1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
angus - komentarze
Autor Wiadomość
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #1  Wysłany: 2010-08-30, 19:09  


[komentarze dotyczą tego wątku]


[komentarz dodany przez: agax: 2010-08-30, 15:49 ]
witaj angus.
NIe jestem lekarzem, więc moja wypowiedź z pewnością nie będzie "okrutnie fachowa", ale mój tata również choruje na tą paskudę, więc postaram się napisać to co sama wiem.
Pytasz jak pomóc tacie - ty znasz swojego tatę najlepiej i tylko ty wiesz co sprawia mu przyjemność i chociaż trochę radości.
Odnośnie pomocy "zdrorotno-organizacyjnej" poczytaj inne wątki, znajdziesz tam sporo informacji o ewentualnej opiece hospicyjnej, transporcie i innych niewątpliwie przydatnych rzeczach.
Moim zdaniem najważniejsze, to żebyś nie zostawiał rodziców "samym sobie", po prostu bądź z nimi tak żeby wiedzieli, że zawsze mogą na ciebie liczyć.
------------------------------------------


Cytat:
Moim zdaniem najważniejsze, to żebyś nie zostawiał rodziców "samym sobie", po prostu bądź z nimi tak żeby wiedzieli, że zawsze mogą na ciebie liczyć.


Popieram w 100% - ja daje z siebie wszystko co mogę dla rodziców - rozmieszam, pocieszam, pomagam tez w sprawach organziacyjnych - szpitale, lekarze -dla mojej mamy to duży komfort, bo wie, że ja zawsze wszystko załatwię . Często skupiam się na pomocy w sferze psychicznej i fizycznej dla mamy, bo mama sprawuję opiekę w domu, wiec ona musi miec duży siły i "pogody ducha", żeby się na co dzień dzielic nią z tatą.

Rak drobnokomórkowy to fatalny rak - ale ile czasu czasu - tego nikt nie wie.....
 
angus 


Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 24
Pomógł: 3 razy

 #2  Wysłany: 2010-08-30, 22:37  


absenteeism napisał/a:
Przede wszystkim poprosimy o umieszczenie tutaj: RTG klatki, TK klatki.
Jaki schemat chemii otrzymuje tata - PE?

Pytasz, czego realnie można się spodziewać. Rak drobnokomórkowy (DRP) zwykle dość dobrze reaguje na chemię, jednak jest to tylko czasowe. Specyfika tego rodzaju nowotworu jest niestety taka, iż mimo chwilowej regresji bądź stabilizacji w trakcie chemioterapii część jego komórek nabywa chemiooporność i rozsiewa się po reszcie organizmu. A więc po kilku tygodniach/miesiącach dochodzi do progresji raka, zmiany rosną bądź pojawiają się przerzuty do innych narządów.
Oczywiście nikt nie wie ile czasu minie u Was, czy rak faktycznie zareaguje na chemię i jak szybko nabędzie chemiooporność. Dużo wyjaśni TK, którego wynik - mam nadzieję - umieścisz tutaj.

Polecam artykuł o DRP:
"Drobnokomórkowy rak płuca. Zalecenia diagnostyczno-terapeutyczne Polskiej Grupy Raka Płuca."
Maciej Krzakowski, Tadeusz Orłowski, Kazimierz Roszkowski, Marian Reinfuss, Włodzimierz Olszewski, Rodryg Ramlau, Dariusz Kowalski, Krzysztof Konopa, Jacek Jassem, Renata Jankowska, Jerzy Kozielski, Marek Wojtukiewicz, Kazimierz Drosik, Piotr Koralewski


No cóż, lektura artykułu nie nastraja optymizmem. 9-11 miesięcy to mniej niż zakładałem.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #3  Wysłany: 2010-08-30, 22:43  


Niestety, DRP to agresywny nowotwór.

Jednak pamiętaj, że to tylko statystyki - nie należy w nie ślepo wierzyć. Trzymam kciuki, żeby udało się wam walczyć jak najdłużej.
_________________
 
angus 


Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 24
Pomógł: 3 razy

 #4  Wysłany: 2010-08-30, 22:53  


absenteeism napisał/a:
Niestety, DRP to agresywny nowotwór.

Jednak pamiętaj, że to tylko statystyki - nie należy w nie ślepo wierzyć. Trzymam kciuki, żeby udało się wam walczyć jak najdłużej.


Bardzo dziękuję za szczerość i słowa otuchy, ale zastanawiam się czy dłużej to znaczy w tym przypadku lepiej. Może jestem tchórzem i kogoś zaszokują moje słowa, ale znając efekt końcowy chciałbym mieć to chyba za sobą. Po prostu najzwyczajniej w świecie boję się, jestem przerażony tym co przed nami...
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #5  Wysłany: 2010-08-30, 23:01  


Doskonale Cię rozumiem, takie słowa nie szokują aż tak bardzo - pewnie pomyślałeś, że skoro i tak Twój tata umrze, to wolisz nie przeżywac tego i czekac na najgorsze, tylko miec to za sobą.

Mój tata również choruje na tą paskudną chorobę, również na koniec czerwca miał zdiagnozowaną, tylko że miał już liczne przerzuty do mózgu. Tata walczy a my z nim.... nikt nie wie, kiedy Tata odejdzie, dlatego staramy się korzystac z tego czasu, który nam został.

Napewno te dobre chwile, zostaną w pamięci - ten śmiech na sali szpitalnej, bo staramy się uśmiechac i nie podchodzic do tego z poważna miną choc nie zawsze się da.....

Wiara jest najważniejsza, a dla Twojego Taty wsparcie i wasze uśmiechy i zapewnienie, oczywiście nie powiedziane wprost, że będziecie zawsze z nim do końca i z mamą, że mama będzie miała pomoc, gdy zostanie sama.
 
Patii 


Dołączyła: 05 Sie 2010
Posty: 79
Pomogła: 6 razy

 #6  Wysłany: 2010-09-05, 20:50  


Trzymajcie sie cieplutko i cieszcie sie kazdym dniem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group