Eksperci o tym, dlaczego warto finansować drogi lek na czerniaka
19.10. Warszawa (PAP) - Młody wiek pacjentów, 25 proc. dwuletnich przeżyć, możliwość powrotu chorych do pracy i generowania dochodu narodowego - to część argumentów, dla których warto podejmować decyzje o refundacji drogiej terapii na zaawansowanego czerniaka - uważają eksperci.
Jak podkreślił w rozmowie z PAP prof. Dirk Schadendorf ze Szpitala Uniwersyteckiego w Duisburgu-Essen w Niemczech, finansowanie nowych, niezwykle kosztownych terapii przeciwnowotworowych stanowi problem nie tylko dla krajów biedniejszych, ale też dla zamożnych krajów Europy Zachodniej.
Przykładem jest nowy lek przeciwnowotworowy o nazwie ipilimumab dla chorych na zaawansowanego czerniaka, tj. takiego, którego nie można usunąć chirurgicznie lub który dał przerzuty. Czerniak jest rzadkim, ale najgroźniejszym nowotworem złośliwym skóry.
W Unii Europejskiej ipilimumab został zarejestrowany 14 lipca w dawce 3 mg na kilogram masy ciała. Jego cena zmienia się więc w zależności od wagi pacjenta. Obecnie, terapia tym lekiem przewiduje jeden trzymiesięczny cykl składający się z 4 wlewów dożylnych. Jeśli zastosujemy ją np. u pacjenta o masie ciała 75 kg, to jej cena wyniesie ok. 85 tys. euro.
"To niemało, jednak podejmując decyzję o finansowaniu tej terapii płatnik powinien wziąć pod uwagę kilka argumentów przemawiających na jej korzyść" - zaznaczył prof. Schadendorf. Po pierwsze, w przeciwieństwie do wielu innych nowotworów, na czerniaka cierpią najczęściej ludzie młodzi, u progu życia, w trakcie rozwoju kariery zawodowej, mający małe dzieci, powiedział. Statystyki wskazują, że najwięcej zachorowań na ten nowotwór stwierdza się w grupie wiekowej 40-49 lat, ale duży odsetek chorych mieści się w grupie od 20. do 29. roku życia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum