[bobina]

Komentarze dotyczące => tego wątku <=

---

[wypowiedź wydzielona z tego miejsca]

To starsznie dziwne żeby czekac az nowotwor będzie tak zaawansowany ze zaatakowany narzad będzie bolał. Moim zdaniem powinno szukać się nawet małych przezutow aby je naswietlac atakować chemią, bo być może takie mikro przezuty znikną po szybkim i odpowiednim leczeniu, a tak to człowiek jest zostawiony sam sobie a nowotrwor może bezkarnie znajdować sobie kolejne miejsca w jego organizmie aby się rozprzestrzeniac.
Przeciez ten proceder to jest tak naprawdę ciche zabójstwo w białych rękawiczkach.

[Richelieu]

Pozwolę sobie nie zgodzić się z powyższą opinią.
O wiele bardziej przemawia do mnie opinia wiodących lekarzy będących autorytetami w dziedzinie onkologii,
którzy są autorami cytowanego fragmentu 'Zaleceń' - będących przyjętym standardem postępowania w medycynie naukowej.

Poza tym to samo co mówią autorzy w 'Zaleceniach' podpowiada logika:
obecność uogólnienia choroby i przerzutów w lokalizacjach odległych uniemożliwia wyleczenie,
a zastosowanie agresywnej terapii może narazić chorą na niepotrzebne skutki uboczne terapii
zastosowanej przed czasem, kiedy jej działanie będzie optymalne
(chemioterapia raz użyta nie może być wykorzystana ponownie przy dalszej progresji choroby
wskutek zjawiska tzw. chemiooporności (więcej o niej np. w tej pracy)).

[ Dodano: 2013-08-03, 22:36 ]
I w cytowanym przeze mnie fragmencie nie ma mowy o czekaniu do czasu,
aż dojdzie do takiego rozwoju zmian przerzutowych, by powodowały ból.
Od stadium odległych mikroprzerzutów do zaawansowanego i bolesnego stadium uogólnionej choroby
jest bardzo bogate spektrum różnych stanów pośrednich.