1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Zadziwiające działanie aloesu (Aloe Vera). |
zoi
Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 52816
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2010-07-16, 22:43 Temat: Zadziwiające działanie aloesu (Aloe Vera). |
Przykro mi z powodu brata. Dlaczego nie leczono go onkologiczne?
A ja dzieci to już raczej rodzić nie będę, z uwagi na wiek oraz skutki uboczne chemioterapii, ale chorobę pokonałam . Przeszłam jednocześnie i radioterapię, dokładnie rok temu; walka była bardzo ciężka, ale na dzień dzisiejszy zwyciężyłam. Wierzę, że pokonałam raka raz na zawsze. Miałam nowotwór nasady języka z naciekami na gardło i przerzutami na węzły chłonne szyi. Teraz nie ma po nich śladu. Bez operacji. Dziś profilaktycznie mogę sobie pić aloes na wzmocnienie. Wiele roślin ma właściwości lecznicze i dobroczynny wpływ na organizm - pomidory, brokuły, arbuzy, cukier brzozowy... głęboka wiara i podświadomość też potrafią czynić cuda, ale nie oszukujmy się, nie zniszczysz raka rumiankiem, pokrzywa albo sokiem z sukulenta. Na twardego przeciwnika trzeba mocnej broni. A na stawy wcinam galaretki. Nie wiem czy bardziej pomaga mi zawarta w nich żelatyna czy autosugestia, ale jest dużo lepiej. Próbowałeś galaretek? Pozdrawiam |
Temat: Zadziwiające działanie aloesu (Aloe Vera). |
zoi
Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 52816
|
Dział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego Wysłany: 2010-07-14, 22:17 Temat: Zadziwiające działanie aloesu (Aloe Vera). |
Sok aloesowy podnosi odporność - jak moja córka była malutka i często chorowała, to sama jej dawałam jej wyciąg z aloesu na wzmocnienie, kupowany w aptece w ampułkach; nie mogę sobie przypomnieć jak się to nazywało, bo to było tak dawno), ale nie sądzę, żeby ten sok miał jakieś inne cudowne właściwości, choć jeden facet, niejaki Józef Słonecki napisał na jego temat książkę pt. "Zdrowie na własne życzenie", w której przekonuje czytelników, że mikstura sporządzona z soku aloesowego, kropli z wyciągu z pestek grejpfruta, soku z cytryny oraz oliwy z oliwek lub oleju kukurydzianego jest panaceum na wszystkie dolegliwości trapiące ludzkość, od kataru, pryszczy, zmarszczek i wypadania włosów, poprzez cukrzycę aż po sepsę i nowotwory. Z całym szacunkiem dla autora, ale chyba trochę przesadził. Moja świętej pamięci babcia, która niestety zmarła na nowotwór jelita grubego miała stale na podorędziu własnej produkcji syrop z aloesu, wina i miodu (miesza się to w równych proporcjach, ale aloes musi być co najmniej trzyletni i nie nawożony). Dobrze robi na trawienie i jest smaczny. Ja też to piłam. Cóż, ani babci, ani mnie nie pomogło, niestety. Jej nie uzdrowiło, a mnie nie uchroniło przed rakiem.
To jasne, że nikogo nie namawiasz do porzucenia terapii na rzecz konsumpcji poczciwego aloesu, ale w trakcie konwencjonalnego leczenia onkologicznego trzeba uważać na to co się spożywa. Ja na przykład nie mogłam pić zwykłej zielonej herbaty, bo podobno zaburza działanie cytostatyków. I kto by pomyślał... a jednak. |
|
|