1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Otwarty przez: Richelieu
2010-12-27, 16:08
Bóg... wiara... czy lekarze
Autor Wiadomość
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #46  Wysłany: 2012-01-12, 16:40  


To kwestia rzeczywiście najczęściej dyskutowana. Ale jest także:

1. "Lekarze specjaliści onkolodzy u każdego chorego z rozpoznanym nowotworem jądra, gdzie konieczne jest leczenie chemioterapią zalecają (w związku z ryzykiem utraty płodności) zdeponowanie nasienia w banku spermy"

Wobec tego - jak powinni zachowywać się wierzący, szczególnie młodzi ludzie, którzy ze względu na stopień zaawansowania choroby muszą być leczeni programem BEP?

a) oddać nasienie do banku, oczywiście w akcie grzechu (onanizm?) ale zabezpieczyć możliwość bycia szczęśliwym ojcem i posiadania potomstwa oczywiście poczętego potem grzeszną metodą in vitro.
b) nie oddawać nasienia i prawdopodobnie na zawsze pozbawić się możliwości posiadania własnego dziecka.

2. "GTD - ciążowa choroba trofoblastyczna. Bardzo rzadka choroba nowotworowa w której trofoblast łożyska ulega niekontrolowanym podziałom nowotworowym. W takim przypadku konieczne jest niejako... zabicie człowieka (dziecka, które nie rozwija się prawidłowo) aby skutecznie leczyć pacjentkę"

Wobec tego, jak powinna zachować się wierząca, zwykle także młoda kobieta, której w obliczu choroby lekarze oferują "aborcję z konieczności", "zabicie dziecka", "mord na zarodku" czy to samo w jeszcze inaczej dobranych słowach?"

a) decyduje się na łyżeczkowanie jamy macicy, usunięcie nowotworowo zmienionego trofoblastu wraz z zarodkiem (grzech - zabójstwo), potem przechodzi chemioterapię i jest zdrową kobietą z zachowaną możliwością rozrodu.
b) nie decyduje się na leczenie, chce urodzić (na co nie ma najmniejszej szansy), w niedługim czasie później umiera.

To tylko dwa przykłady, współczesna onkologia zawiera ich szczególnie dużo. Pozostawiam pod dyskusję.
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #47  Wysłany: 2012-01-12, 19:40  


Ja myślę, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Jeśli ktoś chciałby bezsensownie poświęcić swoje, bądź dziecka życie w imię religii, to najpierw psychiatra powinien stwierdzić jego poczytalność. Jeśli sprawa dotyczyłaby tylko życia samego idioty, to jego sprawa. Gorzej jak taki idiota decyduje o życiu dziecka, jak Świadkowie Jehowy odmawiający transfuzji...
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #48  Wysłany: 2012-01-12, 19:53  


Gazda napisał/a:
Ja myślę, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek.

I niech każdy rozważa w swoim sumieniu.
Jeśli narażamy cudze życie w imię swoich 'ideałów' to sprawa bardziej skomplikowana.
Jeśli tylko dotyczy życia samego 'ideowca' to jego wybór.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
erin29 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 1669
Skąd: Brzesko
Pomogła: 213 razy

 #49  Wysłany: 2012-01-12, 20:00  


Gazda napisał/a:
Świadkowie Jehowy odmawiający transfuzji...

Ilekroć przychodzili do mnie aby przekonać mnie - Przepraszam porozmawiać ;)
mówiłam dziękuję ale ja mam swojego Boga - zawsze próbowali ciągnąć rozmowę dalej .
Ale od 2 lat mówię że jestem zdeklarowanym dawcą szpiku - odpowiedź - do widzenia :mrgreen:
_________________
" Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
 
 
ja100 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Cze 2010
Posty: 1343
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 162 razy

 #50  Wysłany: 2012-01-12, 20:53  


Gazda napisał/a:
jak Świadkowie Jehowy odmawiający transfuzji...


też tego nie rozumiem, a temat jest mi znany (mam w rodzinie Świadków Jechowy)
 
sonia21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 2735
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 198 razy

 #51  Wysłany: 2012-01-12, 21:06  


JustynaS1975 napisał/a:
I niech każdy rozważa w swoim sumieniu.
Jeśli narażamy cudze życie w imię swoich 'ideałów' to sprawa bardziej skomplikowana.
Jeśli tylko dotyczy życia samego 'ideowca' to jego wybór.


zgadzam się z Tobą Justyś ale też wypowiem się w tym temacie

Gazda napisał/a:
Gorzej jak taki idiota decyduje o życiu dziecka, jak Świadkowie Jehowy odmawiający transfuzji...


no właśnie idiota ja bym to nazwała inaczej zabija to dziecko czy żonę / męża czyli jest to świadome zabójstwo , a kobieta która jest w ciąży i jest chora i ważą się losy przyszłej matki i zarodka i ma dylemat co wybrać życie dziecka które może być chore o ile w ogóle się urodzi albo swoje życie , zdrowie i ponownie zajść w ciążę i być szczęśliwą i kochającą matką i tu jest dylemat co wybrać ?
według mnie wiara nie powinna mieć na to wpływu , jeżeli aborcję która jest ratunkiem dla matki kościół nazywa zabójstwem to jak mamy nazwać Świadków Jechowy ?
_________________
Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #52  Wysłany: 2012-01-12, 21:44  


W kwestii aborcji jestem zdania: "mój brzuch, moja sprawa (i moje sumienie)". Moja w sensie kobiety, która podejmuje decyzję. Bez względu na to czy ona oboje są chorzy/zdrowi/jedno z nich* może walczyć o życie.

Myślę też, że każdą wiarę można uznać za sektę. Przepraszam, jeżeli ktoś czuje się urażony ale niestety takie jest moje zdanie. A i świadkowie jehowi bywają bardziej i mniej ortodoksyjni. Jak i wyznawcy każdej innej wiary, w tym katolicy.

Cytat:
Wobec tego, jak powinna zachować się wierząca, zwykle także młoda kobieta, której w obliczu choroby lekarze oferują "aborcję z konieczności", "zabicie dziecka", "mord na zarodku" czy to samo w jeszcze inaczej dobranych słowach?"

a) decyduje się na łyżeczkowanie jamy macicy, usunięcie nowotworowo zmienionego trofoblastu wraz z zarodkiem (grzech - zabójstwo), potem przechodzi chemioterapię i jest zdrową kobietą z zachowaną możliwością rozrodu.
b) nie decyduje się na leczenie, chce urodzić (na co nie ma najmniejszej szansy), w niedługim czasie później umiera.


Pomyślmy zatem tak jak potencjalna chora kobieta. Może inaczej, spróbuję przeanalizować jak ja bym postąpiła w takiej sytuacji.
Myślę, że nie ma gwarancji, że dziecko urodzi się zdrowe. To jest decydujące, choć być może okrutne ale... Nie mam gwarancji, że ja przeżyję i nawet jeżeli bardzo kocham już to dzieciątko (myślę, że jest wiele kobiet, które od razu kochają "zarodek"), bardzo na nie czekałam, to nie ma również gwarancji, że ja przeżyję. Załóżmy zatem, że donoszę i uda mi się urodzić niepełnosprawne (jakolwiek) dziecko. I później niestety jest perspektywa, że umrę... To co dalej z takim dzieciątkiem?
Nie umiem napisać: tak, poszłabym usunąć ciążę. Dlaczego nie umiem, a dlatego, że nie jestem w takiej sytuacji. Pewnie na szczęście. A życie przekonało mnie już, niejednokrotnie, że nie warto mówić: JAKBYM JA BYŁ/A W TEJ SYTUACJI TO BYM...
Nigdy nie należy mówić nigdy.
Nadal jednak popieram: "mój brzuch (...), moje sumienie"


*niepotrzebne skreślić
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #53  Wysłany: 2012-01-12, 22:54  


Cytat:
Myślę, że nie ma gwarancji, że dziecko urodzi się zdrowe.


Niestety (lub stety) przy rozpoznaniu GTD nie ma najmniejszej szansy, że zarodek będzie mniej lub bardziej sprawnym dzieckiem. Po prostu do porodu będzie objęty naciekiem nowotworowym wraz z przynajmniej macicą matki. Podobnie jak (teoretycznie i z biologicznego punktu widzenia) na swój sposób wyjątkowe nowotwory - potworniaki (teratomas) - na siłę można je określić jako... dzieci... tak! Są zbudowane ze wszystkich listków zarodkowych ale bezładnie przemieszanych. Jest tak tkanka nerwowa, kostna, chrzęstna, nabłonkowa.. stwierdzano nawet wytwory naskórka takie jak włosy! Ale to wciąż nowotwór. Dlatego ogromną uwagę należy zwrócić na fakt, czy zarodek jest już człowiekiem, czy nie?
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
erin29 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 1669
Skąd: Brzesko
Pomogła: 213 razy

 #54  Wysłany: 2012-01-12, 23:04  


Wracając do wiary - wierzę w Boga i często się modlę .
Jednak nie wierzę w instytucję kościoła no i prędko Mi to nie minie .
I wierzę że piekło przechodzimy na Ziemi .
_________________
" Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
 
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #55  Wysłany: 2012-01-12, 23:40  


jo_a napisał/a:
W kwestii aborcji jestem zdania: "mój brzuch, moja sprawa (i moje sumienie)". Moja w sensie kobiety, która podejmuje decyzję. Bez względu na to czy ona oboje są chorzy/zdrowi/jedno z nich* może walczyć o życie.

Jestem tego samego zdania !

Nie wypowiadam się w tym wątku, ponieważ nie czuję takiej potrzeby (ale cicho podczytuję) :)

Moje zdanie jest takie: jeżeli ktoś w coś lub kogoś wierzy - niech wierzy, jeżeli modli się - niech modli się !

JustynaS1975 napisał/a:
I niech każdy rozważa w swoim sumieniu.

Dokładnie tak.
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
sonia21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 2735
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 198 razy

 #56  Wysłany: 2012-01-13, 07:25  


vioom,

poruszyłeś bardzo drażliwy a za razem bardzo delikatny temat ale można podyskutować i pogdybać , bo jeżeli młody mężczyzna jest wierzący i ma do wyboru albo wiarę albo potomstwo to co powinien wybrać i według mnie wiara nie powinna mieć na to żadnego wpływu bo co wiara ma do potomstwa chyba że ten młody człowiek jest zaślepiony tą wiarą i stawia na to , że całe życie będzie sam , że nigdy nie założy rodziny
vioom napisał/a:
Dlatego ogromną uwagę należy zwrócić na fakt, czy zarodek jest już człowiekiem, czy nie?

myślę , że na to pytanie nie uzyskasz szczerej odpowiedzi , ludzie różnie na to patrzą pogdybajmy , ksiądz też człowiek ale jeżeli siądziesz z nim przy stole i zaczniesz dyskusję to usłyszysz że od chwili poczęcia jest się człowiekiem i nie ma znaczenia czy ten zarodek / człowiek jest zdrowy czy zagraża zdrowiu / życiu matki
vioom napisał/a:
ale zabezpieczyć możliwość bycia szczęśliwym ojcem i posiadania potomstwa oczywiście poczętego potem grzeszną metodą in vitro.


[ Dodano: 2012-01-13, 07:38 ]
vioom,
dlaczego metoda in vitro jest grzeszna według mnie nie bo czyż nie jest lepiej mieć zdrowe dziecko i być szczęśliwym , czy urodzić dziecko chore i skazywać go na cierpienie , według kościoła in vitro to grzech a czy nie jest grzechem pozbawiać młodych małżeństw szansy na potomstwo a aborcja każda kobieta / mężczyzna jeżeli decydują o aborcji razem mają sumienie to jest według mnie decyzja indywidualna

Bóg , wiara i lekarze tylko lekarz i chory może decydować o swoim zdrowiu i życiu nie Bóg, wiara czy kościół a tym bardziej ksiądz ....
_________________
Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #57  Wysłany: 2012-01-13, 08:34  


Cytat:
Dlatego ogromną uwagę należy zwrócić na fakt, czy zarodek jest już człowiekiem, czy nie?

vioom może to paradoksalne, że wiemy o zygocie, podziałach komórki, czytamy, douczamy się, a "niemalże na plemnik" mówimy czasem "dziecko", "MOJE dziecko". Takie pokręcone natury 8-)

"Czasem", "przeważnie" nie oznacza "zawsze". Nie jest również wskazaniem konkretnych osób czy sytuacji. To tylko dywagacyjna dyskusja.
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #58  Wysłany: 2012-01-13, 10:31  


sonia21 napisał/a:
chyba że ten młody człowiek jest zaślepiony tą wiarą i stawia na to , że całe życie będzie sam , że nigdy nie założy rodziny

Ależ może założyć rodzinę, może adoptować dzieci. Niezależnie jakie mamy o tym zdanie i światopogląd, taki wybór też należy uszanować.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #59  Wysłany: 2012-01-13, 12:32  


_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #60  Wysłany: 2012-01-13, 12:40  


No zbyt zaawansowany angielski jak dla mnie ;/
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group