absenteeism - tak, zaczęłam brać Nystatynę, ale nie wiem czy mi służy, bo (ona jest w zawiesinie) gdy postąpiłam w zgodzie z zaleceniem (dawkę należy trzymać w ustach jak najdłużej, a potem połknać), to ta część jamy ustnej, która jest zmieniona zapalnie (w tym język) piekła jak sto diabli. Musiałam czymś potem popić, bo nie dało się wytrzymać. Zatem wydawałoby się, że nie powinnam brać, ale laryngolog oglądając moją jamę ustną stwierdziła, że tylna część języka i gardła jest z białym nalotem, co wskazuje na grzybicę. Pewnie problem jest złożony. Środkowa część języka i przód języka oraz błona śluzowa policzków, dziąsła - stan zapalny (żywo czerwony kolor), tył jamy ustnej - już grzybica.
Nie wiem już co wobec tego robić :(
Nystatyna w efekcie chyba zaczęła pomagać na to coś z tyłu jamy ustnej (miałam wrażenie, że tkwi mi tam utknięty kartofel i do tego niesmak - teraz to zmniejszyło się), ale za to bardziej piecze przód jamy ustnej i od połowy język :(
Kontrola u laryngologa dopiero we wtorek.
Czy polecony przez Ciebie Chlorchinaldin działa też na stan zapalny błony śluzowej jamy ustanej? Czy może pomóc z tym bolącym językiem. Mam go w domowej apteczce wiec mogę użyć, ale nie wiem, czy chodziło Ci o grzybicę jamy ustnej właśnie czy o stan zapalny? A jeśli nie Chlorchinaldin to co, na to pieczenie języka, dziąseł?
2. W kwestii oddolnej - piecze w trakcie defekacji, błona śluzowa odbytu (u zdrowej osoby podobne objawy pojawiają się, gdy np. zje wcześniej bardzo ostre jedzenie)
Ktoś kiedyś powiedział, że ostre papryczki pieką dwa razy: na wejściu i na wyjściu więc własnie tak mam, tyle, że nie tylko nie jadłam/nie jadam nic ostrego (bo nie byłabym w stanie utrzymać tego w buzi), ale nawet nie wąchałam.
Ponieważ dbam bardzo o higienę dolnego odcinka, to zawsze po wypróżnieniu podmywam się żelem, który zawiera korę dębu i kwas mlekowych (to żel dla kobiet po porodzie) więc później to pieczenie ustaje, ale w trakcie... piecze.
Zatem, kiedy te maści stosować?
Czy polecony przez Ciebie Chlorchinaldin działa też na stan zapalny błony śluzowej jamy ustanej? Czy może pomóc z tym bolącym językiem. Mam go w domowej apteczce wiec mogę użyć, ale nie wiem, czy chodziło Ci o grzybicę jamy ustnej właśnie czy o stan zapalny? A jeśli nie Chlorchinaldin to co, na to pieczenie języka, dziąseł?
W stanach zapalnych jamy ustnej też działa, chociaż ja bym tu bardziej optowała za działaniem p/grzybiczym. ALE. Jeśli nystatyna powoli pomaga, to kontynuowałabym jej branie, na dziąsła i język można spróbować płukać jakimś płynem typu Dentosept, Hascosept.
elisza11 napisał/a:
Zatem, kiedy te maści stosować?
Środki p/bólowe w maściach zwykle zaczynają działać dość szybko, 10-20 min. od zaaplikowania maści. Więc trzeba sobie smarować tak, by jakoś utrafić momentem działania w moment wypróżnienia (wiem, ciężko to tak sobie zaplanować).
Podkreślam raz jeszcze - wszystko i tak powinno konsultować się z lekarzem, tutaj możemy doradzać i podsuwać pomysły co do leków czy preparatów, ale ostateczną decyzję zawsze powinien podjąć lekarz.
Dzięki serdeczne absenteeism
Do całości dołożyłam płukanie ust mieszanką szałwi, babki lancetowatej i nagietka + do picia: napar z siemienia lnianego.
Siemię bardzo łagodzi mi to pieczenie. Ponieważ kłopoty z przewodem pokarmowym trapią mnie już od dawna więc siemię nie było mi obce, ale wcześniej jego działanie nie było aż tak spektakularne i nie chodziło wtedy o "wyżartą" buzię, dlatego w tym przypadku dopiero teraz wpadłam na pomysł użycia go - na zasadzie chwycenia się brzytwy... i działa ... jak plaster na ranę Oczywiście Nystatynę biorę nadal, zgodnie z zaleceniem lekarza.
Opowiadam o tym, bo może się to komuś, kto walczy z podobnymi skutkami ubocznymi chemii, na coś zda.
Witam ponownie.
Na chwilę wrócę do problemów z błoną śluzową jamy ustnej i pieczeniem języka. W moim przypadku rzeczywiście bardzo pomogły płukanki ziołowe + siemię, a zwłaszcza ono, może dlatego, że obarczona jestem też choroba wrzodową.
Jednakże zauważyłam, że w specjalistycznych płynach stomatologicznych stosowanych po zabiegach chirurgicznych (np. alfa implant - płyn do płukania) stosowane jest właśnie siemię lniane i alantoina więc pewnie jest coś na rzeczy.
Jednak jest "ale" - jeśli mogę komuś coś doradzić, siemię lniane mielone wypijane razem ze zmielonymi ziarnami stymuluje pracę jelita i czasami może powodować luźniejsze stolce więc jeśli ktoś nie potrzebuje takiego efektu, lepiej wypijać sam "kisiel" (odstawić zaparzone siemię na 1-2 godz. a sam "kisiel' oddzieli się trochę od części kiślowo-ziarnistej).
A teraz o moich nowych problemach:
Parametry elementów morfotycznych krwi (badanie przed drugą chemią) w większości poniżej normy, ale nie tej dyskwalifikującej mnie z kursu więc wczoraj była 1 część 2 kursu (cisplatyna + gemcytabina) za tydzień dolewka też - poprzedzona badaniem krwi.
I teraz: w morfologii najbardziej niepokojące są wyniki płytek krwi. Jest spora nadpłytkowość: 861 G/l przy podanej normie 150-380
W poprzednich badaniach płytki krwi były w normie (jej środek).
Lekarz prowadzący zabezpieczająco przed zatorem lub udarem zalecił stosować Polocard.
Pytanie: Czy można jakoś obniżyć liczbę płytek ? (Polocard tylko zabezpiecza przed skutkami zjawiska - jak rozumiem, zresztą z obawami będę go brała, bo wrzodowa choroba i dwunastnicy właśnie...) Bardzo proszę o pomoc
Naturalnie? Nie. Jedynie farmakologicznie.
Polocard w jakiej dawce dostałaś - 75 czy 150 mg? Jest to lek bardziej profilaktyczny niż leczący już zaistniały stan.
Dzięki bardzo. Absenteeism - myślisz, że powinnam wybrać się do hematologa? No nie wiem, co z tym robić. Lekarz prowadzący dał to, co dał i od jutra jest na urlopie.
Może podam w całości wyniki:
WBC -6,77 G/l
RBC - 3,36 T/l
Hemoglobina - 9,9 g/dl
Hematokryt - 31,1 %
MCV, MCH, MCHC - w normie
Płytki krwi 861 G/l
Liczba neutrocytów 2,51 G/l
% neutrocytów 37,1 %
limfocyty - w normie (2,84 G/l) w nawiasie podaje dlatego, że górna granica normy
monocyty 1,21 G/l
% monocytów 17,9 %
eozynocyty - w normie
bazocyty - w normie (0,04 G/l) % bazocytów 0,60 %
Koagulologia - w normie, ale podam, bo może razem z tym , co wyżej pomoże pomóc w odpowiedzi na moje pytanie
czas protrombinowy 11,36 sek
aktywnośc protrombiny 103,37 %
Wskaźnik protorombinowy 102, 99 %
INR 0,97
APTT 27,30 sek
Absenteeism - myślisz, że powinnam wybrać się do hematologa?
Nie, raczej nie. Ciężko nam tutaj podważać zalecenia onkologa prowadzącego - skoro zalecił Polocard, to go bierz. Zawsze możesz spróbować się skonsultować ze swoim lekarzem POZ odnośnie włączenia jakiegoś innego leczenia p/zakrzepowego.
Zrób sobie kontrolną morfologię np. tydzień po ostatniej i zobacz jakie będą PLT.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum