u mojego taty podobne podejrzenia. 60 lat, guz wielkości 12-14 mm na lewym płucu, bez żadnych nacieków ani stanów zapalnych ( takie info po TK ). Do tego dobre wyniki krwi oraz bronchoskopii i jamy brzusznej też ok. Ale lekarz powiedział, że wg niego do usunięcia i wtedy dopiero do dalszego badania czy komórki są nowotworowe czy nie, bo guz za mały aby robić biopsję. Ewentualnie jeszcze badanie PET ale nie jest ono 100% pewne i kosztuje bagatela 5000 zł prywatnie. Moje pytanie jest, czy przy takich wynikach faktycznie lepiej wycinać czy lepiej nie ruszać? Ja osobiście bym nie ruszała ale zdania są podzielone... Czy ktoś zna podobny przypadek? Proszę o pomoc :(
Keti,
przede wszystkim każda historia pacjenta to osobny wątek.
Czy przekonanie, by zmiany "nie ruszać" to gusła w stylu "rak nie lubi noża"? Nie wiem, jaka jest dokładnie sytuacja Twojego taty, ale w przesądy wierzyć nie należy. Kiedy już Twój post zostanie wydzielony do osobnego wątku, uzupełnij wiadomości (wyniki badań, przyczynę wykonania badań, samopoczucie taty, ew. choroby towarzyszące).
Pamiętaj, że każdy pacjent ma prawo do drugiej i kolejnej opinii - zwłaszcza, jesli ma wątpliwości odnosnie do zaleconego postepowania.
od razu piszę, że nie jestem żadnym autorytetem w sprawach doradzania, ale jestem właśnie w trakcie leczenia Taty i moge cokolwiek powiedzieć na naszym przykładzie.
Mój tato też miał małego guzka ...6 lat temu....i też "nie chciał ruszać" . Na tą decyzje wpłynęla na pewno także śmierć jego wujka, który zmarł na raka drobnokomórkowego w krótkim czasie i tato przestraszył się tego , że u niego "ruszyli", ale każdy przypadek jest inny wiadomo...
Dzisiaj tato jest po operacji... zdecydował sie wreszcie, ale gdybyśmy mogli cofnąć czas NA PEWNO zrobiłby to 6 lat temu, kiedy miał jedną niewielką zmianę. Zdiagnozowano po biopsji raka gruczołowego, ale czekamy jeszzce na dokładne wyniki po operacji..
Teraz miał już 2 zmiany na jednym płucu ( na jednym płacie) i drobne zmiany na drugim.
Tato jest po operacji usunięcia jednego płata i węzłów.
Może w przypadku takiej niewielkiej zmiany odbyłby sie zabieg laparoskopowy , który jest o wiele mniej inwazyjny niz klasyczna operacja.
Namów tate na wizyte u innych specjalistów. Dlaczego rozważaż wykonanie PET prywatnie, to nie ma sensu..powinien miec wykonane to badanie na fundusz...
Jeśli mogę cokolwiek jeszcze doradzić to wybierzcie się do Zakopanego do Szpitala Specjalistycznego Chorób Płuc ul.Gładkie na konsultacje do docenta Zielińskiego, to świetny fachowiec, na pewno Wam coś konkretnego doradzi.
Moje pytanie jest, czy przy takich wynikach faktycznie lepiej wycinać czy lepiej nie ruszać?
Tyle że nie mamy żadnych wyników - skrótowe informacje z TK to nie jest informacja, na której można się oprzeć. Wklej pełen wynik.
Były jakieś niepokojące objawy, że wykonano TK? Kaszel? Osłabienie? Chudnięcie?
Tata pali?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum