Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi prosze o interpretację wyników |
tinas
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3649
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2020-10-14, 16:57 Temat: Rak piersi prosze o interpretację wyników |
Witajcie, nie było mnie tutaj dawno ale to akurat dobry sygnał. Uzyskałam bardzo duże wsparcie i pomoc na forum kiedy 10 lat temu mój ojciec chorował na nowotwór płuc (niestety przegrał) Niestety dzisiaj moja mama zmaga się z chorobą. Odebrała wyniki biopsji piersi i wynik jest dosyć dla mnie nie jasny: Carcinoma ductus invasivum typus NOS G 3 (3+3+2). Nic więcej tam nie ma. Zlecono receptory. Czy ktoś pomoże mi rozszyfrować te informację? Z góry dziękuję |
Temat: TK odcinka lędzwiowego- powrót na forum |
tinas
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 5464
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2015-11-28, 21:09 Temat: TK odcinka lędzwiowego- powrót na forum |
Dziękuję za odpowiedzi.
W poniedziałek wizyta u ginekologa, niestety po baaaardzo długiej przerwie. Będziemy wtedy mądrzejsi. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Odezwę się jak będzie coś wiadomo. |
Temat: TK odcinka lędzwiowego- powrót na forum |
tinas
Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 5464
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2015-11-27, 20:27 Temat: TK odcinka lędzwiowego- powrót na forum |
Witam po bardzo długiej przerwie. 5 lat temu zmarł mój tato na raka krtani, do dzisiaj dziękuję za wsparcie jakie tutaj znalazłam podczas tego trudnego okresu. Od tamtego czasu zaglądałam tutaj ale miałam nadzieję, ze już tylko jako obserwator. Dzisiaj moja mama (lat 65) zadzwoniła do mnie z bardzo niepokojącą informacją. Od kilku lat skarży się na bóle kręgosłupa i leczy na kręgosłup. 3 lata temu trafiła do szpitala, wszystko było w normie. Ponieważ bóle nie mijały lekarz zalecił TK odcinka lędzwiowego.
Wyniki trochę mnie zaniepokoiły i nie wiem czy powinnam je wklejać tutaj czy bardziej dotyczą problemów ginekologicznych. Będę wdzięczna za pomoc.
Chciałam również dodać, ze wizytę u ginekologa już umówiłam ale tak jak w przypadku taty piszę tutaj nie licząc na cud ale wymianę opinii i wasze doświadczenie. Z góry dziękuję za komentarze.
Przedstawiam wyniki rezonansu (mój niepokój wzbudziły ostatnie zdania o guzie macicy):
Na skanach pilotowych prawostronne skrzywienie kregoslupa ,lordoza ledzwiowa zniesiona . Zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe krazkow miedzykregowych ktorym towarzysza wyrosla kostne przednich i tylnich krawedzi trzonow kregow o najwiekszym nasileniu w sygmentach od l 4 do s 1 .Na wysokosci s1 s2 torbiel Tarlova srednicy 10 mm .Zmiany obrzekowe wyrostkow lukow kregow l 4 l 5 .Zaawansowane zmiany zwyrodnieniowo wytworcze stawow miedzykregowych. Masywne zmiany zwyrodnieniowe stawow miedzykregowych modeluja worek oponowy oraz zwezaja zachylki i kanaly korzeniowe przewaga strony prawej .Plyn w lewym stawie miedzykregowym l4 l 5 wypuklina resztkowej tarczy miedzykregowej z uszkodzonym pierscieniem wloknistym oraz zmiany kostne zwyrodnieniowe trzonow i stawow modeluja worek oponowy zwezaja zachylki i kanaly korzeniowe. W dolnym zakresie badania widoczna jest struktura lita laczaca sie z dnem macicy , ktorej srednica wynosi okolo 55 mm guz macicy do weryfikacji usg |
Temat: Chemia...czy zawsze konieczna? |
tinas
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 6121
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2011-08-17, 20:14 Temat: Chemia...czy zawsze konieczna? |
Anelia, masz rację. Dylematy, pytania i decyzje jakie musimy podejmować podczas choroby naszych bliskich są niczym w porównaniu z życiem jakie wiedliśmy "przed"
I masz rację, ze nie ma sensu zastanawiać się "co by było gdyby"?
Mój wpis to pewnego rodzaju wskazówka, że można inaczej ..tylko, że podstęp czai się w naszej psychice.
Czy jest w nas siła aby przeprowadzić ukochaną osobę na drugą stronę, mówiąc otwarcie o zbliżającym się końcu?
Ja stchórzyłam.. |
Temat: Guz prawego płuca |
tinas
Odpowiedzi: 186
Wyświetleń: 52087
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-08-17, 17:53 Temat: Guz prawego płuca |
Witaj,
Opadająca powieka, mój tato też cierpiał na tą dolegliwość, nie jest to związane z pogorszeniem wzroku a raczej z chorobą. U mojego taty zdiagnozowano tzw zespól Hornera (płaskonabłonkowy IV)
Hospicjum- podczas choroby wielokrotnie pojawiał się temat hospicjum..moja mama nie chciała nawet o tym słyszeć, i tutaj pojawia się dla nas wszystkich lekcja odpowiedzialności i dorosłości: czy jestęśmy na tyle silni aby przedłożyć komfort utrzymania ukochanej osoby w "niewiedzy" czy też rozmawiamy otwarcie...Ja niestety nie miałam na tyle odwagi..do samego końca oszukiwałam i siebie i tatusia, że pokonamy "drania" i chyba nigdy nie pozbędę się tego poczucia winy...Pytanie jak chcemy aby nasi bliscy spędzili ostatnie dni..? podłączeni do kroplówek, tlenu, otoczeni bliskimi, którzy się uśmiechają na siłe? Czy też aby byli świadomi swojego stanu, nie męczeni terapiami, które i tak nie pomogą, wspierani przez bliskich, którzy są przy nich do samego końca. Nigdy sobie nie wybaczę tego, że nie starczyło mi odwagi aby porozmawiać z tatą i umieścić go w hospisjum...
asia1989 napisał/a: | Dziękuję, naprawdę dziękuję. To bardzo pomocne:)
A ja znów pragnę zdać relacje co się u nas dzieje...
Tata dziś po konsultacji ze swoim pulmonologiem. Tata powiedział o swoich dolegliwościach związanych z bólem głowy i zaburzeniami widzenia (tata już cały czas widzi podwójnie, lub chwilami w ogóle nie widzi, lewa powieka mu jakby opadła) i pani doktor powiedziała tylko że to na pewno nie od leków, które tata przyjmuje na kaszel i tyle... Jestem tym zaskoczona... Przecież to może być przerzut i chyba pani dr to wie?
Pojechaliśmy po południu od razu na ostry dyżur okulistyczny, strwierdzono tylko że z okiem jest wszystko w porządku, że to może być porażenie i zalecono konsultację w poradni neurogolicznej... A wiadomo jak u nas długo czasu mija zanim dostanie się do specjalisty:/ Myśleliśmy że pani dr która prowadzi leczenie taty od razu skonsultuje się, zleci tacie badanie głowy a teraz znowu czekać na wizytę...
Co mamy zrobić w tej sytuacji?:(
[ Dodano: 2011-08-17, 18:13 ]
Dodam, że narazie tata nie ma żadnych badań po tej radioterapii, pani dr zaleciła tylko kolejną wizytę kontrolną w październiku. |
|
Temat: Chemia...czy zawsze konieczna? |
tinas
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 6121
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2011-08-17, 17:33 Temat: Chemia...czy zawsze konieczna? |
Witam wszystkich ponownie,
opisywałam kiedyś historię choroby mojego tatusia, jej rozpoczęcie i szybki koniec.
Z perspektywy czasu i analizy pewnych sytuacji postanowiłam ponownie napisać na forum..
Tato rok temu w sierpniu rozpoczął chemioterapię (jedyny objaw- chrypka, fizycznie sprawny), niestety- płaskonabłonkowy, oba płuca zajęte, meta z krtani. Od początku wiedzieliśmy, że nie ma szans...lekarze tym bardziej wiedzieli..
Po 2-3 chemiach i pobraniu wycinka z szyi stan tatusia pogorszył się radykalnie..nastąpił rozpad guza, który już po 3 miesiącach go pokonał.
I ja wciąż zadaje sobie pytanie, ile cierpienia, bólu mogłabym tacie zaoszczędzić gdybym po konsultacji z lekarzem powiedziała: NIE..nie chemia tylko przyspieszy ten proces, wyniszczy organizm. Tym bardziej, że rozpad guza nastąpił pod wpływem chemoterapii.
Tato zasługiwał na inne odejście. Myślę, że gdybyśmy po otrzymaniu wyników zostawili "intruza" w spokoju, podjęli się opieki paliatywnej tatuś byłby z nami dłużej i nie musiałby przechodzić przez wszystko to na co go skazaliśmy, każąc mu walczyć o coś co było przegrane na samym początku.
Gdybym wtedy wiedziała to co wiem dzisiaj, odsunęłabym tatę od wszelkich zabiegów..Są wyniki, które rokują jednoznacznie..chociaż my widzimy je w innym świetle.. |
Temat: Jak drugie uderzenie pioruna - T4N1M1 |
tinas
Odpowiedzi: 159
Wyświetleń: 44461
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-05, 20:21 Temat: Jak drugie uderzenie pioruna - T4N1M1 |
Witaj Funia, dawno tutaj nie byłam ale twój post wzbudził wspomnienia.. W sumie to nie wiem co mam napisać pozytywnego, może tylko tyle, ze niezależnie od stopnia zaawansowania choroby należy robić wszystko aby twoja mama czuła się bezpiecznie i wierzyła, że zarówno lekarze jak i rodzina zrobią wszystko aby jej kolejne dni były jak najbardziej komfortowe.
Płuca i płaskonabłonkowy, wykryty dosyć pózno niestety dają złe rokowania. Bliskie nam osoby dowiadujac się o chorobie wmawiają nam, ze przecież to tylko "grypa", przecież nic im nie jest. Pózniej wszystko postępuję tak szybko, że nie sposób nad tym zapanować. Mój tato od poczatku wykrycia choroby nadawał się tylko do leczenia paliatywnego lub pobytu w hospicjum ale jego siła i wola walki była tak duża, że nikt z nas nie miał odwagi wspomnieć mu o ewentualnej opiece hospicyjnej..błąd nie błąd nie wiem, ale wiem, że prawie do samego końca zachował nadzieję. W przypadku mojego taty to zdało egzamin ale rózni są ludzie i różne zachowania/postrzegania choroby. Życzę cię przede wszystkim siły i dużej wiary we własne decyzje, to czas przemyślanych słów, gestów i ogromnego wsparcia. Trzymaj się. |
Temat: Nadżerka a ryzyko choroby nowotworowej |
tinas
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 8278
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-03-05, 22:44 Temat: Nadżerka a ryzyko choroby nowotworowej |
Nie jestem ekspertem ale z własnego doświadczenia mogę jedynie polecić, że nadżerkę należy traktować poważnie i wyleczyć, nawet jeśli nie mamy 100% pewności, że nie pojawi się ponownie w przeciągu kilku następnych lat. Oczywiście wszystko zależy od wielkości nadżerki. Ja nie leczyłam a tylko regularnie kontrolowałam przez 3 lata aż w końcu trzeba było ją usunąć bo zaczęły się pojawiać stany zapalne.
Wychodzę z założenia, że jeśli możemy kontrolować coś w miarę regularnie i bezboleśnie to taką kontrolą powinna być wizyta ginekologiczna+ obowiązkowo cytologia (raz do roku jesli poprzednie badanie było w porządku)
Każdy stan zapalny, nieleczony, niekontrolowany może doprowadzić do rozwoju nowotworu. Leczenie nadżerki nie jest bolesne. z tego co wiem metoda zamrażanie jest stosowana do nadżerek o mniejszych rozmiarach, czasami można też spróbować leczenia farmakologicznego ale o tym powinien zadecydować lekarz.
Jestem pewna, że lekarz ginekolog zadecyduje na podstawie wyniku cytologii jakie leczenie powinno być zastosowane. |
Temat: rak płuc leczony chemią wystąpiło zapalenie płuc- rady !!! |
tinas
Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4702
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-18, 21:56 Temat: rak płuc leczony chemią wystąpiło zapalenie płuc- rady !!! |
Trochę czasu mineło od twojego posta, jakieś dodatkowe informacje? Jak mąż? |
Temat: TK klatki piersiowej z kontrastem |
tinas
Odpowiedzi: 66
Wyświetleń: 37558
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-01-07, 18:44 Temat: TK klatki piersiowej z kontrastem |
Już miesiąc... Requiescat in Pace |
Temat: ŻYCZENIA ŚWIATECZNE |
tinas
Odpowiedzi: 451
Wyświetleń: 153970
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2010-12-23, 14:37 Temat: ŻYCZENIA ŚWIATECZNE |
Życzę Wam przede wszystkim ZDROWYCH i POGODNYCH Świąt Bożego Narodzenia, tym, którzy krótko przed świętami pożegnali ukochane osoby chciałabym życzyć siły, miłości i wiary w to, że nie pożegnaliśmy się z naszymi bliskimi, oni wciąż są, patrzą na nas, czuwają, kochają i na pewno nie chcieli by abyśmy się smucili w te święta. Niech ich odejście będzie dla nas początkiem kolejnego etapu w życiu, zmianą, zwrotem...
WESOŁYCH ŚWIĄT:))
"Kocham Cię tato" |
Temat: guz pancoasta płuca lewego |
tinas
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 8626
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-12-18, 17:25 Temat: guz pancoasta płuca lewego |
Airlyn, nadzieję trzeba zawsze mieć i jeśli są jakiekolwiek środki, które poprawią komfort chorego należy pytać, szukać. Nie jestem lekarzem, nazwa tego leku również obiła mi się o uszy podczas choroby mojego ojca (również guz pancoasta tylko płuca prawego). Lek jest raczej wspomagający a jego składniki powinny wywoływać w organizmie reakcje obronne ale mogę się mylić. Czy rozmawialiście o podaniu tego leku z onkologiem? |
Temat: POGADUCHA |
tinas
Odpowiedzi: 1477
Wyświetleń: 248395
|
Dział: Hyde Park Wysłany: 2010-12-17, 23:04 Temat: POGADUCHA |
Pierwszy raz zajrzałam do Hyde Parku. Chyba tak samo jak Marta nie jestem jeszcze w stanie napisać nic "spontanicznego" ale jest jeden wiersz, który mimo wszystko stawia mnie na nogi:
"Jeszcze nie umiesz być sam
jeszcze się trzymasz wspomnień jak pochyłej poręczy
jeszcze się czepiasz chudych moli pamiątek
jeszcze nie dajesz spokoju umarłemu
chcesz go przyciągnąć z drugiego świata za guzik
jeszcze się rzucasz kukłom na szyję
Jeszcze szukasz serca żeby je doić jak kozę
ważny jak puzon
stukasz cierpliwym kopytkiem różańca
ostatecznie można ci postawić trójkę minus z religii"
A co do zimy, to nienawidzę śniegu, mrozu i stert ubrań jakie wkładam na mojego synka i na siebie zanim wyjdziemy z domu. Zima wygląda fajnie tylko w teledysku George'a Michael'a "Last Christmas":) |
Temat: guz płuca lewego |
tinas
Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 14869
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-12-17, 22:51 Temat: guz płuca lewego |
monika30 napisał/a: | qwera, w poście qwera, zaszła delikatna pomyłka.....chodziło o cos nie groźnego
qwera, dużo sił życzę |
Przepraszam jeśli zle zinterpretowałam post. Niezależnie od treści wiem, że jeżeli ktoś trafia na forum potrzebuje wsparcia i pomocy. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży i życzę siły do walki. Tak jak napisałam wcześniej najważniejsze są finalne wyniki i na ich podstawie można przyjąć strategię i różne scenariusze. |
Temat: guz płuca lewego |
tinas
Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 14869
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-12-17, 22:18 Temat: guz płuca lewego |
qwera napisał/a: | Tato na oddziale, po TK i bronchoskopii. Wyników jeszcze nie ma. Obraz TK skomentowany przez pumunologów nie daje nadziei na coś groźniego.
[ Dodano: 2010-12-16, 21:52 ]
nie groźnego :( niestety |
Witaj,
chyba nie rozumiem, obraz Tk nie daje nadziei na coś groznego? to chyba dobrze? Nie jestem lekarzem a moja skąpa wiedza jest oparta na doświadczeniu jakie nabyłam podczas zmagania się bliskiej osoby z tą chorobą ale wydaje mi się, że dopóki nie ma wyników żadne pulmonolog lub onkolog nie wypowie się o stanie zdrowia lub rokowaniach. Czekajcie cierpliwie na wyniki i opisy:) |
|