Dobry wieczór, jestem tu nowa i chciałabym poprosić o wyjaśnienie wyniku hist.pat. mojego męża. Od miesiąca dopiero zmagamy się z problemem czerniaka, zaczęło się jak u większości osób - od wyciętego znamienia. Mąż ma wizytę u dermatologa 28 kwietnia, ale był u dr z tym wynikiem, żeby zapytać czy trzeba się martwić i zmieniać termin na wcześniejszy czy nie ma takiej potrzeby. Dr powiedziała, że nie jest źle, ale jednak mnie to dręczy, bo nie rozumiem tych opisów. Piszecie tutaj o stopniach Breslow i Clark, a w jego wyniku nic takiego nie jest napisane...
W wyniku jest tyle:
Opis makroskopowy
Wycinek skóry o wymiarach 3x1,5 cm, w cz. środkowej płaska zmiana o śr. ok. 8 mm, marginesy boczne poprzeczne 0,2 cm.
Rozpoznanie histopatologiczne
Ramię lewe
nr - zmiana + 2 marginesy poprzeczne i głęboki
nr - marg. podłużny I
nr - marg. podłużny II
Rozpoznanie
Naevus pigmentosus lentiginalis atypicus partim melanoma in situ. Marginesy wolne.
Czy powinniśmy się bać? Dr po przeczytaniu stwierdziła, że będzie przychodził na kontrole do niej, bo onkolog raczej nie będzie chciał się tym zająć, bo tu nic się nie dzieje. Faktycznie tak jest? Jeśli ktoś mógłby napisać, co oznacza taki wynik, będę bardzo wdzięczna.
Hej. Wynika z twojego opisu ze to czerniak in-situ czyli na powierzchni skory, bez zadnej glebokosci. Taki czerniak to 'najlepszy' jaki mozna miec w bardzo wczesnej fazie rozwoju. 99% szans na pelne wyleczenie po wycieciu.
Dziękuję za tak szybką odpowiedź. Przyznam, że bardzo się martwiłam, bo chirurg, u którego odbieraliśmy wynik, powiedział tylko, że to czerniak i nie wyjaśnił, co oznacza to łacińskie rozpoznanie. A przecież jest różnica między informacją "to czerniak" a tym, co napisałeś. Dermatolog też wypowiedziała się "na szybko", na korytarzu przed gabinetem, bo nie miała czasu. Nikt nam tego nie wytłumaczył, a byłoby o tyle stresu mniej...
Czyli wystarczą kontrole u dermatologa czy warto zrobić RTG płuc i USG? O takich badaniach przeczytałam w sieci.
Niedawno, jeszcze przed zrobieniem tego nieszczęsnego wycinka, mąż się rozchorował. Takie przeziębieniowe sprawy z gorączką, katarem i kaszlem. Zrobił RTG płuc i, ciekawostka, trzech lekarzy na tym samym zdjęciu zobaczyło co innego... Opis jest idealny, wszystko super - to pierwszy lekarz, ten opisujący zdjęcie. Drugi lekarz (laryngolog pulmonolog) spojrzał i stwierdził, że są jakieś zmiany w oskrzelach i postawił na sprawy alergiczne. Trzeci lekarz zaś (nasz rodzinny) zmian w oskrzelach nie zauważył, za to stwierdził powiększoną sylwetkę serca. I bądź tu człowieku mądry... Chyba zaczniemy od zwykłej morfologii i EKG, a czas pokaże co dalej.
Witam,jestem tu zupełnie nowa,choroba dotknęła moją mamę :(
czerniak na nodze,clark III,breslov 2.4mm wezęł wartowniczy czysty.Minęło połtora roku i co dziwi mnie najbardziej to postawa Dr.Rudkowskiego,który każe robić badania co pół roku a nie co 3miesiące
Angelax, jeśli potrzebujesz konkretnych informacji w sprawie wyników mamy to załóż własny wątek, łatwiej będzie zachować przejrzystość wpisów i zawsze będziesz mogła zadać nowe pytanie.
Jeśli chodzi o badania kontrolne co pół roku, to nie ma w tym niczego dziwnego. Takie jest standardowe pytanie. Chodzi o to, że największe ryzyko przerzutów jest w tym pirwszym etapie po wykryciu choroby, żeby sprawdzić jak agresywny jest nowotwór. Jeśli minęło już półtora roku i nie dzieje się nic niepokojącego to nie dziwne, że dr Rutkowski tak zadecydował.
Ważniejsze są tak naprawdę własne kontrole. Sprawdzanie czy jakieś zmiany nie pojawiają się na skórze lub czy węzły nie są powiększone.
Pozdrawiam
dziękuję Ci bardzo za odpowiedź,mama bardzo pilnuje badań:)teraz bardzo boli ją noga i biodro,ale od 30lat choruję na kregosłup,więc nie podejrzewamy niczego złego:)))
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum