1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz mieszany ślinianki
Autor Wiadomość
gosijka 


Dołączyła: 26 Paź 2010
Posty: 4
Skąd: gdansk

 #1  Wysłany: 2010-10-26, 01:05  Guz mieszany ślinianki


Witam,

jestem tu całkowicie nowa :) Jednak z tumor mixtus znamy sie od kilku dobrych lat (chybanawet od 9 :/ ).
Moja historia z tumor mixtus tak na prawdę zaczeła się już dawno, ale wtedy się tym nie przejęłam, nie robiłam badań, po prostu mnie to nie interesowało, powód? Kolega, z którym się wtedy "trzymałam" miał guza w identycznym miejscu co ja, miał go wyciętego i okazało się, że to tylko powiększone węzły chłonne, a wiadomo, że od tego się nie umiera, więc ja postanowiłam to zostawić jak było - miałam wtedy 15 lat.

teraz mam 24 i postanowilam cos z tym zrobic, na moje nieszczescie wynik biopsji pokazal tumor mixtus, co niekoniecznie mnie pocieszylo :/
Jakos specjalnie nie boje sie tego :) zwykla choroba jak kazda inna, wiec da sie ja wyleczyc :)
na operacje czekam od miesiaca, a bedzie dopiero za miesiac ;/ ja sie jej wcale nie boje, moga mi wyciac nawet nerke, jesli chca :) nigdy nie mialam operacji, ale jakos mnie to nie przeraza (chyba lekarze wiedza co robia ;) )
najbardziej jednak boje sie tego, ze nie zobacze mojego synka, z ktorym jestem tak bardzo zwiazana :( Nienawidze szpitali, z reszta pewnie Wy tez nie lubicie tam lezec ;) jednak mysl, ze musze zostawic synka (rok i 3 miesiace) u mamy i isc na kilka dni do szpitala mnie przeraza :(
tutaj wyczytalam, ze Pan, ktory mial operacje 14 grudnia 2009 (przepraszam nie pamiętam nicka :/ ) wyszedl juz 16 :O to dla mnie szok, poniewaz w necie czytalam, ze po operacji lezy sie 3 dni, a mi lekarz jak zapisywalam sie na operacje powiedzial, ze mam przygotowac sie na dlugi pobyt :(
mam sie stawic 29-ego listopada o 8 rano i podobno tego dnia beda robione badania, nastepnego dnia operacja .... znajac siebie wypisze sie na wlasne zadanie dzien po operacji, jesli bede sie czula na silach :)
Poza tym podczas rejestracji na operacje przyszedl onkolog (czy chirurg- nie wiem kto wykonuje taka operacje ;) ) i powiedzial, ze to bedzie bardzo trudna operacja, bo guz jest bardzo blisko (o ile nie dotyka) nerwu twarzowego, tomnie tez nie przeraza, bo wszystko da sie naprawic :D ale moze wlasnie dlatego mam sie nastawic na dlugie lezenie?
ehhh im wiecej czytam, im bardziej w to "wchodze", tym bardzie sie denerwuje, a przeciez mi to nie potrzebne teraz ;/
Przepraszam, ze sie tak rozpisalam ;) zawsze jak taki dlugi tekst napisze to sie zastanawiam czy ludziom sie chce to czytac :)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Gosia

[ Dodano: 2010-10-26, 12:55 ]
Witam, mam jeszcze do Was pytanie. Czytalam to forum troszke i widzialam, ze któraś z Was zapytała, czy nie jest to przypadkiem Tumor Mixtus Glandulae, a teraz zauwazylam na wyniku biopsji, ze wlasnie taka nazwa tu wystepuje, doklandie tumor mixtus glandulae salivaris - nie mam pojecia co to znaczy, tym bardziej, ze w internecie nie ma informacji na ten temat ;/ Pozdrawiam! Gosia
_________________
Szczęśliwa mama małego Nikosia :*
 
gosijka 


Dołączyła: 26 Paź 2010
Posty: 4
Skąd: gdansk

 #2  Wysłany: 2010-11-04, 12:25  Tumor mixtus - guz mieszany slinianki


Hej pisalam juz w innym temacie, ale nikt nie byl zachecony do rozmowy, wiec przenosze to tu :)
Witam, jestem tu całkowicie nowa Jednak z tumor mixtus znamy sie od kilku dobrych lat (chyba nawet od 9 ). Moja historia z tumor mixtus tak na prawdę zaczeła się już dawno, ale wtedy się tym nie przejęłam, nie robiłam badań, po prostu mnie to nie interesowało, powód? Kolega, z którym się wtedy "trzymałam" miał guza w identycznym miejscu co ja, miał go wyciętego i okazało się, że to tylko powiększone węzły chłonne, a wiadomo, że od tego się nie umiera, więc ja postanowiłam to zostawić jak było - miałam wtedy 15 lat. teraz mam 24 i postanowilam cos z tym zrobic, na moje nieszczescie wynik biopsji pokazal tumor mixtus, co niekoniecznie mnie pocieszylo Jakos specjalnie nie boje sie tego zwykla choroba jak kazda inna, wiec da sie ja wyleczyc na operacje czekam od miesiaca, a bedzie dopiero za miesiac ja sie jej wcale nie boje, moga mi wyciac nawet nerke, jesli chca nigdy nie mialam operacji, ale jakos mnie to nie przeraza (chyba lekarze wiedza co robia ) najbardziej jednak boje sie tego, ze nie zobacze mojego synka, z ktorym jestem tak bardzo zwiazana :( Nienawidze szpitali, z reszta pewnie Wy tez nie lubicie tam lezec jednak mysl, ze musze zostawic synka (rok i 3 miesiace) u mamy i isc na kilka dni do szpitala mnie przeraza :( tutaj wyczytalam, ze Pan, ktory mial operacje 14 grudnia 2009 (przepraszam nie pamiętam nicka ) wyszedl juz 16-ego :O to dla mnie szok, poniewaz w necie czytalam, ze po operacji lezy sie 3 dni minimum, a mi lekarz jak zapisywalam sie na operacje powiedzial, ze mam przygotowac sie na dlugi pobyt :( mam sie stawic 29-ego listopada o 8 rano i podobno tego dnia beda robione badania, nastepnego dnia operacja .... znajac siebie wypisze sie na wlasne zadanie dzien po operacji, jesli bede sie czula na silach Poza tym podczas rejestracji na operacje przyszedl onkolog (czy chirurg- nie wiem kto wykonuje taka operacje ) i powiedzial, ze to bedzie bardzo trudna operacja, bo guz jest bardzo blisko ( o ile nie dotyka) nerwu twarzowego, to mnie tez nie przeraza, bo wszystko da sie naprawic :D ale moze wlasnie dlatego mam sie nastawic na dlugie lezenie? ehhh im wiecej czytam, im bardziej w to "wchodze", tym bardzie sie denerwuje, a przeciez mi to nie potrzebne teraz Przepraszam, ze sie tak rozpisalam zawsze jak taki dlugi tekst napisze to sie zastanawiam czy ludziom sie chce to czytac

Mam jeszcze do Was pytanie. Czytalam to forum troszke i widzialam, ze któraś z Was zapytała, czy nie jest to przypadkiem Tumor Mixtus Glandulae, a teraz zauwazylam na wynikubiopsji, ze wlasnie taka nazwa tu wystepuje, doklandie tumor mixtus glandulae salivaris - nie mam pojecia co to znaczy, tym bardziej, ze w internecie nie ma informacji na ten temat
Pozdrawiam! Gosia

[ Komentarz dodany przez: mamanel: 2010-11-05, 09:51 ]
Wydzielam Twój post do nowego tematu. Pozdrawiam, mamanel
_________________
Szczęśliwa mama małego Nikosia :*
 
gosijka 


Dołączyła: 26 Paź 2010
Posty: 4
Skąd: gdansk

 #3  Wysłany: 2010-11-06, 12:45  


Dziekuje bardzo za zalozenie mi nowego tematu ;) Mam nadzieje, ze znajdzie sie ktos z problemem podobnym do mojego (choc wolalabym jednak, zeby nikt nie mial takich problemow :) ) Pozdrawiam
_________________
Szczęśliwa mama małego Nikosia :*
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #4  Wysłany: 2010-11-08, 21:49  


Witaj,

Tumor mixtus glandulae salivaris oznacza guza guza mieszanego gruczołu ślinowego.
Czy ten guz jest umiejscowiony w śliniance podżuchwowej czy w przyusznej?

Czas dochodzenia do siebie po operacji bywa różny. Ale myślę że 2-3 dniowy odpoczynek w szpitalu po takiej operacji to minimum.
_________________
mamanel
 
gosijka 


Dołączyła: 26 Paź 2010
Posty: 4
Skąd: gdansk

 #5  Wysłany: 2010-11-08, 22:55  


Witam,
dziękuję za odpowiedź. Mój guz jest umiejscowiony w śliniance przyusznej. Jest dość duży, około 2,5 cm choć lekarz, który mnie badał w szpitalu powiedział, że widział większe ;) Rozumiem, że 2-3 dniowy odpoczynek w szpitalu, czyli chodzi o tak długi pobyt po operacji? Jest to dla mnie strasznie dużo czasu :) 2-3 dni mogłabym przyjąć spokojnie od pierwszego dnia jak tam pójdę :D Jeśli liczyć 3 dni po operacji, to wyjdzie na to, że aż 5 dni będę musiała tam leżeć :O Dla mnie to jak na razie straszne :)Zobaczymy jak będzie, nie ma co gdybać przecież :)
Pozdrawiam serdecznie!
_________________
Szczęśliwa mama małego Nikosia :*
 
DawidS1234 


Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 22

 #6  Wysłany: 2010-11-16, 21:38  


Gosia odstaw neta. Zajmij się normalnym życiem i Synkiem. Żyj normalnie. Wiesz jakie ja piekło urządziłem żonie przy pierwszej biopsji. Żona była w 7 miesiącu ciąży. Im więcej o tym myślałem tym więcej siedziałem w necie, im więcej siedziałem w necie tym więcej negatywnych rzeczy brałem do siebie i tak się to nakręcało.

I mnie też jest Tumor Mixtus też jest umiejscowiony blisko nerwów twarzy, z tego co rozmawiałem z lekarzami ryzyko uszkodzenia to około 10%. Jak piszę źle to proszę o poprawienie.

Lekarz z którym rozmawiałem mówił mi że całość trwa 5 dni jak nie ma komplikacji. 1. badania, 2. zabieg 3-5 obserwacja. Potem trzeba przyjść na zdjęcie szwów

Wiesz wiem że to trudne ale trzeba żyć normalnie, myśleć pozytywnie. Ktoś mi tu powiedział poświęć Twój czas dzieciom bo one Cię potrzebują.
Ja jestem Katolikiem i dużo się modlę i to mi pomaga
Przepraszam za osobiste wypowiedzi nie medyczne może To coś Ci pomoże
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group