1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak jajników
sela

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 6400

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-08-19, 23:42   Temat: Rak jajników
Mama od wczoraj jest w domu. Mamy komplet dokumentów na onkologię. Wczoraj przed wyjściem lekarz wyjął Mamie dren z brzucha i założył woreczek stomijny. Niestety do wieczora ta dziura się całkiem zatkała i płyn przestał wypływać i teraz się zbiera. Znowu pojawiły się problemy z oddychaniem i generalnie bardzo duży dyskomfort. Brzuch jest naprawdę b.duży.

W poniedziałek Tato ma jechać do lekarza POZ po ew. receptę na leki przeciwbólowe oraz skierowanie do hospicjum jak da radę załatwić.

Lekarz w szpitalu nie dał recepty, zalecił paracetamol ale to chyba za słabe. Myślicie czy jeśłi jutro (niedziela) Mama będzie bardzo obolała mogłabym jej dać Dorete? Mamy jeszcze w domu 2 paczki po operacji męża, ale nie wie czy Mama może.

Albuminy które jej podawali doszły do poziomu 4,5 i z takim poziomem jest wypisana ze szpitala (poziom normy to 6). Lekarz zalecił dietę wysokobiałkową, dokupiłam jej taką odżywkę bez smakową z apteki (90g bialka na 100g) żeby sobie dosypywała do niektóŸych posiłków po trochu bo ona przez ten brzuch bardzo po trochu je. Mam nadzieję, że z pożywienia da się te albuminy wyrównać.



Poniżej przepisuję PROTOKÓŁ OPERACJI

I Zabieg operacyjny: Laparoskopia. Laparotomia z intrą. Usunięcie subtotalne sieci większej. Uwolnienie zrostów. Usunięcie przydatków obustronne. Pobranie wycinków. Drenaż.

Rozpoznanie kliniczne pooperacyjne: Rak jajnika IIIc

II Typ operacji: pierwotna

III Opis narządów jamy brzusznej po otwarciu:
1. obecność wodobrzusza, około 300ml płynu o krwistym zabarwieniu
2. Masywne zrosty sieci większej (zmienionej nowotworowo) z otrzewną ścienną
3. Ocena otrzewnej
a. obecność wszczepów, lokalizacja poza miednicą małą, śr > 2cm
b. opis wyglądu otrzewnej: pokryta gęsto białawymi guzkami
4. Ocena sieci większej zmieniona nowotworowo, deskowata, z licznymi zrostami z pętlami jelit i otrzewną ścienną
5. Ocena palpacyjna wątroby i pęcherzyka żółciowego: wątroba z licznymi wszczepami nowotworowymi ma powierzchni, pęcherzyk bez złogów
6. Ocena przewodu pokarmowego: wszczepy nowotworowe na powierzchni jelita cienkiego, grubego i krężce jelit
7. Ocena wyrostka robaczkowego: nacieczony
8. Ocena nerek i moczowodów: nerki prawidłowej wielkości i lokalizacji, moczowody niedostępne w badaniu

IV Opis narządów miednicy małej
1. macica normalnej wielkości, nieruchoma, na przedniej ścianie widoczne wszczepy nowotworowe do ok. 1 cm
2. Wiązadła nacieczone
3. Jajnik prawy - normalnej wielkości, pokryty drobnymi białawymi guzkami, torebka guza gładka nieprzerwana, przejście nacieku na torebkę guza
4. jajnik lewy (jw)
5 jajowody: nacieczone
6 i 7 zatoka Retziusa i Douglasa: nacieczone

V Układ chłonny i przymacicza: niedostępne w badaniu ze wzlędu na naciek otrzewnej

VIII Krótki opis zabiegu operacyjnego:
Laparoskopia: po wytworzeniu odmy wprowadzono optykę i stwierdzono masywne zrosty sieci większej (zmienionej nowotworowo) z otrzewną ścienną, nacieki nowotworowe na otrzewnej i wątrobie. Brak możliwości uwidocznienia narządów miednicy mniejszej. Decyzja o laparotomii.
Laparotomia: cięciem prostym dolnym otwarto warstwowo powłoki jamy brzusznej i stwierdzono: około 300l płynu o krwistym zabarwieniu. Wykonano: usunięto przydatki prawe i przesłano do badania introwego (denocarcinoma papillare cum necrosi). usunięto przydatki lewe i sieć większą. Pobrano wycinki z miejsc typowych. Ze względu na zaawansowanie procesu nowotworowego odstąpiono od radykalizacji zabiegu. Kontrola hemostazy. Dren z zat. Douglasa przez pochwę. Warstwowe szycie powłok.
  Temat: Rak jajników
sela

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 6400

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-08-15, 20:47   Temat: Rak jajników
Dziękuję za odpowiedzi.

Przekazaliśmy Mamie delikatnie informacje o jej stanie zdrowia w niedzielę. Wiem, że jest jej potwornie ciężko choć nie daje po sobie poznać za bardzo, zresztą w szpitalu nie bardzo jest jak porozmawiać w intymnej atmosferze. Bardzo chcemy już, żeby wyszła do domu.

Mama miała zlecone albuminy. Po 5 dniach podawania albumin ich poziom wzrósł z 3 do 4,5 jednostki (norma to 6) więc mimo oczekiwanego wyjścia jutro, lekarz prawdopodobnie zostawi ją jeszcze żeby podawać te albuminy dalej.

Dren jest w brzuchu, woda sączy się trochę do woreczka a trochę bezpośrednio z drenu na podkłady. Trochę mnie to przeraża, martwię się czy ten otwór sie nie zakazi jakoś.
Mama wydaje się być psychicznie stabilna, i ładnie wygląda mimo tego że dużo schudła. Jest dzielna, bardzo dzielna.

Co mnie martwi na dzień dzisiejszy:
- zastrzyki: wiem że dostaje zastrzyki z morfiną w szpitalu. Nie wiem co robić, bo hospicjum jeszcze nie ma jak załatwić (nie ma wypisu ani info o leczeniu paliatywnym, nie było jeszcze konsultacji w Gliwicach na onkologii) więc zastanawiam się jak ew. poradzimy sobie z bólem jak nas wypiszą ze szpitala i będzie ten czas oczekiwania na wyniki konsultacji w Gliwicach..

- wodobrzusze - dren - czy są jakieś zasady pielęgnacji takiego drenu w domu?

Cytat:
Skierowanie może dać lekarz, który będzie mamę prowadził lub lekarz rodzinny.


rozumiem, że lekarz prowadzący oznacza onkologa tak? w takim razie kwestie hospicjum dopiero po konsultacji w Gliwicach będziemy mogli załatwiać zgadza się?

marzena 66 i nana1 dziękuję za pomoc i przepraszam za drobiazgowość w pytaniach ale mamy logistycznie trudna sytuację (tata rozbity, my z malutkimi dziećmi) i muszę to jakoś wszystko połapać. Najtrudniejsze to zbierać połamane serca - mamusi, taty, moje i bliskich. Iskierka nadziei byłaby czymś najcudowniejszym ale niestety jakoś jej nie widać.

Jak to technicznie wygląda: mamę wypisują ze szpitala i jedziemy razem z nią na onkologię OD RAZU, czy trzeba się jakoś umawiać ew. jechać samemu żeby jej nie męczyć? Nie wiem ja to jest w praktyce: czy przyjmują ją na jakiś oddział czy to jest na zasadzie poradni?
  Temat: Rak jajników
sela

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 6400

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-08-12, 11:39   Temat: Rak jajników
Dziękuję za odpowiedzi.

Wobec tego czy nie ma szans na leczenie tych przerzutów w otrzewnej? Chemia do otrzewnej odpada? Co z terapią HIPEC, czy jest na to już za późno w tym stanie?

Jeśli chodzi o opiekę hospicjum czy to skierowanie trzeba wziąć ze szpitala czy od lekarza rodzinnego?
  Temat: Rak jajników
sela

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 6400

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2017-08-11, 22:03   Temat: Rak jajników
Witam

na wstępie chciałabym podziękować osobom zaangażowanym w tworzenie tego forum za pracę - dowiedziałam się o tym forum zaledwie 4 tygodnie temu i jestem ogromnie wdzięczna za informacje jakie tu mogłam znaleźć.
Nie chcę się rozwlekać w temacie tego jak przeżywam diagnozę nowotworu u mojej kochanej Mamci, bo boję się że się rozsypię a to nie byłoby teraz wskazane. Bardzo ją kocham i przeżywam od miesiąca tortury, budzę się i mam nadzieję że jawa to sen..

Dlatego w punktach przedstawię przebieg ostatnich 4 tygodni oraz moje pytania na końcu tego posta. Będę bardzo wdzięczna za pomoc..

- Mama ma 60 lat, nie chorowała przewlekle, jedynie niewielka nadwaga w ostatnich latach, niestety nikotynizm od 40 lat (z epizodami rzucania fajek na krótki czas)
- historia rodzinna raczej wolna od historii nowotworowych
- pierwsze symptomy choroby: angina (?) pod koniec czerwca br. z wysoką gorączką i duszącym kaszlem. Gorączka (37-38) utrzymywała się przez kolejne tygodnie co zaniepokoiło nieco lekarza, dodatkowo kaszel także się utrzymywał i powodował bóle brzucha oraz nietrzymanie moczu - Mama była pewna że to kaszel po anginie jest powodem bólu w brzuchu i dyskomfortu.
- leczenie lekami na jelita (na wzdęcia)
- wodobrzusze narastające od 13 lipca, 20 lipca USG (brzuch jak w 8 miesiącu ciąży), stwierdzone wodobrzusze i podejrzenie zmian w trzustce,
- zawirowania ze szpitalami i lekarzami, po kolejnych badaniach wykluczone zmiany w trzustce, wodobrzusze "zneutralizowane" diuretykami
- 25 lipca na TK (załączam) wykryte zmiany na jajniku ze wszczepami do otrzewnej, po rozmowie z lekarzem zostaliśmy pozbawieni nadziei
- przyjęcie na oddział ginekologiczno-onkologiczny, bardzo szybko narastające wodobrzusze - Mamcia chciała wytrzymać do operacji ale dzień przed odbarczono ją bo było już tak dużo wody (12l)
- ponad tydzień potem operacja: usunięcie jajników i sieci, lekarz operujący poinformował nas o zmianach na wątrobie i o tym że to już bardzo zaawansowana choroba
- założony dren z woreczkiem do wodobrzusza
- dzisiaj odebraliśmy wyniki badania patomorf. i histopato. (załączam)

Mama po operacji czuje się dobrze, ma dobre nastawienie (wie że jest poważnie chora ale ma nadzieje na walkę z tym i leczenie). Lekarz operujący po oględzinach twierdzi że stan jest tak poważny (bardzo rozległe przerzuty w otrzewnej, "rozlane" jak budyń, oblana wątroba), że może stać się "wszystko" i że chemia raczej już nie będzie wchodzić w grę chyba że jakiś "cudem" wątroba się zbierze (tę informacje przekazał tylko nam, rodzinie).
Mamę najbardziej stresuje wodobrzusze. Teraz woda sączy się z drenu poza tą rurkę, Mama ma podawane albuminy (zaplanowane na kolejne 4 dni), miała dziś wyjść ze szpitala ale z powodu obniżonego białka w organizmie ma mieć jeszcze 4 dni podawane te kroplówki. Stresuje ją co jak jej ten dren usuną przed wyjściem ze szpitala do domu bo ta woda szybko jej się gromadzi. Poza tym jest w miarę silna i dobrze się trzyma. Myślałam że siła po operacji to chwilowy stan ale to się utrzymuje.


Moje pytania:
Czy faktycznie to tak beznadziejnie wygląda jak powiedział nam lekarz?
Co powinniśmy zrobić aby Mamie pomóc?
Czy są sposoby aby zmniejszać to wodobrzusze, jak to w praktyce w domu potem wygląda? Mam twierdzi że jej się woda w 3-4 godziny zbiera tak mocno.
Jak wyglądają kwestie techniczne po wyjściu ze szpitala? Czy szpital przesyła dokumentację do ośrodka onkologicznego (chcemy do Gliwic) czy sami tam jedziemy?
Jak Mamę możemy wesprzeć aby wzmocnić jej odporność, organizm?
Czy aby zakwalifikować się na chemię można jakoś wzmocnić wątrobę?
I czy powinniśmy skonsultować to np z hepatologiem? Czy z ta wątrobą nie da się nic już zrobić?





 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group