Tata miał zabieg 22 lipca - okazało się, że węzeł wartowniczy wykazuje obecność komórek rakowych, następny zabieg był na początku września - wycięcie węzłów lewej pachy 4 na 7 są zainfekowane.
Nie było jeszcze konsultacji bo to świeże wyniki, jednak tata poczuł się gorzej, właściwie już od ostatniego zabiegu czuje się różnie.
Wczoraj postanowiliśmy udać się z nim do szpitala bo był słaby nie mógł jeść - wstępne badanie wykazało powiększoną wątrobę i liczne nacieki. Reszta badań w normie. To świadczy, że jest przerzut. Na razie nabiera sił w szpitalu..., ale nie w CO.
Jego kondycja duchowa kiepska...
Proszę napiszcie jak jest z przerzutami, czy to beznadziejna sprawa ?
Mam jeszcze pytanie dotyczące inhibitorów BRAF, czy stosuje się je tylko w CO w Warszawie, czy też w innych szpitalach ? Czy kierować się jak najszybciej do CO, czy może pozostać w innym szpitalu w W-wie, gdzie także jest onkologia ? W sumie nie wiadomo co robić. Na pewno w poniedziałek tata będzie miał więcej dokładnych badań. Może będzie coś więcej wiadomo.
[ Dodano: 2013-09-21, 18:51 ]
Mam jeszcze jedno pytanie - ile trwa - wykonanie mutację BRAF w CO - czy to kwestia dłuższego badania 1 dzień, czy ileś godzin ?
Jeżeli ktoś miał to proszę powiedzcie jak to wygląda.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum