Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=
śledzę to forum już od jakiegoś czasu. Chciałabym opisać swój przypadek bo szczerze mówiąc nie bardzo wiem co robić.
Od dwóch lat mój mąż ma problemy kardiologiczne, był zawał ,wstawione stenty , potem drugi , jeszcze niewielki udar się przytrafił , w marcu 2011 profilaktycznie wstawiono kardiowerter ( było robione wtedy zdjęcie RTG), ze wzglądu na niska frakcje wyrzutową.
Przez cały czas pozostawał pod opieka lekarzy , uskarżał nie ciągle na duszności i w końcu jeden z lekarzy zaproponował aby zrobił sobie TK płuc, które nie wyszło niestety dobrze w opisie jest obszar guzowaty o śr ok. 5cm.
Zaraz po tej diagnozie (styczeń 2012)znalazł się w szpitalu na oddziale pulmonologii, gdzie postawiono diagnozę : rak drobnokomórkowy płuca prawego w stadium ograniczonym.
Po dwóch tygodniach został przyjęty na oddział onkologiczny w celu podania pierwszej chemii .. i tak też się stało , nie przechodził jej najlepiej zdarzyło mu się zasłabnąć podczas pobytu w szpitalu. We wtorek wyszedł ze szpitala , w czwartek pogotowie zabrało go z domu z 41 stopniami gorączki , został przyjęty na intensywna terapię odziału wewnętrznego z rozpoznaniem sepsy . Ciężko było ,ale udało się nam wyjść z tej opresji , po 12 dniach wyszedł ze szpitala , dochodził w domu do siebie przez tydzień i został przyjęty ponownie na onkologię w celu podania drugiej chemi … jednak ciągle pojawiała się wysoka gorączka, podejrzewano nawet ,że elektroda kardiowertera sieje bakterie i może to doprowadzić do zapalenia wsierdzia z tym podejrzeniem skierowano go na badanie PET.koniec lutego 2012
I tu niespodzianka badanie nie dość ,że nie potwierdziło wegetacji na elektrodach to jeszcze
;.wykazano całkowitą regresję procesu npl w płucach. Czy to cud ?????
Obecnie w organizmie dalej są bakterie , które świadczą ,że sepsa zosłała wcześniej niedoleczona. Przebywa na oddziale zakaźnym gdzie są podawane antybiotyki i daje to skutek bo gorączka już się nie pojawia.
Organizm jest osłabiony , jest anemia,
Odział onkologii proponuje teraz trzy cykle chemii i radioterapię ???
Skoro po pierwszej chemi organizm zareagował sepsą .. to po drugiej może być podobnie , leukocyty spadły wtedy prawie do zera.
Czy takie leczenie jest niezbędne?
Czy jest możliwośc ,że diagnoza wcześniejsza była błędna i był to np. guz zapalny ,który wchłonął się pod wpływem antybiotyków?
Bardzo proszę o pomoc bo nie wiemy co robić , boje się ,że każda następna chemia może go zabić ….
ELLA
Zaraz po tej diagnozie (styczeń 2012)znalazł się w szpitalu na oddziale pulmonologii, gdzie postawiono diagnozę : rak drobnokomórkowy płuca prawego w stadium ograniczonym.
Jakie badanie wykonano celem diagnozy histopatologicznej? Bronchoskopię? Jeśli tak, przepisz jej wynik.
Przepisz też pierwsze TK oraz PETa. Wtedy dokładniej będziemy mogli się wypowiedzieć na temat tego, jakie Twój mąż ma szanse.
Ile cykli i jakiej chemii w końcu podano?
Cytat:
Czy takie leczenie jest niezbędne?
Jeśli od niego odstąpicie, rak powróci, prawdopodobnie dosyć szybko. Jeśli mąż przejdzie całe zaplanowane leczenie, jego szanse znacznie wzrosną.
ELLA1 napisał/a:
Czy jest możliwośc ,że diagnoza wcześniejsza była błędna i był to np. guz zapalny ,który wchłonął się pod wpływem antybiotyków?
Bardzo wątpliwe.
ELLA1 napisał/a:
boje się ,że każda następna chemia może go zabić ….
Lekarze wiedząc o tym, jakie skutki miała poprzednia chemia, będą mogli dodatkowo przed takimi skutkami Twojego męża zabezpieczyć.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-03-02, 10:51 ] Załączniki skonwertowane do *.jpg.
Proszę pamiętać o usuwaniu także danych osobowych lekarzy.
ELLA1, tak, to co wkleiłaś wystarczy by powiedzieć: to żaden cud. Badanie hist pat potwierdza raka, pomylenie przez patologa raka drobnokomórkowego płuca ze stanem zapalnym byłoby czymś niesłychanym. Podano mężowi leczenie na raka i ono zadziałało - nic w tym nadprzyrodzonego, ale oczywiście jest to bardzo dobra wiadomość.
Dalsze leczenie będzie miało na celu kompletne wytępienie komórek rakowych, tak by zminimalizować prawdopodobieństwo wznowy lub chociaż poważnie odwlec ją w czasie.
bardzo dziękuję za szybką odpowiedź
może to nie cud ale lekarze ,też wygladali na zaskoczonych wynikiem PET po pierwszym kursie chemii więc chyba często sie to nie zdarza , prosze mi wierzyć ja nie szukam pomyłki u lekarzy bo wiem ,że chcą pomóc tylko chcemy wybrać najlepszą drogę leczenia ,
jeszcze raz dziękuję , serdecznie pozdrawiam
Mamy tutaj dość ciężką sytuację, ponieważ raka drobnokomórkowego (DRP) wykryto w postaci ograniczonej (LD), co zdarza się dość rzadko.
Nie wiem, jaki jest wynik TK i PET (nie masz dostępu do tych wyników?), jak dokładnie wygląda sprawa węzłów chłonnych, ale wygląda to na możliwość leczenia radykalnego z intencją wyleczenia. Problem leży jednak gdzie indziej - mąż jest obciążony kardiologicznie. EF jest niskie, do tego dochodzi ICD (kardiowerter-defibrylator), co może utrudniać lub uniemożliwiać zastosowanie jednoczasowej chemioterapii i radioterapii (czy ktoś w ogóle wspominał o ewentualności naświetlania klatki piersiowej?).
Chemioradioterapia możliwa jest tylko przy bardzo dobrym stanie pacjenta, ponieważ jest to bardzo obciążające leczenie. Tak więc możliwe, że tutaj leczeniem teoretycznie radykalnym będzie jedynie chemioterapia.
Tak jak pisała Finlandia, cudu nie ma, jednak to oczywiście dobry znak, że masa guza zniknęła całkowicie pod wpływem leczenia już po pierwszym cyklu - raki drobnokomórkowe ogólnie cechują się wysoką chemiowrażliwością, ten musi być wybitny pod tym względem.
Niemniej specyfika DRP jest taka, że tak jak dobrze reaguje na chemioterapię, tak szybko może również wykształcić chemiooporność - czyli po prostu przestać reagować na leczenie. Kiedy to się stanie i jak długo trwać będzie odpowiedź na leczenie - tego nie wie nikt.
Dodatkowo dochodzi do tego opisywane zakażenie Esch. C., wysoka gorączka - uniemożliwia to kontynuowanie chemioterapii, co trochę pogarsza sprawę.
Natomiast fakt zdiagnozowania choroby w stadium LD z pewnością rokuje nieco lepiej niż w przypadku stwierdzenia przerzutów do węzłów czy innych narządów.
Wg epikryzy wykonany był mielogram i trepanobiopsja, więc z pewnością zaczekać trzeba na wynik tych badań - jest to weryfikacja ewentualnych przerzutów do szpiku kostnego.
Jest leczony w Wałbrzychu
dziekuję bardzo za pomoc i w miare mozliwosci prosze o dalsze wskazówki co do leczenia , jak wspomagać organizm bo jest teraz osłabiony i przez bakterie i anemie , chemia tez pewnie zrobiła swoje
[ Dodano: 2012-03-02, 11:32 ]
wyniki TK i opis PET postaram sie dodać w najblizszych dniach bo ma go mąż ze sobą w szpitalu jutro tam będę,
Czy kardiowerter wyklucza naswietlania?
lekarze planują je zrobić + trzy kursy chemii
Teraz doczytałam, że onkologia proponuje wam zakończenie chemii na IV cyklu i dalej radioterapię - mowa o radioterapii klatki piersiowej?
Szkoda, że nie mamy wyników morfologii, biochemii, elektrolitów z czasu po I chemii, nie wiemy jak to dokładnie wyglądało. Tak samo z obecną anemią - nie wiemy jaki jest poziom czerwonych krwinek (RBC), hemoglobiny (HGB), z czego anemia wynika (jest jej kilka rodzajów wynikających z konkretnych niedoborów).
Jeśli np. poziom RBC czy HGB spadnie do niebezpiecznie niskich poziomów, z pewnością będą przetaczać krew. Jest to jednak czysto objawowe postępowanie.
Zapewne z powodu dużego spadku leukocytów (WBC) po chemii wykonano właśnie trepanobiopsję - lekarze chcą sprawdzić, czy szpik jest zdrowy.
Kiedy ma być wynik tego badania?
Mąż obecnie przebywa nadal na Oddziale Zakaźnym i jest leczony z Esch. C.?
[ Dodano: 2012-03-02, 11:41 ]
Kardiowerter jednoznacznie naświetlań nie wyklucza, jest to kwestia określenia pola, jakie będzie naświetlane tak, by ICD pozostał poza obszarem promieniowania. Także jest to kwestia do rozwiązania przez radiologa.
leukocyty spadły juz po wyjściu do domu po chemi a trepanobiopsje zrobiono jeszcze przed podaniem chemii, wynik ma być koniec marca poczatek kwietnia
podczas leczenia sepsy po chemii podawano neupogen na wzrost leukocytów , oraz przetaczano płytki
w załaczonej karcie gdzie mowa jest o całkowitej regresji procesu npl w płucach są wyniki badań z 27.02 czyli najbardziej aktualne tyle ,że hemoglobina tam jest jeszcze na poziomie 10,3 a teraz jest około 9
[ Dodano: 2012-03-02, 12:10 ]
na oddziale zakaźnym zostanie do ok 10 -12 marca
Byłam dzisiaj w szpitalu nie mam wyniku PET bo wiadomo sobota lekarzy jak na lekarstwo, a moje kochanie coraz gorzej znosi szpital wvcale sie nie dziwię od początku stycznia był w domu raptem parę dni, ale jest dobra wiadomość gorączka ustąpiła , w posiewach nie ma bakterii , na początku tygodnia może wróci do domu , musimy się teraz wzmocnić , podnieśc hemoglobinę .... bo przed nim druga chemia , bardzo sie tego boje , ale po tym co tu przeczytałam i po konsultacji onkologicznej wiem ,że chyba to jest jedyna droga .....
Pozdrawiam serdecznie wszyskich "Walczących " i Wspierajacych
Jutro odbieram męża ze szpitala bakterii już nie ma ,ale wyniki nie są najlepsze , niska hemoglobina (te bakterie pewnie jej nie pomogły), teraz będzie musiał trochę do siebie dojść w domku , nie wiem kiedy teraz lekarze zaproponują następną chemie , pierwsza była pod koniec stycznia ,potem przerwa ze względu na sepsę i inne sensacje.
Po pierwszej chemii dobre wieści PET pokazał ,że rak sie narazie wycofał , ale to chyba niedobrze że taka długa przerwa w leczeniu ? Bardzo się martwię
No nie jest to najlepsze rozwiązanie, niestety. Natomiast lekarze nie mogą podać chemii, jeśli wyniki na to nie pozwalają, bo zwyczajnie bardziej by zaszkodzili, niż pomogli - na pewno to wiesz.
Witaj na forum. U mnie choruje tata. Jest już po chemii, niestety takiego efektu jak u Was nie uzyskaliśmy nawet po 4 cyklach. Ale to też inny rodzaj raka bardziej odporny na chemię. Jednak rzeczywiście jak po I serii efekt imponujący. Widziałam że pytałaś jak wzmocnić odporność. My tacie dajemy sok z pokrzywy na czerwone krwinki(tylko bez alkoholu), rano pije sok z buraków +seler+pieruszka+ marchewka. Siemie lniane, lub mączka lnina (lekarze też zalecają je przy radioterapii) onkolog zakazał też tacie smażonego jeść. tata miał chemię zawsze płynnie, a lekrze chwalili wyniki krwi. Trzymam kciuki
Dzisiaj odebrałam męża ze szpitala , wyniki nienajlepsze ,ale na karcie wreszcie "pacjent w stanie dobrym zostaje wypisany". A nie średnio ciężkim jak ostatnio bywało to już jakiś sukces.
O to ostatnie wyniki
Kreatynina 1.6 mg/dl
Aspat 21.0 U/I
Alat 17.0U/I
[ Dodano: 2012-03-07, 21:44 ]
Mariolab dziękuję za wskazówki , napewno skorzystam , sok z buraków pijemy, kupiłam też te buraki w tabletkach polecane na tym forum, mąż bierze też Ekomer.Smażonego w naszym domu nie jemy już od dwóch lat.
Trzymaj się cieplutko, trzymam kciuki za Twojego Tatę dużo zdrowia !!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum