Akos jesli chodzi o te kulki to byc moze powiekszone wezły chlonne? Albo migdałki? Wiesz juz co to bylo?
A ja chcialam zapytac czy znacie jakis sposob na pozbycie sie smaku i zapachu chemii? Chodzi o osobe, ktora jest po 5chemii i naprawde juz nie wiem jak jej pomoc, mowie ze ma pic duzo wody zeby wyplukac to z organizmu, ale ona, ze nie lubi wody... i tak w kolko. Skarży się, że nie czuje smaku, jest slaba, teraz gorsze wyniki krwi, duzo zlych informacji, ktore niepotrzebnie pogorszyly jej stan psychiczny- lekarz mogl jej to rozlozyc w czasie...
Znacie Nutri drink? Pijecie to moze? Osobie o ktorej mysle, polecily to kolezanki ze szpitalnej sali, kupilismy 2 na probe, ale moze macie jakies doswiadzenia? Albo moze cos tanszego? Nutri drink - 9,99 za 200ml - nalezy pic 2xdziennie.
_________________ Cierpienie jest po to by wyzwalać miłość...
No to jak nie lubi wody to niech rozciencza z syropem. Na pozbycie się smaku dobre jest ssanie słodkich lub kwasnych rzeczy, np kawałków owoców, musujacych cukierków.
Ja piłam nutridrinki, ale wtedy gdy już nic innego nie mogłam jeść. Piłam je z musu, ale nie dlatego, że mnie smakowały. Ja osobiście nie lubię nutridrinków, ale skoro nic nie mogłam, to chociaż to piłam, aby cokolwiek dostarczyć organizmowi energii. Ja jakieś pól roku temu płaciłam za 200ml ok 6-7 PLN. Czyżby tak podrożały, czy może akurat w tej aptece co kupowałaś tyle kosztują ???
I tak jak pisze Finlandia, np. woda z sokiem (ja wodę ostudzoną przegotowaną). Na wodę niegazowaną też mogłam patrzeć. Mój żołądek (surowej) wody niegazowanej nie przyjmował. Ja tylko przegotowane. Jeśli jakaś herbata, czy rumianek to taka ''leciuteńko" zaparzona, choć rumianek dla niektórych jest za mdły.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Znacie Nutri drink? Pijecie to moze? Osobie o ktorej mysle, polecily to kolezanki ze szpitalnej sali, kupilismy 2 na probe, ale moze macie jakies doswiadzenia? Albo moze cos tanszego? Nutri drink - 9,99 za 200ml - nalezy pic 2xdziennie
moj tata pił nutridrinki i bardzo mu smakowały
nie wiem co za aptekę znalazłaś bo ja kupowałam nutridrinki w cenie 6zł do 7zł zależnie od apteki ,to juz spora rożnica. Odwiedz kilka aptek , sporo się zaoszczędzi, przez internet takze je można kupic i sa jeszcze tansze- są rózne smaki
ja po chemii piłam soki rozcienczone woda , 1/3 soku 2/3 wody niegazowanej lub przegotowanej, możana je jeszcze bardziej rozrzedzić 1/4 szklani soku reszta wody
lub wodę z sokiem malinowym albo wisnowym - samej wody nie potrafiłam przełknąć
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
u mnie hitem też była woda z sokiem (zwykle jabłkowym). Woda nie do przełknięcia, a sam sok za mocny. Jadłam malutkie danonki i czasem dawał radę ser biały z jogurtem, mocno słony.
[ Dodano: 2011-12-25, 11:56 ]
o i jeszcze czasem woda z malutkim dodatkiem soku z cytryny, odświeżała
ja niewiem co mi pomaga ale apetyt mam. nie piję nutridrików. w pierwszych dniach po chemii popijam zimna cole malymi łykami. Smak chemii zabijam jedzeniem. często a mało. smakuje mi wtedy bułka mleczna z masłem, jogurty, koktajle owocowe, ziemniaki z masełkiem i twarożkiem. lekki rosołek.
wczoraj byłam 4 dzień po 3 chemii na wigilię zjadłam wszystko co było można nawet kawka mi smakowała przypłaciłam to zgagą ale cóż... rennie pomogło.
Sprobuje jej dzis zasugerowac wode z sokiem:) A te nutri drinki to w aptece w markecie kupilam- moze dlatego taka cena. Po swietach sprobuje w najtanszej aptece w miescie, moze cena bedzie lepsza:) Ale tak czy siak jak jej to bedzie pomagac to nie bedziemy cena sie sugerowac. Ostatnio czesto ma ochote na cole - jest slodka to moze jej pomoze zniszczyc ten smak:) I ciemne piwko tez jej smakuje- mysle ze tez pomoze wyplukac to swinstwo z organizmu:)
Akos tez przyjmujesz po chemii noblaste? czy jakos tak sie ten zastrzyk nazywa - w kazdym razie na obnizenie odpornosci. Po tym zastrzyku zawsze zaczynaja sie problemy. Jestem pod wrazeniem ze w 4 dniu jestes w tak dobrej formie:) Tak trzymac:) Dobre nastawienie to chyba polowa sukcesu... U niej ten pierwszy tydzien po chemii to jeden wielki kryzys...
_________________ Cierpienie jest po to by wyzwalać miłość...
ja biorę neupogen właśnie na podniesienie odporności. bo mam po każdej chemii problem z tym że szpik się nie odbudowuje. co do skutków po zastrzykach czyli ogólne rozbicie jak pRzy grypie bóle mięśni i stawów- pomaga paracetamol. Lub odkryłam jeszcze inny sposób jakim jest godzina podania. Daję sobie zastrzyk ok 16-17 i wtedy objawy są jak śpię i zupełnie mi nie przeszkadzają. teraz lekarz przepisał 5 szt
w środę miałam trzecią chemie i muszę powiedzieć że jak na razie im dalej tym lepiej w piątek piekłam ciastka sernik , robiłam potrawy wigilijne. sama jestem w szoku ze tak szybko się wyzbierałam....chyba siłą woli
Nie znam sie na tych lekach, ale tak mi mowila o tej odpornosci. No i tak to jest jak sie dobrze nie slucha lekarza, ale nic na to nie poradzimy. Mysle ze samopoczucie po chemioterapii zalezy od wielu czynnikow- podawane leki, wiek, nastawienie itp.
_________________ Cierpienie jest po to by wyzwalać miłość...
mam pytanie po 2 wlewie FAC (oba tą samą żyłą) boli mnie żyła głównie w jednym miejscu przy zgięciu. przy dotyku boli jakbym siniaka miała. nie ma zaczerwienienia ani obrzęku. Lekarz mówił żeby smarować arniką bo żyły robią się zwłókniałe czy coś. no i smaruję już jakieś 2 tygodnie i poprawy nie ma? znacie może coś bardziej skutecznego?
[ Dodano: 2012-01-03, 10:00 ]
ten ból nie jest silny. Zupełnie mi nie przeszkadza. Ale mam jeszcze trochę cHemii przed sobą więc dobrze było by chyba tym żyłkom troszkę pomóc....
lekarka powiedziala mojej mamie,ze po chemi nie wolno pić świeżych sokow,jesc surowych owocow itp.Tylko gotowane.....
Morfologia jej spadla....ma katastrofalne wyniki.A zawsze miala b.dobre
Czy to prawda? jestem po pierwszej chemii i codziennie piję świeże soki (burak, marchew) właśnie po to, by wzmocnić organizm i zadbać o morfologię. Czy robię błąd?????????
[ Dodano: 2013-06-14, 14:56 ]
Jeszcze mi się przypomniało: dużo czytam o tym, jak mam się odżywiać. Powyżej przeglądałam link do strony i znalazłam tam takie zdanie: "Przy niskim poziomie krwinek białych pamiętaj o przestrzeganiu zasad „bezpiecznego” żywienia. "
Bezpiecznego tzn. jakiego?
Może infantylne pytanie ale dla mnie ważne.
"Przy niskim poziomie krwinek białych pamiętaj o przestrzeganiu zasad „bezpiecznego” żywienia. "
Bezpiecznego tzn. jakiego?
Przy b. niskim poziomie białych krwinek (mam na myśli taki poniżej ok. 1 tys./mm3) czyli obniżonej odporności lepiej unikać jedzenia surowych potraw (w tym również surowych owoców, warzyw, soków). Lepiej jeść potrawy poddane obróbce termicznej.
Jeśli trudno jest wytrzymać bez jedzenia surowych owoców czy warzyw, to powinny być nie nadgnite, nie popsute itp.. Na pewno dobrze wymyte i najlepiej wyparzone oraz obrane ze skórki. Lepiej jest unikać truskawek, malin, winogrona, jagodowych czyli takich 'sypułkowych'/rosnących na małych gałązkach (mogą być skażone grzybem). Na pewno unikać 'kiszonek' (czyli kiszonej kapusty, kiszonych ogórków).
Oraz lepiej jest nie jeść jogurtów (itp) z kulturami żywych bakterii.
"Bezpieczne" tzn. również potrawy świeże.
shegreta napisał/a:
codziennie piję świeże soki (burak, marchew) właśnie po to, by wzmocnić organizm i zadbać o morfologię
Picie świeżo wyciśniętego soku z buraka za specjalnie morfologii w tej sytuacji nie poprawi.
Buraki są popularne jeśli chodzi o anemię (czyli za mało czerwonych krwinek), ale chodzi o anemię wynikającą z niskiego poziomu żelaza. Po chemiach jeśli jest niski poziom czerwonych krwinek czy hemoglobiny, to wynika on z uszkodzenia szpiku kostnego (cytostatyki czyli chemia są mielotoksyczne, czyli uszkadzają szpik kostny). I w tej sytuacji 'pochłanianie dodatkowego żelaza' na taką anemię nie pomoże.
I przepraszam, że to napiszę: myć ręce przed jedzeniem czy w ogóle przed 'wkładaniem rąk do buzi'.
"Przy niskim poziomie krwinek białych pamiętaj o przestrzeganiu zasad „bezpiecznego” żywienia. "
Bezpiecznego tzn. jakiego?
Może jeszcze wyjaśnię, to 'bezpieczne' czyli ubogobakteryjne. Zawartość grzybów i bakterii - czynników potencjalnie chorobotwórczych – ograniczyć w niej do minimum.
I dodam do poprzedniej listy:
'surowe' suszone owoce lepiej NIE, ale takie w keksie TAK
surowe jajka, kogel mogel lepiej NIE, ale jajko na twardo TAK (o ile wątroba pozwala)
kremy deserowe czy jakieś inne masy do ciast (przygotowanych m.in. z surowych jaj) lepiej NIE
surowe, wędzone wędliny lepiej NIE
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum