Nadal niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie skąd wywodzi się nowotwór, wiadomo jedynie iż jest to nowotwór o wysokiej złośliwości, świadczy o tym wysoki wynik Ki67.
Natomiast nie jestem pewna, czy nawet w razie ewent. wdrożenia chemii, siostrze by ją podano, skoro - jak piszesz - jest w złym stanie. Co dokładnie się dzieje?
Czy siostra otrzymuje środki p/bólowe?
Niestety nie można stwierdzić gdzie jest źródło tego draństwa bo jest takie wielkie.
Tak jest bardzo slaba nie jest wstanie siedzieć na łóżku ciągle wymiotuje. Nie chcą jej operować bo jest słaba, nie chcą dać żywienia pozajelitowego bo jest przeciwwskazanie nic nie robią chemii pewnie jeszcze też nie dostanie o jest słaba... co robić nie może tak umierać.
Leki przeciwbólowe idą cały czas na zmianę - pyralgin,paracetamol, ketonal, tramal, no-spa... i nic brzuch rośnie ma już kłopoty z oddychaniem. A może nie chemio terapia tylko radioizotopy??!! Któryś z lekarzy powiedział że jeżli w histo wyjdzie guz G2 to ma szanse na to leczenie ale ja nie wiem czy to co napisali na wyniku ma związek z G2?! nikt nic nie mówi z lekarzy..... pomóżcie już nie mam sił.
Nie wydaje mi się, że lekarzowi chodziło o G2 - może coś źle wyjaśnił. Tutaj z pewnością jest to G3.
Takie leki p/bólowe, jakie siostra otrzymuje, przy bólu nowotworowym mogą być zdecydowanie niewystarczające - porozmawiajcie może z lekarzami o zmianie leczenia p/bólowego, siostra nie powinna cierpieć.
Dostawała już morfinę ale bardzo źle się czuła po niej miała kołatania serca i tak naprawdę (jak sama stwierdziła) to bardziej ją otumaniła niż przyniosła ulgę w bólu. A co do wyjaśnij lekarzy to niezbyt ochoczo podchodzą do tego tematu porostu ją przekreślili już półtora miesiąca temu. Gdyby wtedy zrobili prawidłową biopsje to mogła by wsiąść chemię bo była wtedy silna a teraz położyli na łóżku i..... aaaaa przepraszam muszę wylać smutki i żale - co by było gdyby? teraz to już sama nie wiem jak się wziąść w garść
Dostawała już morfinę ale bardzo źle się czuła po niej miała kołatania serca i tak naprawdę (jak sama stwierdziła) to bardziej ją otumaniła niż przyniosła ulgę w bólu.
Oprócz morfiny można zastosować jeszcze różne inne leki p/bólowe, także niemożność podawania mofiny nie przekreśla skutecznego leczenia p/bólowego.
Ja nie mogę ustawić siostrze leczenia p/bólowego - o tym może zadecydować tylko lekarz.
Jeśli siostra jest w szpitalu, to musicie zgłosić lekarzowi prowadzącemu, że obecne leki p/bólowe nie działają i chcielibyście się dowiedzieć, czy można podać jej coś innego. Ewent. lekarz może zorganizować konsultację ze specjalistą med. paliatywnej.
G oznacza stopień złośliwości histologicznej, tak w uproszczeniu, inaczej mówiąc - stopień zróżnicowania nowotworu.
Tutaj mamy raka niskozróżnicowanego, a więc najwyższy stopień G3.
Leczenie nie jest zależne od wartości cechy G, a od ogólnego stopnia zaawansowania (G nie określa stopnia zaawansowania, a jedynie stopień zróżnicowania kom. nowotworowych).
Zgłaszane jest codziennie że nie działają żadne leki ciągle karzą czekać a to na wynik a to na konsultacje chirurgiczną. Na kogoś z poradni bólu już ponad tydzień czekamy. Nie wiem może prywatnie jak kogoś ściągnę to będzie szybciej.
[ Dodano: 2012-10-24, 22:46 ]
Dziękuję bardzo za wyjaśnienia widzę że tu mogę się wygadać i wyjaśnić nurtujące mnie pytania
dziękuję
Zgłaszane jest codziennie że nie działają żadne leki ciągle karzą czekać a to na wynik a to na konsultacje chirurgiczną. Na kogoś z poradni bólu już ponad tydzień czekamy.
Przy zaawansowanym raku trzustki jest bardzo silny, stały ból w nadbrzuszu promieniujący do pleców ponieważ jest m.in nacieczenie nerwów okołotrzustkowych. Podpytaj lekarzy o neurolizę splotu trzewnego... Bardzo pomaga w opanowaniu bólu.
Dzień zaczoł sie kiepsko. Siostar miała jechać na konsultacje chirurgiczną i pojechała po to aby jej wręczyć osobiście wynik z histo i spowrotem na oddzała, który nic nie ma związku z onkologią, leczeniem bólu - znowu każa czekać jakaś masakra, spychologia totalna. Ja rozumiem że dla niej nie ma już może ratunku, ale żeby w ten sposób traktować osobę cieżko chorą zostawić ja bez pomocy.
DO JOANNY: pytałam o neurolizę spotu ale oczywiście usłszałam, że oni się tym nie zajmują może jak trafi do poradni ból to to wykonają.
Słuchajcie naprawdę po raz pierwszy spotkałam się z taką znieczulicą lekarzy. CZemu tak jest? przecierz ta dziewczyna cierpi.....
Majko przede wszystkim dużo siły dla Ciebie i Siostry!
Pytasz o znieczulicę lekarzy nikt nie odpowie Tobie na to pytanie. Ja to przerabiałam na własnej skórze.
Ale najważniejsze jest to aby Twoja Siostra nie cierpiała.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum