serce mi pękło na kawałki.

[']

Czekamy na lekarza.

Życie za życie... za 6 miesięcy przyszedłby na świat jej wnuk/wnuczka...
 
 
alice 


Dołączyła: 18 Sty 2013
Posty: 211
Pomogła: 36 razy

 #126  Wysłany: 2013-08-12, 20:21  


::rose::
_________________
Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #127  Wysłany: 2013-08-12, 20:59  


::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #128  Wysłany: 2013-08-12, 22:03  


::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #129  Wysłany: 2013-08-12, 23:19  


Mimo że od dawna wiedziałam że taki będzie koniec, nie mogę się z tym pogodzić.
Trzymałam ją za rękę, ale koniec był straszne. Nie przypuszczałam w najgorszych snach że tak wygląda śmierć...

Tak pusto, tyle rzeczy nie zrobionych jeszcze, tyle słów nie wypowiedzianych jeszcze... :cry:
 
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #130  Wysłany: 2013-08-13, 08:13  


Przykro mi bardzo ::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #131  Wysłany: 2013-08-13, 12:35  


::rose::
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #132  Wysłany: 2013-08-16, 21:13  


Dziś odbył się pogrzeb mojej kochanej Mamusi...
A do mnie dotarło, ze zostałam sama... :cry:
Tyle chciałabym zmienić chociaż w tych ostatnich miesiącach kiedy nie docierało do mnie, że Mama jest coraz słabsza, wypierałam to i nie wierzyłam. Mogłam spędzić z nią więcej czasu, po prostu więcej być... :cry:
 
 
alaslepa 
MODERATOR



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 694
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 313 razy


 #133  Wysłany: 2013-08-16, 21:24  


aga.s, Przykro mi bardzo
_________________
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
Bożenka 


Dołączyła: 09 Mar 2013
Posty: 273
Skąd: Wrocław
Pomogła: 18 razy

 #134  Wysłany: 2013-08-17, 11:36  


::rose::
_________________
...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #135  Wysłany: 2013-08-18, 06:09  


Agnieszko, bardzo, bardzo mi przykro...

_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group