Trzymaj się Emilko:-) Moja Mama jutro będzie miała podobną operację i...także boi się otworu stomii... Miejmy nadzieję, że zarówno Twój Mąż jak i moja Mama będą nadal dzielni...
Tak glukoza mmol/l maja1980- pierwsze dni po operacji były dla męża trudne ,wiadomo -ból ,pragnienie ,ale teraz kiedy jest w domu z każda chwilą jest lepiej . Przed nami jeszcze długa droga i niepewność co przyniesie przyszłość ,staram się być dobrej mysli Mąż też bał się stomii ,widocznie nie każda operacje musi się tak zakończyć ,więc i u Twojej mamy też tak może być pozdrawiam
Histpat: Makroskopowo:
Fragment okrężnicy długości 17 cm z siecią ok. 23 x 17 cm. Około 5 cm. od brzegów cięcia dalszych wrzodziejący i naciekający guz na całym obwodzie na długości około 4 cm. Naciek obejmuje cała grubośc ściany jelita oraz tkankę tłuszczową około jelitową. Sieć cienka.
Mikroskopowo:
147469 - brzegi cięcia bliższe - W śluzówce i ścianie jelita otaczającej tkance tłuszczowej w brzegach ciecia bliższych nie stwierdzono utkania nowotworowego.
147470 - brzegi ciecia dalsze - W śluzówce i ścianie jelita oraz otaczającej tkance tłuszczowej w brzegach ciecia dalszych nie stwierdzono utkania nowotworowego
147471- z guza - Adenocarcinoma G-3 pT3 infitrans et exulcerans partim mucinosum coli.
Drobnoogniskowe nacieki nowotworowe na całej grubości ściany jelita oraz w tkance tłuszczowej około jelitowej. Komórki nowotworowe w świetle naczyń chłonnych. W sąsiedztwie naciekania nasilona reakcja zapalna mieszanokomórkowa i włóknienie.
147472 - wezły chłonne - w 2 na 14 znalezionych węzłów chłonnych stwierdzono przerzuty nowotworowe z martwicą pNi .
147473 - siec - laesionibus .
Możne ktoś w weekend się odezwie Byliśmy u onkologa ,w sumie niewiele się dowiedzieliśmy oprócz tego ze gad jest złośliwy i mocno zaawansowany ,mąż będzie miał za tydzień badania a potem od pon. chemie ,ale jaka nie wiem -pięciodniowa -tylko tyle powiedział .na moje pytanie o rokowania ,odpowiedział ze za parę lat powie
Emilka75, za bardzo nie znam się na nowotworach układu pokarmowego.
Spróbuję tylko przetłumaczyć wynik
jest to gruczolakorak naciekający i wrzodziejący częściowo śluzotwórczy kątnicy (czyli prawej połowy okrężnicy)
w trzecim stopniu zaawansowania (G 3) (w skali 3 stopniowej)
sprostowanie: cecha G dotyczy stopnia złośliwości, a nie zaawansowania [dop. Richelieu]
nowotwór nacieka całą grubość warstwy mięśniowej narządu wchodząc do tkanki tłuszczowej ( pT3 )
nowotwór przekracza granicę cięcia, ponieważ jest obecny w 2 z 14 węzłów chłonnych
Dalej muszą wypowiedzieć się specjaliści.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Nie jestem co prawda specjalistką w tej dziedzinie, ani nie powiem Ci wiele więcej niż Justynia, ale wychodzi na to, że proces nowotworowy przekroczył ściany jelita i dotarł do tkanki tłuszczowej, oraz, że w dwóch węzłach chłonnych znaleziono komórki nowotworowe. Oznacza to na dzień dzisiejszy, ni mniej ni więcej tylko dość zaawansowany MIEJSCOWO proces nowotworowy.
Jest to już III stadium nowotworowe, a że w przypadku Twojego Małżowinka zajęte są zaledwie 2 węzły chłonne, można to uznać za stadium IIIA. W tym stadium przeżywalność pacjentów to 83%, a więc dużo I tego należy się trzymać
Najprawdopodobniej Twój Małżowinek będzie miał chemioterapię ze względu właśnie na te węzły chłonne. W tym stadium jest ona mocno zalecana, gdyż iż zajęte węzły chłonne mogą oznaczać, że nowotwór ma szanse się rozsiewać dalej. Należy więc zabić wszystko złe co się da. Jaka to będzie chemia i jak będzie podawana dowiecie się od lekarza onkologa
Pozdrawiam Ciebie i Twoją Kochaną Połówkę bardzo serdelecznie Ucałuj Go mocno i trzymajcie uszy do góry, bo pozytywne nastawienie to więcej niż połowa sukcesu
Witam wszystkich i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:D .
Mój maż przeszedł 4 kurs chemii LF1. Znosi ja całkiem dobrze,nie licząc mdłości. Ma apetyt, przybrał na wadze, wyniki krwi dobre - tak mówi lekarz. Marker CEA - 2,39 ng/ml, więc ok. Podwyższone chyba są: ALAT - 71U/L ASPAT - 49U/L.
Martwią mnie jednak bóle rąk - stawów barkowego, łokciowego u męża, od jakiegoś czasu drętwieją mu całe ręce jak poleży na boku, mówi ze go strasznie kręcą, bolą - może to bóle reumatyczne, mąż do tej pory pracował w zakładzie kamieniarskim, co związane jest z pracą z wodą, no i dźwiganiem, a może skutek chemii? Zastanawiam się jakie badania powinien mieć zlecone po ostatnim kursie? Nie miał TK i podejrzewam że nie będzie miał, czy mamy się o takie badanie dopominać?
Emilka75, Ja miałam też potworne bóle, chemia uszkadza nerwy obwodowe i niestety taki ból to norma. Na te bóle poza lekami przeciwbolowymi dostaję gabapentynę.
pozdrawiam
_________________ "Żyjemy dłużej, ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami.
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek."
Mam nadzieję że te bóle są skutkiem ubocznym chemii ,oby nic gorszego Wciąż mnie nurtuje ,że przez cały okres leczenia ,ani przed ,ani po operacji nie wykonano mężowi TK . ?!Z tego co tu czytam ,to jest podstawowe badanie ,a jak na razie mąż ma tylko badania krwi Czy mamy na własną rękę je wykonać ?-jeśli onkolog prowadzący nie będzie chciał zlecić?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum