1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Mój guz - jak chorować i nie zwariować? |
zkrainyczarow
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 4837
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-07-05, 08:14 Temat: Mój guz - jak chorować i nie zwariować? |
Jestem już 4 dzień w tym szpitalu i naszła mnie taka myśl, że właściwie siedzę tutaj bezcelowo. Już pierwszego dnia chirurg oznajmił, że kwalifikuję się do operacji. Zrobili mi wyniki z krwi i spirometrię, a następnego dnia bronchoskopię. Tak właściwie jako rutynowe badanie, bo i tak nie są w stanie dotrzeć podczas badania do guza, więc nic im wyniki nie powiedzą o charakterze zmiany.
No więc zajmuję łóżko, a ktoś inny czeka, choć bardziej by mu było to miejsce potrzebne. Gdzie tu logika ?
Jakbym jeszcze czekała na biopsję, której wyniki coś by wniosły do rozpoznania w moim przypadku, to ok. Siedziałabym i czekała. A tak?
Dni mijają mi na czytaniu i spacerowaniu. Okolica ładna, pogoda cudna to korzystam. Gdyby nie wszechobecne pielęgniarki i kaszel niosący się echem po korytarzu, to mogłabym udawać, że jestem na wczasach . |
Temat: Mój guz - jak chorować i nie zwariować? |
zkrainyczarow
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 4837
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-07-02, 20:13 Temat: Mój guz - jak chorować i nie zwariować? |
No i jestem na oddziale.
Średnia wieku jakiś 65 lat, więc trochą obniżam statystykę . Czuję się jak jakaś maskotka, czy coś. Wszyscy się dziwią, że tu jestem, bo nie kaszlę, nie charkam i ogólnie wyglądam na zupełnie zdrową.
Pobrali mi krew, zrobili USG i spirometrię i póki co wszystko jest ok. Normalnie jakbym była zdrowa. Tylko ten guz wielkości jajka psuje cały obraz .
Jutro będą mi robić bronchoskopię. Nie bardzo wiem po co, bo chirurg już podobno zdecydował, że nie będą robić biopsji tylko od razu pójdę pod nóż. Niekoniecznie podczas tej wizyty w szpitalu, ale na pewno skierowanie na operację dostanę.
Trochę się cieszę, że decyzja o operacji zapadła tak szybko. Może na niej się sprawa zakończy? |
Temat: Mój guz - jak chorować i nie zwariować? |
zkrainyczarow
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 4837
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-06-19, 14:21 Temat: Mój guz - jak chorować i nie zwariować? |
Moi drodzy.
Czy możecie mi podpowiedzieć, o co konkretnie mam pytać lekarzy, którzy będą mnie diagnozować?
Są jakieś słowa-klucze, na które mam zwracać uwagę
Jestem na początku drogi, mam nadzieję, że będzie krótka (w pozytywnym znaczeniu), więc nie wiem co powinno mnie zaalarmować.
Wiem, że lekarze, tak jak i ludzie ogólnie, są różni. Niektórzy powiedzą wszystko od A do Z, zaś innych trzeba troszkę pociągnąć za język . Natomiast ja, za ten język nie jestem w stanie pociągnąć, jeśli się do rozmowy nie przygotuję. Więc miło by było usłyszeć jakąś sugestię. |
Temat: Mój guz - jak chorować i nie zwariować? |
zkrainyczarow
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 4837
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2018-06-18, 17:52 Temat: Mój guz - jak chorować i nie zwariować? |
Ledwo postanowiłam założyć temat i już na wstępie nastąpiły trudności.
Bo jaki dać tytuł takiemu wątkowi? Każdy przychodzący mi do głowy był taki mało optymistyczny, no a optymizm to jest tu raczej bardzo potrzebny. Do tego pewnie temat pociągnę dłużej, więc chciałabym, aby tytuł nie ograniczał się do "interpretacja wyników" lub "prośba o pomoc".
Tytuł znalazłam, więc do brzegu.
Podczas okresowych badań w pracy, miałam wykonane RTG klatki piersiowej (pierwszy raz w życiu ), w opisie jak byk:
"W przyleganiu do dolnej części prawego zarysu serca, zachodzące na kopułę przepony, zacienienie półkoliste, o gładkiej granicy, średnicy ok. 85mm - wymagające dalszej diagnostyki - TU śródpiersia?
wskazane wykonanie badania TK
Poza tym pola płucne prawidłowo powietrzne - bez zmian ogniskowych i zagęszczeń miąższowych.
Sylwetka sercowo-naczyniowa w normie. Przepona i jamy opłucnowe wolne"
Trochę się pode mną ugięły nogi, ale nie bawiłam się w domową diagnostykę tylko udałam się do lekarza rodzinnego po skierowanie do pulmonologa. Stamtąd skierowanie na TK i z wynikami z powrotem do pulmonologa. Po przeanalizowaniu opisu dostałam skierowanie do szpitala.
Zadzwoniłam (szpital ponad 150km ode mnie) i mam się zjawić 2 lipca na tydzień w celu diagnostyki.
Zanim jednak pojadę, chciałabym was prosić o pomoc w odczytaniu wyników TK. Parę rzeczy mi już lekarz wyjaśnił, ale kilka nadal jest niejasne. (No cóż, szczerze się przyznam, że nie wiedziałam o co pytać) Czy może ktoś mi pomóc?
Po pierwsze: co to znaczy, że guz modeluje oskrzele?
Po drugie: co oznacza obecność węzłów chłonnych pomiędzy zmianą a tkankami przykręgosłupowymi? To źle czy może to normalne?
Po trzecie: wiem że guz to spore bydle, ale nie widać innych zmian, wiec to chyba nie rokuje najgorzej? Czy może się mylę?
Po czwarte: guz nie nacieka, czy to oznacza, że w razie co łatwiej go będzie wyciąć? (na to liczę)
po piąte: nie widać wrastania, czy to oznacza to samo co czwarte?
po szóste: ostatnie zdanie mnie zastanawia. Torbiel na nerce. Czy to może mieć coś wspólnego z tym guzem, czy to zupełnie inna sprawa?
Do tego zastanawia mnie termin przyjęcia do szpitala.
Po usłyszeniu przez lekarza opisu TK otrzymałam termin przyjęcia na 25 czerwiec. Ponieważ syn jedzie na obóz 1 lipca, wolałam być w domu przed jego wyjazdem (szczególnie, że nie wie, że coś się dzieje) i poprosiłam o przesunięcie przyjęcia do szpitala o tydzień. I tak się teraz zastanawiam. Czy terminy przyjęć są tak krótkie (jakby to miało znaczenie, chodzi o oddział pulmonologi w Prabutach), czy może mój przypadek jest tak nagły, że trzeba ingerować jak najszybciej i dostałam się w pierwszej kolejności?
Byłabym wdzięczna za spojrzenie chłodnym okiem. Nie chcę pytać wujka Google to on ma zawsze najgorsze wieści , ale chciałabym przeanalizować wasze odpowiedzi, żeby wiedzieć o co pytać w szpitalu.
|
|
|