Przykro mi bardzo..Ale nie sa to dobre wiesci ....I jak wiesz nikt z tym dziadostwem jeszcze nie wygral....Sa przerzuty w wezlach wiec nei jest dobrze.....
I musisz wiedziec ze tylko chemia paliatywna ,czyli przedluzajaca zycie....
Nadal nei wiem czy usunieto guza czy tylko zrobiono operacje omijajaca???
Ale musicie nastawic sie ze czas jest policzony....
My walczymy juz 2 lata i 4 miesiace.....w tym 2 lata chemi... i juz nam zostala ostnia chemia szpitalna i jesli przerzuty sie nie zatrzymaja to lekarz powiedziala ze juz wyczerpalismy wszystkie mozliwosci...
Wiec powodzenia i przedewszystkim badzcie z mama bo nie wiadomo ile jej zostalo...
Trzymajcie sie...