1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Richelieu
2010-07-12, 12:25
wodobrzusze
Autor Wiadomość
moli 


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 24

 #16  Wysłany: 2010-08-05, 11:38  


Dp DSS,
Tate w tamtym roku zaczął bolec brzuch (marzec), zrobione były USG, kolonoskopia, gastroskopia, na badanich nic nie wyszło. Minął rok, w lutym bol sie znowu nasilił, tata zrobił usg, na nim wyszła lekko powiekszona watroba i niewielka ilośc płynu, poszedł do szpitala 16 dni go badali, wypis: pacjent wypisany w stanie ogólnym dobrym, podejrzenie choroby układowej(mysleli o sarkoidozie), 16 dnia pobrano do badania hist. powiekszone węzły chłonne", markety w normie! Przyszedł wynik przerzuty raka niedrobnokomórkowego. Zrobilismy PET, wskazywał na dół brzucha, zaczeło sie poszukiwanie raka, kolonoskopia, gastroskopia, urolog itd, nic . Dopiero na laparoskopii wyszło lite rozsiane guzki, marekery prawie 2000.
Proszę Cię napisz mi jak to mozliwe , wychodzi na to że Tata chopruje juz kilka lat, i nigdzie w żadnych badaniach t5ego nie wykryto. Pytam się ponieważ teraz mój mąż (małoodporny), mówi ze go brzuch boli (pewnie to z nerwów przy całej sytuacji), ale jakie badanie mozna zrobić żeby wykluczyc najgorsze? Narazie jest po gastroskopii.

Jeszcze jedno, duzo osób z forum, z którymi jestem w kontakcie piszą ze ich bliscy w podobnym stanie biora morfinę lub tramal. Tata bierze celebrex, czy to jest silny lek przeciwbólowy? Bo nie skarzy sie na silny ból, czasem mówi o pobolewaniu.

acha, najgorsze jlub najpiekniejsze, jest to że tata ma nadzieję: dziś pojechał ( z moją siostra)do Warszawy na spotaknie biznesowe. Czasem zachowuje sie tak jakby chorował na zapalenie płuc, wylecze sie i będzie wszystko ok. a ja juz wiem, że nie bedzie ok i boję sie tego momentu, gdzie lekarze powiedzą że nie podajemy już chemii. ten moment mnie przeraża, wiem że go to "zabije".
Z usmiedchem: dzisiaj przed wyjazdem mówi do mojej siostry, żeby go troszkę upudrowała przed tym spotakniem, bo jest taki blady..... dobre co...
 
moli 


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 24

 #17  Wysłany: 2010-08-16, 15:20  


Tata dzis wychodzi po pieciodniowym cyklu chemii. Byłam u niego dzisiaj, jest taki słaby, nie ma apetytu, wszytsko praktycznie zwraca. Co na apetyt moze mu pomóc?
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #18  Wysłany: 2010-08-16, 22:03  


moli napisał/a:
Tata dzis wychodzi po pieciodniowym cyklu chemii. Byłam u niego dzisiaj, jest taki słaby, nie ma apetytu, wszytsko praktycznie zwraca.


moli, niestety to, że Tata nie ma apetytu i wymiotuje nie jest niczym dziwnym po chemioterapii.
Tata przy wypisie powinien dostać leki przeciwwymiotne, które powinien brać jeszcze prze kilka dni- czy je dostał? Bez leków nie bardzo jesteście w stanie coś zrobić.
Co do apetytu- na początku może być ciężko, nie wpychajcie w niego jedzenia na siłę, ciężko jest jeść cokolwiek jak wszystko podchodzi do gardła...
Niech je to, na co ma ochotę a przede wszystkim powinien pić.

Spójrz na ten poradnik dla pacjentów poddawanych chemioterapii, może Wam się przyda poradnik

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
moli 


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 24

 #19  Wysłany: 2010-08-17, 09:37  


dziekuje za wskazówki. Leki dostał przy wypisie, zarówno przeciwwymiotne i przeciw biegunce. Mama sie martwie, że Tata sie odwodni...Mam nadzieję, że za kilka dni troszke sie to unormuje.
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #20  Wysłany: 2010-08-17, 20:59  


gdyby zdarzyło się tak, że mimo leków przeciwwymiotnych wymioty utrzymują się a Tata nie jest w stanie nic jeść ani pić zgłoście się do swojego lekarza.
Ale z każdym dniem powinno być już lepiej

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
moli 


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 24

 #21  Wysłany: 2010-08-18, 12:59  


Nie jest dobrze, tat ma doooła, w nocy kilka razy wymiotował, rano chciał na sniadanie loda i zjadł, leków przeciwwymiotnych nie bierze - bunt. Jest słaby fizycznie i psychicznie, siostra mówi ,że przed chwila znowu płakał. Schudł juz do 60kg. Dzwoniłam wczoraj do lekarza powiedział, ze za wcześnie na krpolówke, ma brac leki przeciwwymiotne regularnie , a ewentualnie kroplówka za 2, 3 dni.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #22  Wysłany: 2010-08-18, 16:20  


Moli
Zmobilizujcie Tatą by brał jednak po chemii leki przeciwwymiotne, bo inaczej bedzie dłużej wymiotował i niepotrzebnie dodatkowo się osłabi, nie daj Boże odwodni...
Normalną reakcją po chemii są wymioty i nudności oraz niechęć do jedzenia... na wymioty dr zapisują p-wymiotne i warto leki te stosować, to wymiotów nie będzie lub będą zdecydowanie slabsze.

Na apetyt lekarz może (troszkę później po chemii) zapisać megalię - duzo osób sobie chwali i ma lepszy apetyt i przestaje chudnąć, a nawet zaczyna przybierać na wadze...
Wielu dr zapisuej tez w okresie brania chemii polprazol - na zgagę czy nudności (działa osłonowo). Z domowych sposobów, ale też zalecanych przez niktorych lekarzy dobry na mdlości jest imbir - ssanie kawałka korzenia, lub zmielonego proszku.

pozdrawiam
_________________
Katarzynka36
 
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #23  Wysłany: 2010-08-18, 19:43  


moli, tak jak pisze katarzynka, leki przeciwwymiotne Tata musi brać!

Bez nich nie będzie lepiej, będzie wymiotował i będzie czuł się fatalnie! Musicie uświadomić mu, że to nie są wymioty jak przy zatruciu, które same przejdą. One nie przejdą same bez leków a Tata taką postawą tylko sam sobie szkodzi, choć on tego nie jest w stanie prawdopodobnie dostrzec.

Spróbujcie z nim porozmawiać spokojnie, wytłumaczyć.
Z domowych sposobów ja dorzucam schłodzoną coca colę (sprawdzone!).

pozdrawiam ciepło

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #24  Wysłany: 2010-08-25, 21:51  


momus7, wodobrzusze i wyciek z rany to dwie odmienne rzeczy.
Wodobrzuszem nazywamy gromadzenie się płynu w jamie otrzewnej (czyli płyn gromadzi się wewnątrz ciała).
Wyciek z rany natomiast, jest efektem przeprowadzonego zabiegu (wydzielina wypływa na zewnątrz).
Może się tak zdarzyć, że w przypadku np zakażonej rany wydzielina zamiast wypływać na zewnątrz ciała gromadzi się wewnątrz, ale to już co innego.

Pytasz informacyjnie, czy coś się dzieje z raną Męża?

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
moli 


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 24

 #25  Wysłany: 2010-08-26, 18:44  


Tata 3 dni po wyjsciu ze szpitala po chemioterapii (5 dniowej), wyl adował w złym stanie ponownie w szpitalu, waga 58kg. W szpitalu był 5 dni, nie wiem dokładnie co mu podawali i czym leczyli , bo wyjechałam (siostra mówi o steryadach), waga przy wypisie 67k???? Dziwne? Poziom wody sie uzupełnił, ale 9 kg w 5 dni, chyba powraca wodobrzusze, z którym był spokój 3 tygodnie, od ostatniego odbarczania (9 litrów).
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #26  Wysłany: 2010-08-26, 20:25  


momus7, bardzo dobrze, że macie już sytuację pod kontrolą.
I bardzo dobrze, że załatwiłaś Hospicjum. Leczenie przeciwbólowe to podstawa.

pozdrawiam ciepło

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
moli 


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 24

 #27  Wysłany: 2010-09-16, 10:16  


Dziesiaj Tata dzis pojechał do innego szpitala tym razem na oddział płucny, po 5 tygodniach od ostatniego sciagania płynów z płuc musi to powtórzyc, bo już bardzo cięzko oddycha. Na TK wyszło że ponad 1/2 płuc jest płyn. Dziwne ale BARDZO DOBRE jest to że wodobrzusze od miesiąca jakby ustapiło???
Tata dzisiaj waży 55 kg, a w marcu ważył 93kg!!!!
Na TK wykazało podejrzenie przerzutu na kręgosłup.
Co to bedzie.....
 
moli 


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 24

 #28  Wysłany: 2010-10-01, 11:51  już odpoczywa


z bólem serca zawiadamiam, że Tata zmarł w środę 29 września...
Wszytskim dziekuje za rady i wsparcie... Bog zapłać
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #29  Wysłany: 2010-10-01, 12:20  


Bardzo mi przykro.
Przyjmij moje kondolencje.

[*][*][*]
_________________
Andrzej W.
 
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #30  Wysłany: 2010-10-01, 13:27  


[*][*][*]
_________________
kaja
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group