1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!
Autor Wiadomość
koma 


Dołączyła: 24 Lut 2010
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2010-02-24, 11:59  Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!


Witam wszystkim !!!

Forum znalazłam tuż po diagnozie, którą usłyszałam od lekarza prowadzącego mojego Tatę chorego na obturacyjną chorobę płuc. Latem ubiegłego roku Tacie zaostrzyły się objawy choroby, więc udał się do lekarza po kolejną dawkę wziewnych leków. Zlecono wykonanie rtg klatki piersiowej, na którym dostrzeżono zmiany w płucu. Potem dalsze badania : bronchoskopia, tomografia, potwierdziły niestety najgorsze przypuszczenia (X.2009 r.).
Diagnoza : rak drobnokomórkowy płuca z meta na wątrobie.

Byliśmy przerażeni, ale wierzyliśmy, że damy radę go pokonać. Tata był nastawiono bojowo, a to znaczyło, że jest w dobrej formie.

Podjęto leczenie: najpierw Tatuś dostał 4 chemie- Cisplatyna i Vepesid. Po dwóch pierwszych wlewach zrobiono tomografię, lekarz stwierdził nieznaczne zminiejszenie guza w płucu. Po dwóch kolejnych chemiach ponowiono TK- tym razem guz się nie zmniejszył ani nie urósł. Stabilizacja też wydawała się nam sukcesem. Przecież wiedzieliśmy, jakie są rokowania w tej potwornej chorobie.

Od Bożego Narodzenia Tata zaczął częściej kaszleć. Tłumaczyliśmy to okresem przeziębień, ale jak zawsze wszystko było konsultowane telefonicznie z Taty lekarzem prowadzącym.

Na początku stycznia podjęto decyzję o zmianie chemioterapii na Topotecan. Tata jeżdził odtąd na 5-dniowe wlewy co 21 dni. Kaszel nie mijał, wręcz się nasilał. Uzgodniono podawanie Thiocodinu, który nieco złagodził objawy, ale Tata nadal nie spał przez kaszel.

Na początku lutego wypadł kolejny termin chemioterapii i wtedy lekarz stwierdził u Taty infekcję. Podano antybiotyk i oczywiście chemię. Już wtedy po wykonanym rtg wspomniano, że prawdopodobnie włączone zostaną naświetlania.

Tata wrócił do domu, jednak już znacznie bardziej osłabiony, no i niestety nadal kaszla.
Dwa tygodnie po wyjściu ze szpitala Tata poczuł się znacznie gorzej. Wieczorem pojawiła się gorączka, a następnego dnia rano Tata kaszlał plując krwią. Mama mówiła mi że była to żywoczerwona krew, w sumie tak około 2 łyżeczek. Po tym strasznie zaczęło boleć Tatę w klatce piersiowej, więc zdecydowali się pojechać do szpitala.

Przyjęto Tatę na oddział, to był ubiegły piątek. Tata jest tam nadal, gdyż zaczęły się od poniedziałku lampy. Na razie wyznaczono 5 dni radioterapii, potem ponoć znów ma być chemioterapia.

Tak pokrótce wygląda historia choroby mojego Taty.
Tata ma 51 lat i ogólnie bardzo silny organizm. Wcześniejsze chemie znosił nieźle, tylko 3 dni po powrocie ze szpitala, kiedy brał zastrzyki Neupogen, czuł się słabo i był obolały. Potem jednak wszystko wracało do normy, miał apetyt jak zawsze, tylko problemy ze spaniem. Przez jakiś czas brał leki nasenne, wyciszające, ale stwierdził że i tak go faszerują chemią, więc odstawił.


Przepraszam, że tak się rozpisałam w jednym poście, ale chciałabym dać ogólny obraz przebiegu choroby Taty. W tej chwili jesteśmy zdołowani tym, że nic tak naprawdę Tacie nie pomogło. Śledziłam tu wiele podobnych wątków od jesieni, bałam się jednak napisać o tym, co nas dotknęlo. Taty nowotwór jest chemiooporny. Nie wiem czy właściwe określenie, w związku z tym mam następujące pytania:

1. Czy lampy mogą w przypadku Taty pomóc?
2. Ponieważ lekarze zapowiadają podtrzymanie leczenia i dalszą chemioterapię, czy jest sens kontynuować terapię Topotecanem, skoro od ostatniej tomografii (po zakończeniu leczenia Vepesidem i Cisplatyną) stwierdzono progresję?
3. Czy jest jeszcze inny lek, który możnaby właczyć Tatusiowi?

Tatko jest w tej chwili już załamany, tak wierzył że to leczenie pomaga, a tu okazało się że wszystko na darmo...

Bardzo proszę o odpowiedź
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #2  Wysłany: 2010-02-24, 12:11  


Witaj koma
Strasznie mi przykro, że zmagacie się z raczyskiem.
Choroba Taty jest w stadium znacznego zaawansowania. Stwierdzenie przerzutów odległych w raku drobnokomórkowym oznaczają postęp choroby, z którego odwrotu niestety nie ma. Wszystko wskazuje na to, że rak nacieka tętnice przez co spowodował jej pęknięcie dlatego krew podczas kaszlu.
Naświetlania w raku płuc jest leczeniem, które jak najbardziej może poprawić jakość życia taty bo o wyleczniu ciężko mówić.
Pozdrawiam, trzymaj się mocno.
_________________
Andrzej W.
 
koma 


Dołączyła: 24 Lut 2010
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2010-02-24, 12:47  


Awilem, serdecznie dziękuję za szybką odpowiedź.
Mam nadzieję, że naświetlania choć zlikwidują potworne bóle w klatce piersiowej. Z drugiej strony wiem, że już pojawił się ból przy przełykaniu. Czy ten ból minie sam po zakończeniu radioterapii, czy lepiej wziąć coś teraz?

Czy wiesz coś na temat innego schematu chemioterapii?
 
JaInka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Lut 2009
Posty: 437
Skąd: Milanówek
Pomogła: 150 razy

 #4  Wysłany: 2010-02-24, 13:21  


Koma - ból przy przełykaniu przy radioterapii pojawia się bardzo często - choć nieco później. Trzeba koniecznie zameldować lekarzowi. Mnie pomagało zaparzone w termosie i popijane przez cały dzień ciepłego siemię lniane (ohyda) oraz budynie i kisielki Słodka chwila (pycha)

Trzymaj się dzielnie
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #5  Wysłany: 2010-02-24, 15:06  Re: Drobnokomórkowy chemiooporny POMOCY!!!


koma napisał/a:
1. Czy lampy mogą w przypadku Taty pomóc?

Myślę, że naświetlania są tu włączone wyłącznie jako leczenie paliatywne - chodzi o to, aby Tata nie męczył się, nie odczuwał niedogodności związanych z guzem. Tak jak pisał awilem, o wyleczeniu w momencie meta przy DRP nie ma mowy, zresztą już sam DRP nie rokuje zbyt dobrze, o czym na pewno wiesz. Jednak takie paliatywne naświetlania mogą nieco przedłużyć życie Taty w lepszym stanie, niż miałoby to miejsce bez nich. Naturalnie lekarze muszą rozważyć korzyści z naświetlań przy ewentualnych problemach z nimi związanych i ocenić, co jest dla Taty lepsze.

Cytat:
2. Ponieważ lekarze zapowiadają podtrzymanie leczenia i dalszą chemioterapię, czy jest sens kontynuować terapię Topotecanem, skoro od ostatniej tomografii (po zakończeniu leczenia Vepesidem i Cisplatyną) stwierdzono progresję?

Schemat PE, jaki otrzymywał Tata na początku, czyli właśnie cisplatyna z etopozydem (Vepesid to jego nazwa handlowa), jest "tradycyjną" chemią I linii. Przy braku efektów stosuje się chemię II lini - schemat CAV (cyklofosfamid, doksorubicyna, winkrystyna) lub monoterapię topotekanem właśnie. Jest to więc standard postępowania, że w przypadku progresji < 3 miesięcy stosuje się chemię II linii, dlatego lekarze włączyli Tacie topotekan, bo może nowotwór na ten lek jakoś zareaguje. Pewnie niedługo zrobią mu TK i sprawdzą, jakie są efekty terapii.
O leczeniu nawrotów DRP topotekanem polecam artykuł: http://www.viamedica.pl/g...7&indeks_art=48

Cytat:
3. Czy jest jeszcze inny lek, który możnaby właczyć Tatusiowi?

Z tego co ja się orientuję, to po wyczerpaniu schematów chemii II linii, czyli wspomnianego CAV lub topotekanu, nie ma już innych leków dających możliwość stabilizacji czy regresji, zwłaszcza przy obecnych meta. Stosuje się wtedy leczenie paliatywne, mające na celu zmniejszenie dolegliwości związanych z chorobą.

Przykro mi, że też musicie przechodzić przez to wszystko. Mimo to życzę Wam powodzenia i pozdrawiam!
 
koma 


Dołączyła: 24 Lut 2010
Posty: 4

 #6  Wysłany: 2010-02-24, 16:12  


absenteeism,
Tata od 25.10.2009, kiedy podano 1. chemię ma ciągłość leczenia. Najpierw dostał 4 wlewy PE, a później 2x Topotecan i właśnie tomografia po ostatniej dawce Topotecanu zadecydowała o zastosowaniu naświetlań. Zastanawiam się tylko czy dobrze będzie teraz podać Tacie znowu Topotecan. I tak jest już bardzo osłabiony, wcześniej brał antybiotyk, teraz lampy. A może lekarze mają jednak w zanadrzu inny lek....?

Dziękuję wszystkim za kontakt, tak bardzo trudno jest pogodzić się z chorobą bliskich...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #7  Wysłany: 2010-02-24, 17:30  


DSS - popraw mnie, jeśli coś mieszam - ale ta ciągłość leczenia wynika z tego, że nowotwór jest niewrażliwy na chemię I linii, czyli PE, dlatego od razu gdy to zauważono wdrożono chemię II linii, czyli topotekan w monoterapii. Mimo wszystko jest to już chemia II linii, więc jakby 'ostatnia szansa'.

Cytując zalinkowany artykuł:
Cytat:
"Chorych z rozpoznaniem nawrotu SCLC można podzielić na dwie grupy. Do pierwszej grupy należą pacjenci, u których nie uzyskano obiektywnej odpowiedzi na leczenie pierwszej linii (najczęściej cisplatyna i etopozyd - schemat PE), lub pacjenci, u których mimo osiągnięcia odpowiedzi choroba uległa progresji w czasie do 3 miesięcy od zakończenia pierwotnego leczenia. W tej grupie nowotwór określa się jako pierwotnie oporny na leczenie."

Cytat:
"W grupie pierwszej (nowotwór oporny) podejmuje się próbę zastosowania innego niż pierwotnie schematu wielolekowej chemioterapii (np. cyklofosfamid, doksorubicyna i winkrystyna — schemat CAV), monoterapii (np. topotekan) lub objawowego leczenia w przypadku gorszego stanu ogólnej sprawności."

Taka właśnie sytuacja występuje u Twojego Taty.

Jaki był wynik TK po tych 2 dawkach topotekanu?

Jeśli mimo wszystko lekarze kierują Tatę na naświetlania, to najwidoczniej jego stan na to pozwala. Naturalnie morfologia jest robiona na bieżąco?

Z tego co mnie wiadomo nie ma innego leku niż to, o czym pisałam - przecież lekarze nie ukrywają specjalnie przed pacjentami innych możliwości leczenia.. Jeśli byłaby jakaś inna opcja, to pewnie by ją zastosowali. Chyba, że jest coś, o czym nie wiem, może ktoś inny ma nowe wiadomości.
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #8  Wysłany: 2010-02-25, 02:53  


Witaj koma,
absenteeism napisała Ci w zasadzie wszystko, co warto wiedzieć.
Dodam jeszcze może, że paliatywne naświetlania klatki piersiowej zalecono m.in. zapewne po to by powstrzymać krwioplucie.
Trochę się pogubiłam z datami: ostatnie TK wykonano po zakończeniu schematu PE czy już po 2 cyklu monoterapii topotekanem?
koma napisał/a:
czy jest sens kontynuować terapię Topotecanem, skoro od ostatniej tomografii (po zakończeniu leczenia Vepesidem i Cisplatyną) stwierdzono progresję?

Acha, rozumiem już, że TK wykonano przed rozpoczęciem leczenia topotekanem - nie ma więc dowodu na to, że w trakcie leczenia topotekanem nastąpiła progresja (można jedynie taki fakt domniemywać ze względu na krwioplucie, ale nie jest to przesądzone).
Topotekan to ostatni nabój. Jeśli szpik pracuje na zadowalającym poziomie, a ośrodek może sobie pozwolić na tę terapię (w naszym kraju wciąż jeszcze nie wszędzie spieszno z serwowaniem leczenia topotekanem, który jest lekiem drogim - dowodów na to mnóstwo choćby na tym forum), to na Waszym miejscu nie rezygnowałabym - przynajmniej do kontrolnego TK.
I jeszcze takie pytanie - czy w trakcie tej całej historii tata miał wykonane TK głowy (jeśli tak, to kiedy)?

pozdrawiam ciepło.

[ Dodano: 2010-02-25, 02:58 ]

Jeszcze jedno:
koma napisał/a:
Tatko jest w tej chwili już załamany, tak wierzył że to leczenie pomaga, a tu okazało się że wszystko na darmo...
Nie całkiem na darmo... Mediana przeżycia nie leczonego chorego na DRP (liczona od chwili postawienia diagnozy) z postacią ED (rozległą) wynosi ok. ... 6 tygodni,
a leczonego - 7-9 miesięcy.
Jeśli przedłużenie życia o te 7 miesięcy ma jakąś wartość - to chyba leczenie nie jest całkiem na darmo..
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
koma 


Dołączyła: 24 Lut 2010
Posty: 4

 #9  Wysłany: 2010-02-25, 15:18  


Przepraszam, napisałam to rzeczywiście niejasno.
2. dawkę Topotecanu Tata skończył 5.II. , tomografię zrobiono tydzień temu. Onkolog w rozmowie telefonicznej powiedział, że jest nieznaczny progres, ale dokładnie będziemy wiedzieć dopiero w poniedziałek, kiedy spotkamy się z nim w szpitalu.
Z tego co pamiętam to TK głowy Tata miał robione po 4. dawce PE, nic nie wykazało.

Wiem, że lekarze nie ukrywają przed pacjentami innych możliwych leków, zastanawiam się tylko czy Tata mógłby dostać schemat CAV, czy to też jest jakaś pochodna wcześniej podawanych leków (PE, Topotecan)?

DumSpiro-Spero napisał/a:
Jeśli przedłużenie życia o te 7 miesięcy ma jakąś wartość - to chyba leczenie nie jest całkiem na darmo..



Oczywiście, że tak! Nie byłam świadoma, że tak to wygląda.
Na początku modliliśmy się, żeby to nie był nowotwór, później kiedy lekarz powiedział o swoich przypuszczeniach co do typu- pragnęliśmy żeby to nie był drobnokomórkowiec, jeszcze później, żeby chemia zadziałała i nowotwór się cofnął, a w tej chwili prosimy Boga, żeby dał nam choć dla Taty stabilizację, żeby było tak, jak wtedy gdy brał chemię...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group