1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
czerniak złośliwy skóry-Clark II, Breslow 0.5mm,1mitoza/1mm2
Autor Wiadomość
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #16  Wysłany: 2016-08-30, 08:32  


No i według tej klasyfikacji u gilgotki85 jest pT1b co kwalifikuje do procedury węzła wartowniczego.
 
icia 


Dołączyła: 24 Maj 2015
Posty: 140
Pomogła: 16 razy

 #17  Wysłany: 2016-08-30, 14:48  


Ja widzę że jeśli bez owrzodzenia to jest a , jeśli by był z owrzodzeniem wtedy jest b

nie chodzi mi o to by się sprzeczać ale widzę tu taką małą nieścisłość
 
fifi007 


Dołączyła: 21 Lis 2015
Posty: 543
Pomogła: 37 razy

 #18  Wysłany: 2016-08-30, 15:14  


u Gilgotki indeks mitotyczny wynosi 1/mm2.
Zgodnie z tą tabelą daje pT1b (indeks większy lub równy 1mitoza/mm2)
 
fifi007 


Dołączyła: 21 Lis 2015
Posty: 543
Pomogła: 37 razy

 #19  Wysłany: 2016-09-10, 14:03  


Witaj:)
Jak czujesz się po zabiegu?
Miałaś biopsję węzła?
Pozdrawiam.
___________
D
 
gilgotka85 


Dołączyła: 16 Sie 2016
Posty: 14
Skąd: Warszawa

 #20  Wysłany: 2016-09-11, 00:17  


Hej.
Dziękuję wszystkim za komentarze. Mialam okropny dylemat (00i dola ) czy jednak powinnam mieć tą biopsje wartownika bo faktycznie indeks mityczny 1/1mm2 jest wartością graniczna przy kwalifikacji do tego zabiegu. Termin docięcia mialam umówiony na wcześniej niż konsultacja u Prof. Rutkowskiego więc ... napisałam jeszcze jednego maila do Pana Profesora opisując wszystko i podając swój nr telefonu. Po dosłownie 3 minutach Pan Profesor oddzwonil, przedstawił się i powiedział ze nie ma wskazań do biopsji wartownika wg najnowszych zaleceń, po czym powiedział "dziękuję i do widzenia" i odłożył słuchawkę ( nie wiem czy zdążył usłyszeć moje podziekowania). Szok. Prawdziwy lekarz z powolania. Bardzo mi ulzylo bo polegam na jego opinii. Od tego czasu się trochę uspokoiłam bo wierzę że będzie dobrze skoro czerniak był na tyle wczesny żeby nie widzieli potrzeby na biopsje. Tylko proszę nie piszcie mi jednak by należało bo oszaleje a nastawienie tez jest ważne :)
A co do zabiegu. Byłam w Enelmed parę dni temu u dr Jarosława Bednarczyka ( dobre opinie w necie, tez ma coś wspólnego z CO i czerniakami) i Pan dr dał mi skierowanie na CITO do siebie do szpitala na ul. Madalińskiego i jadę tam we wtorek. Pan Doktor tez jest zdania że biopsji nie potrzeba. Powiedział ze mnie tam wpisza do rejestru i obejmą dalszą opieką. Wydawał się bardzo kompetentny. Także dam znać po zabiegu. Dziękuję za Wasze dotychczasowe wsparcie i trzymajcie kciuki :lol:
 
icia 


Dołączyła: 24 Maj 2015
Posty: 140
Pomogła: 16 razy

 #21  Wysłany: 2016-09-11, 09:52  


K :okok"
 
TP53 


Dołączył: 10 Maj 2016
Posty: 548
Pomógł: 73 razy

 #22  Wysłany: 2016-09-11, 10:05  


Dociecie blizny i biopsja wartownika musi zostać przeprowadzone jednoczasowo. Tylko wtedy można oznaczyc który węzeł jest wartowniczy. Twój czerniak rokuje dobrze. Statystycznie nie powinnaś mieć przerzutów do wartownika ale to niestety tylko statystyka. Gdybym był na Twoim miejscu i bylaby taka możliwość to zdecydowałbym się na biopsje wartownika bo tylko wtedy ma się pewność w jakim stadium jest choroba. Mialoby to również niemały wpływ na stan umysłu. Ani USG ani tomograf ani PET nie mają szansy aby zidentyfikować mikroprzerzuty (pojedyncze komorki lub skupiska komorek o wielkosci do 0,1 mm) bo po prostu sa one poza granicą detekcji tych urządzeń. Tylko biopsja wartownika daje taka możliwość.
Co do planowanej ciąży to doktor u którego była chyba nie zrozumiał albo nie ma odpowiedniej wiedzy. Trzeba rozróżnić moim zdaniem dwa przypadki.
1. Czerniak wykryty w czasie ciąży
2. Sytuacja taka jak Twoja czyli najpierw czerniak a potem planowana ciąża.

Część danych wskazuje że czerniaki wykrywane w czasie ciąży są zazwyczaj bardziej zaawansowane. Doprowadziło to nawet do sytuacji w których zalecano kastracje kobiet aby wykluczyc przypadkowa szansę ponownego rozwoju czerniaka. Inne dane tego jednak nie potwierdzają. Zazwyczaj zaleca się aby po diagnozie czerniaka zaczekać 2-3 lata z ciążą. Okres karencji wynika z tego że dla kobiety w ciąży drastycznie spada ilość dostępnych terapii jeśli doszłoby do rozwoju czerniaka więc lepiej dmuchać na zimne.
Niezależnie od tego czy zdecydujesz się na biopsję wartownika czy nie to pamiętaj aby po porodzie łożysko oddać do badania histopatologicznego bo niezwykle rzadko ale jednak zdarzały się przypadki przekazania komórek czerniaka do płodu.
 
gilgotka85 


Dołączyła: 16 Sie 2016
Posty: 14
Skąd: Warszawa

 #23  Wysłany: 2016-09-11, 19:15  


Witam ponownie
Telefon od Profesora Rutkowskiego mnie uspokoił ale teraz znów zaczęłam panikować :cry: Właśnie się naczytałam o czerniaku w ciąży i jestem załamana. Najlepiej odczekać 5 lat albo chociażby 2 czy 3 lata. Mam prawie 31 lat, jestem mężatką od 3 lat i bardzo chciałabym mieć już pierwsze dziecko. Oczywiście nie za cenę własnego życia. W tej chwili to się nawet cieszę, że nie zaszłam w ciąże parę miesięcy temu bo mój czerniak mógłby być bardziej zaawansowany. Do tego mam też niestety policystyczne jajniki, mój poprzedni cykl był bezowulacyjny i generalnie przy PCOS im szybciej planuje się ciążę tym większe szanse. Niestety o PCOS wiem dopiero od przeszło roku. Pani dermatolog, u której byłam teraz obejrzeć resztę ciała powiedziała mi, żebym się nie stresowała bo to tez może mieć wpływ. I wiecie co? Zaczęłam analizować i tak: listopad 2014 byłam na wakacjach w Egipcie, po których pojawiło się znamię (nie wiem czy od razu, czy potem urosło ale na pewno po tych wakacjach), luty 2015 - diagnoza depresji i branie antydepresantów przez ponad rok (strasznie stresująca praca i przełożona), maj 2015-diagnoza PCOS i potem leki antykoncepcyjne przez 8 czy 9 miesięcy (bo nie chciałam zachodzić w ciążę będąc w depresji), jak odstawiłam antykoncepcję to staraliśmy się z mężem o dziecko przez parę miesięcy, dlatego zmieniłam ginekologa i właśnie ta nowa Pani ginekolog podczas badania zwróciła mi uwagę na ten "pieprzyk" na nodze i poleciła zgłosić się do dermatologa, ten wysłał do chirurga itd. Tak sobie myślę, że to albo ten stres i depresja albo te leki antykoncepcyjne mogły się przyczynić do mojej choroby. I teraz tym bardziej nie chcę się denerwować (ja bardzo bym chciała mieć tą biopsję tylko jeszcze żaden lekarz nie stwierdził, że jest potrzeba :fucc: ) i boję się że burza hormonów w ciąży w moim przypadku też może się skończyć źle (skoro przed diagnozą czerniaka brałam antykoncepcję). Niestety w moim przypadku okazało się że nieszczęścia/choroby nie chodzą parami a stadami i wolałabym nie polegać na statystyce ;-/ Mam nadzieję, że wyczerpałam limit nieszczęść i teraz może być juz tylko lepiej :|
Zapytam Prof Rutkowskiego na konsultacji co myśli na temat mojego planowania ciąży. I chyba jak pójdę pojutrze do szpitala na Madalińskiego to jeszcze podręczę lekarza o tą biopsję wartownika, powiem że się stresuję i mam nawroty depresji, że chcę mieć niedługo dziecko i muszę znać wszystkie czynniki rokownicze.
Trzymajcie kciuki :uhm!:
 
ara82 


Dołączyła: 13 Wrz 2016
Posty: 2

 #24  Wysłany: 2016-09-13, 11:03  


witaj,
jeszcze nigdy nie pisalam tutaj na forum (tylko czytalam od paru miesiecy) ale twoj watek sklonil mnie do rejestracji i odpowiedzi ️
Jestem 3 lata starsza od Ciebie i na poczatku marca tego roku - 6 dni po przyjsciu na swiat mojej drugiej coreczki - otrzymalam prawie identyczna diagnoze jak Ty: czerniak SSM na lewym udzie, Breslow 0,6mm, Clark II, brak owrzodzenia, indeks mitotyczny 1/mm2.
Dodam, ze mieszkam w Niemczech i tutaj bylam leczona, jestem pod opieka lekarzy. Zostalo zrobione poszerzenie blizny oraz rowniez usuniecie 3 wezlow wartowniczych (na szczescie czyste!). Poza tym USG, markery S100, rezonans magnetyczny glowy i tomografy klatki, brzucha i szyi. Wszystkie wyniki byly dobre, teraz regularne badania kontrolne.
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #25  Wysłany: 2016-09-13, 22:00  


ara82, dobrze, ze masz takie możliwości leczenia, badań itp. Mieszkam przy granicy niemieckiej i coś o tym wiem. Przy takich parametrach czerniaka to wręcz można pomarzyć o regularnych RM i TK w Polsce, niestety..gilgotka85, te 2 lata cjyna jednak trzeba odczekać, młoda jeszcze jestes. Zdążysz; )Pozdrawiam :)
 
marcelina007 


Dołączyła: 25 Paź 2014
Posty: 366
Pomogła: 28 razy

 #26  Wysłany: 2016-09-14, 10:39  


Ja tez jestem w twoim wieku w liatopadzi skoncze 31 lat. Tez rozmyslam fakt czy warto ryzykowac bo jakby nie bylo mam juz synka. Od diagnozy wlasnie minelo 2 lata ale ja mialam znacznie bardziej zaawansowanego czerniaka. Moje znamie roslo w trakcie ciazy a potem je jeszcze chodowalam 2 lata z braku czasu chodzenia po lekarzach a mimo to jeszcze zyje ;)

[ Dodano: 2016-09-14, 10:42 ]
Choc nie powiem ale moja odpornosc po porodzie ( stres nieprzespane noce itp.) spadla chyba do zera. Przeszlam 3 grypy jedna po drugiej w niewielkich odstepach czasu.
 
gilgotka85 


Dołączyła: 16 Sie 2016
Posty: 14
Skąd: Warszawa

 #27  Wysłany: 2016-09-15, 19:23  


Witam i dziękuję za komentarze :)
ara82 gratuluję dwóch córeczek i zazdroszczę :-D faktycznie nasze czerniaki miały podobne parametry. Widzę, że w Niemczech dbają bardzo o pacjentów. A decyzję o biopsję wartownika miałaś od razu?
marcelina007 gratuluję synka. U mnie jest trochę gorzej-na razie nie mam dzieci, perspektywa czekania paru lat i do tego PCOS
ja w zeszły poniedziałek byłam u mojej ginekolog-endokrynolog i powiedziałam o czerniaku-dostałam od niej karteczkę-skierowanie na konsultację do onkologa z prośbą o zalecenia w związku z tym, że planuję ciążę. Ciekawe jakie dadzą mi zalecenia (będę prosić na piśmie)
A co do mojego dalszego leczenia... We wtorek byłam na konsultacji w szpitalu na Madalińskiego. Zarejestrowali mnie do KRN, założyli kartę DILO. Pytam Pana Doktora czy tez uważa, że nie potrzeba biopsji wartownika bo przecież indeks mitotyczny 1 jest wartością graniczną przy kwalifikacji do biopsji. On na to, że chyba indeks większy od 1 a ja, że większy lub równy 1. Potem zapytałam o margines docięcia-on na to że 0,5cm a ja, że czytałam że 1 cm. Sprawdził i przyznał mi rację. Generalnie powiedział, że na konsylium zadecyduja o biopsji wartownika i dostałam skierowanie na czwartek. W międzyczasie rozmowy chcąc nie chcąc poleciały mi łzy i na pytanie "co się stało" odpowiedziałam, że dopiero wyszłam z depresji i teraz TO. Potem powiedziałam, że planuję dziecko i będę prosić w imieniu swoim i mojego ginekologa-endokrynologa o zalecenia co do planowania ciąży. Pan Doktor na to, że najpierw operacja i badania i na razie odłożyć plany a potem pomyślimy.
Dziś byłam na konsylium, Pan Doktor optował za biopsją wartownika bo mam pT1b, reszta lekarzy też nie miała większych wątpliwości (przez chwilę myśleli czy mnie nie wysłać do COI ale powiedziałam, że się już tam konsultowałam i że niby nie widzieli wskazań do biopsji), ja powiedziałam że tez bym wolała mieć biopsję i dość szybko zapadła decyzja o biopsji wartownika :) 26 września mam limfoscyntygrafię w Nukleomedzie, a dzień później operację w szpitalu na Madalińskiego. W międzyczasie mam zrobić badania krwi, RTG klatki piersiowej i USG brzucha.
Mój Doktor kierujący dwa razy mi dziś podkreślał, że on nie miał wątpliwości co do biopsji. Wcześniej chyba miał. Czyżby moja nieugiętość, wiedza wyczytana na temat postępowania w takich przypadkach, łzy i/lub chęć planowania dziecka wpłynęły na jego decyzję :--: ? Warto walczyć o swoje :) Ale i tak jestem bardzo wdzięczna mojemu Doktorowi, że mnie wziął z Enelmedu do szpitala i tak pokierował bo prof. Tenderenda odesłał mnie z COI do Enelmedu i nawet karty DILO nie założył a na pytanie o planowanie dziecka powiedział, że nie widzi przeciwskazań bo nie będę brała chemii |mad1| Teraz czuję, że będę pod dobrą opieką. Trzymajcie kciuki i życzę Wam wszystkich zdrówka :-D
 
fifi007 


Dołączyła: 21 Lis 2015
Posty: 543
Pomogła: 37 razy

 #28  Wysłany: 2016-09-15, 19:55  


Fajnie ,ze dopięłaś swego i będzie biopsja.
Mam Nadzieję ,ze wszystko będzie ok,ale najważniejsze ,ze Ty się uspokoisz.
Stres nie jest naszym sprzymierzeńcem ;)
Trzymam kciukasy za wyniki z 26.
Pozdrawiam.
___________
D
 
ara82 


Dołączyła: 13 Wrz 2016
Posty: 2

 #29  Wysłany: 2016-09-16, 08:53  


Dziekuje ️ Kocham moje coreczki najmocniej na swiecie, ale przez to, ze je mam jeszcze trudniej pogodzic sie i dojsc do siebie po takiej diagnozie. Caly czas tylko myslalam, ile czasu mi z nimi pozostalo i czy bede widziec jak dorastaja (starsza ma 2,5 roku, a mlodsza teraz 6 miesiecy). Teraz jak juz minelo troche czasu, patrze w przyszlosc bardziej optymistycznie i wierze, ze wszystko bedzie dobrze.
U mnie tez bylo male zamieszanie z wartownikiem na poczatku. W jednym szpitalu uwazali, ze to niekonieczne przy tych parametrach, w drugim (klinice uniwersyteckiej, do ktorej skierowala mnie moja dermatolog) bylo dla nich oczywiste, ze musimy to zrobic. Mialam przez to na pewno wiecej nerwow (2 tyg czekanie na wyniki), ale po wszystkim, ciesze sie, ze zostalo zrobione/zbadane wiecej - to daje mi teraz wiekszy spokoj i pewnosc.
Takze bardzo dobrze, ze dopielas swego i przebadaja wartownika! Trzymam mocno kciuki za Ciebie!
arawis, to tez nie jest tak, ze ja teraz bede miala kolejne regularne TK i RM. Tylko przy diagnozie wszystko tak dokladnie sprawdzaja. Teraz badania kontrolne to: przez pierwsze 3 lata USG wezlow, skora i wskaznik S100 (odpowiednio co 6 i 3 miesiace), a pozniej przez kolejne 7 lat tylko kontrola skorna. Tez sie zastanawiam, czy to nie za malo... ale takie sa tu zasady...
Pozdrawiam was mocno dziewczyny ️
Dzisiaj lece z moimi dziewczynkami do Poznania do rodzicow i nad morze 😃
 
Seba76 



Dołączył: 02 Maj 2016
Posty: 48
Skąd: Poznań
Pomógł: 5 razy

 #30  Wysłany: 2016-09-18, 21:03  


Bardzo dobra decyzja odnośnie biobsji węzła wartownika!! Trzymaj się, trzymam kciuki!!
_________________
Trzymajcie się Kochani!!!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group