Logan,
wiesz.... mam podobne parametry: Clark III, Breslow 4,5 mm. Tyle, że ja mam mitozy 18/mm2 niestety.....i był u mnie mikroprzerzut do węzłów.
Ja zdecydowałam się na usunięcie węzłów.
Nikt Ci nie odpowie, czy ich usunięcie/nie usuwanie wpłynie, czy nie wpłynie na dalszy rozwój choroby, czy będą przerzuty odległe, czy nie. Czerniak jest nowotworem nieprzewidywalnym, który rozsiewa się nie tylko drogą limfatyczną, ale i krwionośną. Ale gdy już się rozsieje, przebieg choroby jest bardzo agresywny. Z tego powodu ja postanowiłam zrobić wszystko co się da, by działać jak najszybciej, zanim cokolwiek złego w moim organizmie się zadzieje. Usunęłam węzły i natychmiast poddałam się immunoterapii, którą przyjmuję od kilku miesięcy regularnie. Od mojej diagnozy mija prawie rok - ja czuję się dobrze. Zaraz mam kolejny tomograf, który mam nadzieję to potwierdzi.
Sam podejmiesz decyzję, ale moja rada jest następująca: z czerniakiem o takich parametrach, jak masz TY, nie ma co czekać. Rób wszystko i szybko, co tylko się da, by nie dopuścić do jakichkolwiek przerzutów. Jeśli usuniesz węzły, i będą czyste - będziesz przynajmniej wiedział, że choroba nie rozniosła się naczyniami limfatycznymi. Taka pewność to już coś, prawda? Jeśli będą zajęte - wiesz, że trzeba szybko działać dalej.
Jeśli wolisz czekać biernie na rozwój wydarzeń...... to czekaj. Ale dbaj o psychikę, bo to jak wielu tutaj pisze - życie z dnia na dzień... aj akurat tak nie potrafię. Nie lubię się łudzić. Wolę spojrzeć prawdzie w oczy.
wszystkiego dobrego życzę, i trzymam kciuki za Ciebie