Witaj
Nuuts, jak napisała Gabi jestem po podobnej operacji z tego samego powodu co Ty (tylko mój temat nie ma nic wspólnego z polipowatością rodzinną).
Prawdopodobnie masz utworzony zbiornik z jelita cienkiego (J-pouch), ja mam zespolenie jelita cienkiego z odbytem, tyle że jestem już przeszło 12 lat po operacji. Gdybyś miał jakieś pytania, wal śmiało, zapewniam, że te problemy nie są mi obce. Cały czas chodzę do łazienki około 10 razy na dobę, ale coś za coś (ja nawet owoce jadam).
Polipowatość niestety nie daje wyboru i ta operacja to konieczność aby nie dopuścić do zezłośliwienia któregoś, czy kilku gruczolaków. Zaskoczyło mnie, że ktoś mówił Twoim bliskim, iż istnieje możliwość zejścia po roku do 1 czy 2 wypróżnień na dobę. Przy dobrze zrobionym zbiorniku, odpowiedniej diecie dobrym osiągnieciem jest do 5-ciu wypróżnień na dobę.
Ja przez długi czas po operacji zażywałam reasec, później loperamid na zwolnienie pracy jelit, teraz zdarza się to już sporadycznie.
Początkowo robiłam tak jak Ty i gdy była jakaś impreza to już poprzedniego dnia prawie nic nie jadłam, ale z czasem doszłam do wniosku, że to właściwie nic nie daje, a nawet działa odwrotnie, nie było z czym, ale do toalety i tak trzeba było iść (lepiej się czuję gdy zjem, tylko coś co z pewnością mi nie zaszkodzi).
Nuuts, czy w Twojej rodzinie ktoś miał już polipowatość, czy jesteś pierwszy? Ja odziedziczyłam po tacie.
Pozdrawiam