Czas półtrwania wynosi średnio 5-6h, ale wiadomo, że jeśli podajesz go kilka razy to kumuluje się w organizmie i działa dłużej.
Niektórzy pacjenci tak po prostu reagują na tramadol, nawet na pojedyncze dawki - np. moja mama chyba po jednej czy dwóch dawkach miała takie wizje, że szybko odstawiliśmy lek.
Jeśli zapisaliście się do hospicjum, proponuję na pierwszej wizycie (albo przez telefon) opowiedzieć lekarzowi o tych objawach, jakie mama ma prawdopodobnie po Tramalu - być może lekarz zmieni lek. Jeśli wówczas objawy nie znikną, będzie wskazanie do wykonania MRI głowy.
A mama przecież brała wcześniej ZALDIAR 2 razy dziennie po dwie tabl. - a przecież w dwóch tabletkach jest więcej tramadolu, niż teraz w jednej dawce (4 pompki ok. 50 mg) w jednej tabletce jest 37.5mg, wiec w dwóch ponad 70. i nie miała takich objawów ....
Nic z tego nie rozumiem .... czy ten w kroplach jest mocniejszy czy jak to działa ?????? :(
Już wszystko wyjaśnione, ku mojemu zdziwieniu, wczoraj (bez uprzedniego telefonowania) zawitał do nas lekarz z hospicjum. Faktycznie - opieka i wiedza jaką nam dostarczyl jest - niezastąpiona..... Była również pielęgniarka która bedzie u nas dwa razy w tygodniu..... zaraz właśnie jadę do Hospicjum po łóżko dla mamy (przeciwodleżynowe) ..... Tak będzie chyba łatwiej to przetrwać ..... dzisiaj mama troszke jakby lepiej, ale niewiem co dalsza część dnia przyniesie.....
jak mama odebrała wizytę lekarza? dowiedziała się że to lekarz z hospicjum?
my też dla mamy wypożyczaliśmy różne sprzęty (łóżko z materacem przeciwodleżynowym, fotelik na wannę do kąpieli, przenośne wc, chodzik)
mam nadzieje że opieka z hospicjum będzie dla was wsparciem.
sylwia3, nawet nie wiesz jak się cieszę, że mimo strachu przed słowem "hospicjum" - zdecydowałaś się i mama ma wspaniałą opiekę , na którą możecie liczyć w każdej chwili Jak już sama zauważyłaś jest to niezastąpiona pomoc która jest niezbędna
[ Dodano: 2011-11-16, 11:00 ]
I szybka , bo nie musiałaś długo czekać na ich wizytę
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Mamcia nie wie że to lekarz i pielęgniarka z hospicjum, wytłumaczyłam jej że to z Niepubliczego Zakładu Opieki Zdrowotnej - i wcale jej nie oszukałam bo po prostu nie dodałam że CARITAS Stacja opieki w Błoniu ..... Mama jest zadowolona że jest lekarz i że mogła swobodnie z lekarzem porozmawiać we własnym domu.... nam też jest łatwiej, ja sama czuje sie bezpieczna, bo mam telefony i w razie awarii wiem że mogę dzwonić i prosić o pomoc..
Anelia napisał/a:
sylwia3, nawet nie wiesz jak się cieszę, że mimo strachu przed słowem "hospicjum" - zdecydowałaś się i mama ma wspaniałą opiekę , na którą możecie liczyć w każdej chwili
Anelia, strach miał wielkie oczy ale się przemogłam i dałam rade.... udało się super szybko to załatwić
Dzisiaj już przywieźliśmy dla mamy super łóżko, właśnie mój mąż z tatą je składają i będziemy mamę przekładać, mąż mówi do mamy, że to prawie jak mercedes - a ona się uśmiecha - to miłe zobaczyć jej uśmiech - aż łza się w oku kręci ) że jest w tym wszystkim jakaś odrobina radości ....
A jak pani doktor powiedziała mamie wczoraj że zamówi dla niej super łóżko z podnośnikiem, to się popłakała z radości, tak ją to ucieszyło ...
Także kochani, trwam w tym dalej..... na bieżąco się kontaktuję z wami :*
Mama jest zadowolona że jest lekarz i że mogła swobodnie z lekarzem porozmawiać we własnym domu.... nam też jest łatwiej, ja sama czuje sie bezpieczna, bo mam telefony i w razie awarii wiem że mogę dzwonić i prosić o pomoc..
sylwia3 napisał/a:
Dzisiaj już przywieźliśmy dla mamy super łóżko,
sylwia3, nawet sobie nie wyobrażasz jak ja obca dla Ciebie osoba cieszę się, że udało Wam się to załatwić Tak jakoś mi ulżyło na serduszku, bo wiem, że macie konkretną pomoc.
Widzisz, to nie takie straszne a i jesteś spokojniejsza, bo każdego dnia możesz liczyć na pomoc, a i najważniejsze - mama jest też spokojna czując tą pomoc, co pokazuje przez uśmiech. Cieszę się, że to zrobiłaś !
sylwia3 napisał/a:
Anelia, strach miał wielkie oczy ale się przemogłam i dałam rade.... udało się super szybko to załatwić
Wiedziałam, że po pierwszej wizycie tak Nam napiszesz Cieszę się razem z Tobą
Czy zalecono coś mamie ? Jakieś leki ? Kiedy pierwsza wizyta pielęgniarki ?
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
sylwia3, nawet sobie nie wyobrażasz jak ja obca dla Ciebie osoba cieszę się, że udało Wam się to załatwić Tak jakoś mi ulżyło na serduszku, bo wiem, że macie konkretną pomoc.
Fajnie mieć taką wirtualną osobę, która rozumie i cieszy się z takich rzeczy które dla innych wydawały by się STRASZNE i NIEWYOBRAŻALNE - wieeeeelki BUZIAK Anelia :**
Anelia napisał/a:
Czy zalecono coś mamie ? Jakieś leki ? Kiedy pierwsza wizyta pielęgniarki ?
W zasadzie narazie p.bólowych lekarz nie zmienił - został tylko zmieniony lek na żołądek, a dodtakowo włączyli Cipronex (bo mama ostatnio nie mogła się wysiusiać) - lekarz twierdzi że to przez zmiany w kręgosłupie które mogą uciskać pęcherz.
A pielęgniarka przybiegła wczoraj do nas, 3 godziny po lekarzu i będzie też jutro
Łóżko już rozstawione - ale zabrakło nam odwagi żeby mamę przenieść ;( noga tak boli (jest spuchnięta) - lekarz twierdzi że może być nawet zlamana , poczekamy jutro na pielegniarkę, żeby pomogła, pokazała jak to zrobić - bo się boimy żeby mamie krzywdy nie zrobic ;(
W zasadzie to nie wiem tylko czego się dalej spodziewać - ale myślę, że to los i życie pokażą .......
sylwia3, jak mama dzisiaj się czuje ? Czy była pielęgniarka ?
pielegniarka była, pobrała krew do badania, a mama już leży na tym łóźku - nie pytaj nawet Kochana jak to zrobiliśmy - bo to była akcja raz ciach pod nadzorem pielęgniarki - sama nie wiem jak to zrobiliśmy - ale zrobiliśmy ...
Anelia napisał/a:
sylwia3, a jak Ty się trzymasz ?
dziękuję, jakoś sie trzymam, muszę ;( - mam małą córeczkę dla której muszę też być wzorową matką i nie dawać jej odczuć strachu jaki mnie przepełnia ..... boję się, ale nie mam innego wyboru, jak tylko być przy mamie ile się da, pielęgnować ją i pomagać .....
A jeśli chodzi o tą nogę, to nic narazie lekarz nie powiedzial czy coś da się z tą nogą zrobić, powiedział jedynie że mama napewno nie bedzie już chodziła ;((
Sylwia najważniejsze ,że z mamą Wam się udało przetransportowanie .To przykro ,że mamusia nie będzie mogła chodzić ,żeby nie dostała odleżyn musicie ją smarować .A TY jesteś dzielna i masz zdrowe podejście .
_________________ Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
A jeśli chodzi o tą nogę, to nic narazie lekarz nie powiedzial czy coś da się z tą nogą zrobić, powiedział jedynie że mama napewno nie bedzie już chodziła ;((
Mimo wszystko naciskaj lekarza i proś aby coś z tym zrobili, nie może być tak , że coś "diagnozują" i nic dalej w tym kierunku nie będzie zrobione. Przecież mama cierpi przez tą nogę :(
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum