[reefu]

Dobry Wieczór, Cześć Wszystkim

Na wstępie chciałem się ze wszystkimi przywitać, od dłuższego czasu śledzę forum ale dopiero teraz zdecydowałem się coś napisać. Od ponad miesiąca zmagam się z chorobą mojej mamy.
Przetrwaliśmy ciężką operację, wizytę w szpitalu a teraz jesteśmy w domu. Wczoraj odebrałem dokumenty ze szpitala, wyniki badania mikroskopowego (wszystko postaram się załączyć poniżej w postaci skanu).
Po otrzymaniu wyników od razu w myślach powstało milion pytań (dużo tych próbek, z różnych miejsc, nacieki na jelitach)...
Najważniejsze to jakie są rokowania?
Jak jest źle (chociaż zawsze wole zapytać czy może być jeszcze dobrze...?)?
Wiem ze na całkowite wyleczenie szans nie ma, ale czy leczenie onkologiczne jest w stanie cofnąć, może zatrzymać postęp choroby?
Jak ciężka chemia nas czeka? Jakimi lekami może być prowadzone leczenie?
Dochodzi mi jeszcze jeden problem, nerwica lękowa mamy.. Czy tu może pomóc psycholog? Czytałem o psychoonkologii, może jak już udam nam się ją przekonać do leczenia i w tej kwestii dostaniemy pomoc w szpitalu?

Na koniec chciałem wszystkim prowadzącym forum i udzielającym wsparcia podziękować za to co robicie! Tak dużo informacji w jednym miejscu, prawdziwa skarbnica wiedzy!
Pozdrawiam!

[Richelieu]

reefu napisał/a:

Najważniejsze to jakie są rokowania? Jak jest źle (chociaż zawsze wole zapytać czy może być jeszcze dobrze...?)? Wiem ze na całkowite wyleczenie szans nie ma, ale czy leczenie onkologiczne jest w stanie cofnąć, może zatrzymać postęp choroby?

Odpowiedzi na te pytania zależą przede wszystkim od oceny stadium zaawansowania choroby,
które niestety wygląda na wysokie: zajęcie jelit (narządów jamy brzusznej) oznacza co najmniej grupę III
(Zalecenia (2011 r.), str. 277, tab. 9).

reefu napisał/a:

Jak ciężka chemia nas czeka? Jakimi lekami może być prowadzone leczenie?

Schematy możliwych chemioterapii (CTH) są opisane na str. 278-279 wyżej linkowanych 'Zaleceń".
Stopień nasilenia skutków ubocznych tych terapii i odczucie ich 'ciężkości' jest bardzo indywidualne
i może się, niekiedy nawet bardzo znacznie, różnić u różnych chorych.
W pomocy nad przezwyciężeniem tych dolegliwości przydatna może być lektura tego wątku.

reefu napisał/a:

Dochodzi mi jeszcze jeden problem, nerwica lękowa mamy.. Czy tu może pomóc psycholog? Czytałem o psychoonkologii, może jak już udam nam się ją przekonać do leczenia i w tej kwestii dostaniemy pomoc w szpitalu?

Każdy przyzwoity ośrodek onkologiczny powinien standardowo oferować możliwość takiej pomocy,
a skorzystanie z niej w opisywanych przez Ciebie okolicznościach uważam za bardzo dobry pomysł.


Pozdrawiam i witam Cię na forum.