1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czy to oznacza przerzut?
Autor Wiadomość
coco 



Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 88
Pomogła: 8 razy

 #61  Wysłany: 2013-06-05, 20:00  


Witaj mimy36! bardzo miło czyta się Twoje posty-tak pięknie wypowiadasz się o żonie :)
Co u Was? jak wyniki?
Mi czerniaka z przedramienia wycieli w sierpniu 2012.Clark IV Breslov I. Dziś zrobiłam USG węzłów i okazało się że mam obustronnie na szyi powiększone 22x7mm, w l.dole pachowym 11x5,w prawej okolicy pachwinowej 2 drobne 10x3;3x4 a w lewej 18x4mm. Dr twierdzi, że przemawia to za charakterem pozapalnym, mam iść do onkologa na konsultację. Już się boję :cry: znowu to przeżywać na nowo..... Dajcie proszę znać co z Żoną, jak się czuje i co dalej... pozdrawiam gorąco!
_________________
"Świado­mość śmier­ci po­budza do życia"
Paulo Coelho
 
mimy36 


Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 38
Pomógł: 20 razy

 #62  Wysłany: 2014-03-11, 10:18  Trwamy w miłości! :)


Kochani,
Nie było mnie tu wśród Was od ponad pół roku.
Jak pamiętacie, moja Żona miała przerzuty czerniaka do węzłów chłonnych. Wszystkie węzły pachowe zostały usunięte, badanie histopatologiczne wykazało dwa węzły z meta (na 18 wyciętych).
Kolejne dwa miesiące, moja najpiękniejsza z pacjentek, spędziła na rehabilitacji. Szczerze - przeszła ją znakomicie. Teraz po kilku miesiącach, właściwie sporadycznie zdarzy się, że coś ją tam pobolewa. Bierzemy się wtedy za masaż i po 15 minutach jest cacy.
Od kwietnia 2013 regularnie się badamy. Staramy się żyć normalnie, mamy swoje plany, budujemy mały domek nawet :) Choć, jak wszyscy tu zebrani wiecie, ciężko pozbyć się siedzącego na ramieniu może nie strachu o przyszłość, bardziej straszka.

Z konkretów:
Wszystkie przeprowadzone dotąd badania USG nie wykazały podejrzanych zmian. W lutym 2014, Żona miała wykonane CT klatki piersiowej (w tym obu dołów pachowych) oraz jamy brzusznej. Badanie wykazało pojedynczą torbiel na wątrobie. W płucach zaś pojedyncze małe zwapnienia, większość w opłucnowej. Wszystko to jednak - nie jest niebezpieczne!
Ogólnie, moja Małżonka czuje się dobrze i codziennie modlę się do Boga, żeby wszystko było ok. Może nie wszyscy to zrozumieją, ale zawsze jak jestem z Żoną w CO w Warszawie, idę do tamtejszej kapliczki i dziękują Bogu za wszystko, co wydarzyło się w ciągu tego roku. W tej kapliczce codziennie prosiłem o zdrowie dla mojej Żony, gdy była w szpitalu... Proszenie opatrzności o opiekę nic nie kosztuje :)

Podobnie, jak w okresie odkrycia przerzutów, także i teraz spotykamy różnych lekarzy, lepszych i gorszych. Jedno jest tylko pewne i o to do Was wszystkich apeluję!

BADAJCIE SIĘ SAMI! SAMI PROŚCIE O SKIEROWANIA NA BADANIA! MYŚLCIE CZASEM ZA LEKARZY!

Przypominam, że gdyby nie badanie USG piersi, o które poprosiła Żona podczas wizyty u lekarza pierwszego kontaktu, nie dowiedzielibyśmy się o przerzutach czerniaka na węzłach, choć regularnie chodziliśmy na kontrole do Centrum Onkologii.

Wierzę, że wyjdziemy z tego i wszystko, co najgorsze związane z czerniakiem mamy za sobą.

Życzę Wam wszystkim zdrowia, bo nikt, jak Wy, nie wie lepiej, że zdrowie jest jednak najważniejsze. Jak jest zdrowie, wszystko inne jest w zasięgu ręki :)

Trzymajcie się dzielnie. Myślimy o Was ciepło.
 
coco 



Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 88
Pomogła: 8 razy

 #63  Wysłany: 2014-03-11, 10:35  


Fantastyczna wiadomość. Pozdrawiam Was ściskam ::dance::
_________________
"Świado­mość śmier­ci po­budza do życia"
Paulo Coelho
 
mimy36 


Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 38
Pomógł: 20 razy

 #64  Wysłany: 2014-03-11, 10:43  


Haha, dzięki!
A co u Ciebie? Jak Twoje sprawy?
 
coco 



Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 88
Pomogła: 8 razy

 #65  Wysłany: 2014-03-11, 13:57  


priv ;)
_________________
"Świado­mość śmier­ci po­budza do życia"
Paulo Coelho
 
anutka 


Dołączyła: 06 Kwi 2013
Posty: 107
Pomogła: 16 razy

 #66  Wysłany: 2014-03-11, 16:03  


Witaj
Przeczytałam Twój cały wątek i po prostu dygoczę cała z nerwów bo też mam powiększony węzeł... Powtórne USG niebawem.

Ja też byłam 6 maja 2013 w CO w W-wie (przesiedziałam pod gabinetem całe 6 godzin) ale niestety nie pamiętam faceta z kaskiem ;) Może się minęliśmy... Bardzo ale to bardzo się cieszę, że u Was wszystko o.k., że Żona taka dzielna :)

Życzę, żeby dziadostwo już nie wróciło oraz spokoju w sercach.
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
A.
 
mimy36 


Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 38
Pomógł: 20 razy

 #67  Wysłany: 2014-12-02, 00:41  


Od września potajemnie wchodzę na forum. Dotąd bałem się pisać, nie chciałem zapeszać, miałem wrażenie, że lepiej o chorobie nie mówić, to i ona o nas pamiętać nie będzie.

Napisałem od września, bo we wrześniu u mojej Żony znaleziono kolejny patologiczny węzeł chłonny, mniej więcej 4 cm poniżej węzłów wyciętych w 2012 r., w opisie badania lekarz napisał wznowa(?). Demony przeszłości wróciły, choć tak naprawdę chyba nigdy nie odeszły.
Dalsza diagnostyka wskazała jednak węzeł odczynowy.
Przeczytałem wątek Obertasa, który rozbił mnie w 1000 kawałków. Wstrząsające.

Postanowiłem jednak napisać do Was wszystkich. Moja Żona, u której w dwa lata po wycięciu ogniska pierwotnego, stwierdzono przerzuty do węzłów chłonnych, DZIŚ JEST ZDROWA. Nie traćcie nadziei, sił do walki, optymizmu. Ja jeszcze nie umiem żyć bez strachu. Zawsze, gdy w naszym życiu dzieje się coś fajnego, jakiś typ siedzący mi na ramieniu szepcze mi do ucha - nie ciesz się tak, bo wszystko jeszcze może się zmienić. Jak cień podąża za nami widmo choroby.

Trzeba walczyć, trzeba dbać o siebie i swoich najbliższych. Ale wiara w to, że będzie dobrze i nadzieja, że tyle jeszcze mamy do zrobienia jest najważniejsza. I miłość - nie zapominajcie o niej. Tego wszystkiego życzę tym, którzy są chorzy, wychodzą lub wyszli z choroby - wiary, nadziei i miłości. Patetycznie, ale prawdziwie.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group