Czy naprawde da sie chocia ztroche wymazac z pamieci te ostatnie dni?Ciagle powraca mi we wspomnieniach ta mama cierpiaca, te ostatnie dni
uwierz, te dni same sie zamażą, ale musi minąć trochę czasu. ja przez pół roku od śmierci mamy- byłam z nią non stop przez ostatni tydzień- miałam koszmary wieczorami( mama umarła po 22.) nie mogłam zasnąć, miałam przed oczyma Ją w najgorszym stadium, czyli jak nie miała już sił , ale chciała iść do toalety. prowadziłyśmy ją we dwie, a Mama wyglądała i poruszała sie jak zombie.teraz -1,5 roku od smierci- pamiętam ją cudną. ŻYCZE SIŁY, bo jeszcze sporo płaczu, smutku , buntu i tym podobnych stanów. ALE NAPRAWDĘ , BĘDZIE DOBRZE, choc nie tak samo
uwierz, te dni same sie zamażą, ale musi minąć trochę czasu. ja przez pół roku od śmierci mamy- byłam z nią non stop przez ostatni tydzień- miałam koszmary wieczorami( mama umarła po 22.) nie mogłam zasnąć, miałam przed oczyma Ją w najgorszym stadium, czyli jak nie miała już sił , ale chciała iść do toalety. prowadziłyśmy ją we dwie, a Mama wyglądała i poruszała sie jak zombie.teraz -1,5 roku od smierci- pamiętam ją cudną. ŻYCZE SIŁY, bo jeszcze sporo płaczu, smutku , buntu i tym podobnych stanów. ALE NAPRAWDĘ , BĘDZIE DOBRZE, choc nie tak samo
Dziękuje za te słowa pocieszenia. Narazie wydaje mi sie to tak trudne. Mma wrazenie ze nigdy nie wymarze tych ostatnich dni z pamieci
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum