1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
Znalezionych wyników: 300
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-01-06, 19:12 Temat: roman1130 - komentarze |
Znowu podszywam się pod tatkę (Ania), ale mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe.
W imieniu swoim, mamusi i nas wszystkich dziękuję za ciepłe wpisy, kondolencje, wyrazy współczucia i wsparcia, ale też za Wasze świadectwo pamięci i szacunku dla Tatusia.
Jeszcze chyba nie potrafię napisać więcej, to wszystko jest dla mnie potwornie trudne, ale będę zaglądać, bo wiem, że tu tatuś miał grono wspaniałych przyjaciół.
ps. Bardzo dziękuje Madzi za WSZYSTKO! ogromne wsparcie którego nam udzieliła, kiedy najbardziej tego potrzebowaliśmy... |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-12-29, 16:09 Temat: roman1130 - komentarze |
DSS Teoretycznie nie ma nic prostszego od napisania posta Chwilka koncentracji i sprawa załatwiona.... niestety nie w moim wypadku.... tutaj sprawa się komplikuję.
Pisanie byle czego drażni mnie, następnie sprawdzenie jakich błędów udało mi się uniknąć, trzepnięcia w łeb przez Jo-a
Pisanie, że do łazienki idę przy pomocy chodzika, a jak nie mam pomocy, to co? na 4 piętro skoro i tak muszę dojść
Żyję głównie pomocą innych samodzielnie nie dałbym rady |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-12-11, 21:03 Temat: roman1130 - komentarze |
małgosia_43, To nie magister, to jakiś zbój z mrocznymi oczyma, trzymaj łajdaka krótko. bo wkrótce okaże się ze to nie Magister Roman, tylko szczęściarz "Januszek" z "Ballady o Januszku", a Ty z Jackiem jego ofiarami, szkol drania bo jak widać na zdjęciach to na razie on Ciebie szkoli...
A z tego nikt się cieszyć nie będzie....
Jesteś przecie fantastycznie ułożona i nie widzę potrzeby dokonywania poprawek.... |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-12-11, 20:56 Temat: roman1130 - komentarze |
witam wieczornie, dziękując Wszystkim za pamięć i odwiedziny.
Drugi dzień rehabilituję się u siebie w ośrodku zdrowia, mimo że nie spodziewałem się cudów, spodziewałem się że dobry rehabilitant będzie w stanie coś ze mnie wykrzesać, mój jest bardzo dobry.
Na razie wykupiłem 10 zabiegów, głównie gimnastyk, ale nie sądzę aby to wystarczyło, nawet jeśli będę intensywnie ćwiczył w domu.
Mam nadzieję, że sił i zapału starczy mi do końca, a potrzebuję tego nieskończone pokłady
Kochani nie wiem czy jestem wieli i dzielny....
Staram się pisać i mówić to co czuję, zwłaszcza dla tych którzy nie wierzą, że nawet ostateczność nie musi być dramatem dla naszych rodzin...
Zwłaszcza dla tych, którzy za wszelkim cierpieniem odnajdą uśmiech pogodny a zapewniam Was, taki uśmiech istnieje...
Pozdrawiam serdecznie |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-12-09, 17:39 Temat: roman1130 - komentarze |
Witam niedzielnie
Wydawać by się mogło, że usiąść do klawiatury i wysmażyć fajny zabawny tekst, to ... nic trudnego.
I to w zasadzie jest prawda, napisać byle co nie jest sztuką, ale ze względu na specyfikę tego forum, trudno dziś jest mi napisać, że choć ledwo poruszam się po domu, jest wszystko ok i jutro będzie jeszcze lepiej, wiem, że niektórzy oczekują takich właśnie wiadomości, zarówno z czystej życzliwości jak i dlatego, taka jest rutyna, i normalne zwyczaje naszego forum...
Na początku tygodnia miałem małe załamanie sił, później przyszło chwilowe wzmocnienie i dopiero realny spadek możliwości.
Pierwszy raz w życiu powiedziałem że mam dość, że chcę aby to wreszcie się skończyło, miałem autentycznie dosyć.
Zawsze mówiłem, że chcę żyć do momentu, kiedy będę w pełni władał swoimi zmysłami, swoimi potrzebami fizjologicznymi, kiedy będę decydował o sobie ... zapomniałem tylko dodać, że będę miał na to siły fizyczne, dziś wyjście do łazienki to już jest wyprawa, jeszcze nie mam chodzika, ale jeśli dalej tak będzie to niestety ale będę musiał go sobie załatwić, bo utrzymanie się na nogach staje się z każdą chwilą trudniejsze...
Mam juto rozpocząć rehabilitację... nie sądzę abym mógł zrobić coś samodzielnie, zwykłe napinanie pośladków, zarówno na stojąco jak i siedząco, to żałosne próby pokazania, że mam wolę, że chcę, a efektów nie widać.
Nigdy nie bawiłem się w proroka, ale zaczynam zmieniać trochę barwy swojego widzenia, mogę odejść każdego dnia, i nikt i nic nie spowoduję, że ktoś się z tym nie zgadza, że ma inne zamierzenia i plany, pewnych rzeczy nikt i nic nie zmieni.
Nie wiem jak moja obecna sytuacja psychiczna wpłynie na moje losy, na ile została osłabiona linia obrony, będzie to co ma być, ale...musimy się liczyć z faktem, że moje wpisy przestaną się pojawiać na forum, nie wiem czy którekolwiek z dzieci będzie chciało napisać o tym oficjalnie, ale wiem, że dotrzecie do informacji, że naprawdę zakończyłem oficjalną misję na planecie ziemia.
Liczę na Wasze pełne zrozumienie i wsparcie, nikt nie zawraca rzeki widłami, więc opinie, ze jest to chwilowy spadek formy zrozumiem, ja też tak to widzę, ale fakty pozostaną faktami, bez względu na to w jaką ubierzemy je formę czy słowa.I bez względu na to co przyniesie kolejny dzień...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-12-05, 20:46 Temat: roman1130 - komentarze |
kasia123m, Nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się widząc, że ciągle do nas zaglądasz
Kochani nie zaglądałem przez chwilę, bo... bez dania racji zasłabłem jak dziecko, zamiast błyszczeć formą osłabłem do tego stopnia że nie ruszałem się z łóżka czy fotela, tak jak noworodek.
Teraz niby jest lepiej, ale w dalszym ciągu nie szaleję, w piątek idę do przychodni rehabilitacyjnej zobaczymy co p. doktor będzie w stanie mi zaoferować z posiadanych w naszym ośrodku usług przyrodoleczniczych lub innych cudownych sposobów na powrót do sił.
Odnośnie tego incydentu lekarz rodzinny nie znalazł żadnej racjonalnej przyczyny tego stanu, który praktycznie dziś nie pozostawił po sobie śladu, tzn. jestem słaby ale tak "normalnie"
Kochani nie rozpisuję się ani nie zaglądam do innych, mam nadzieję, że wybaczycie mi te niedociągnięcia, ale obiecuję, że odrobię w najbliższym czasie, pozdrawiam serdecznie |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-11-30, 22:47 Temat: roman1130 - komentarze |
majkelek, Dziękuję za Twoje wypowiedzi, bardzo pomogłeś mi w podjęciu decyzji o rozpoczęciu rehabilitacji, będę starał się o rehabilitację z NFZ, ale puki co muszę wykupić u siebie we wsi kilkanaście zabiegów i próbować sobie pomóc...
Michale bardzo dziękuję za ogrom pracy który włożyłeś przygotowując materiały dla mnie, jestem nieskończenie wdzięczny....
Oczywiście dziękuję WSZYSTKIM, którzy zabrali głos w tej sprawie, myślę że wszystkie te wypowiedzi pomogą innym, którzy powinni zwrócić uwagę na istniejący problem, dużo wcześniej, zanim dojdzie do poważnych zmian.
Nie ukrywam, że gdybym kiedyś nie uprawiał sportu, nie zwróciłbym uwagi na swój stan, i tak stało się to o wiele zbyt późno, ale jako facet, nie jestem przyzwyczajony do kontemplowania swojego ciała, teraz, będę musiał za to zapłacić, mam tylko nadzieję, że nie jest jeszcze zbyt późno na odrobienie strat.
Z innych spraw:
"Nihil novi sub sole"
Jem prawie normalnie, w swoim tempie, dobrze przeżute, prawie zimne i oczywiście bez zbyt wielkich ilości przypraw, aby nie podrażniać przełyku.
Na 10 posiłków 8 udaje się zjeść spokojnie, z resztą uczę się szybkiego reagowania i sprzątania... ot i wszystko na ten temat.
W dalszym ciągu staram się pracować zarówno w domu jak i w piwnicy, dzięki temu ubywa tematów i istnieje szansa, że zacznę się nudzić....
Nie chcę jeszcze siedzieć tylko przy klawiaturze ale wszystko wskazuje, że ten czas zbliża się co raz większymi krokami, ale wierzę, że jeszcze coś sobie wymyślę.
Samopoczucie jest raczej pozytywne, co prawda nie ma specjalnych powodów do wiwatów, ale generalnie dobrze się czuję, cieszę się, że większość problemów wyłapuję sam bez pomocy innych zauważam że coś jest nie tak i reaguję, może zbyt późno, ale to wynika z faktu, że za mało uwagi poświęcam samemu sobie, a to znaczy, że jestem prawie normalny a guzy w mózgu, jeszcze nie upośledzają mnie tak bardzo jak się tego obawiałem i obawiam cały czas....
Trochę nie na temat, ale muszę powiedzieć o jeszcze jednej sprawie, która poruszyła mnie do żywego powodując, że wróciłem myślami do swojego dzieciństwa, do swoich rodziców, a zwłaszcza mojej Mamusi.
W jednym z maili otrzymałem link do pieśni opiewającej pogromy na Wołyniu...
Moi Rodzice pochodzili z Kresów, Ojciec z Podola, Mamusia z Wołynia.
Na początku wysiedleń moich Rodziców wywieziono do Niemiec na roboty, prawdopodobnie to uratowało im i mojemu bratu życie, wkrótce po ich wywózce doszło do pogromów za które odpowiedzialni są Ukraińcy, nie bandy UPA, ale właśnie zwykłych sąsiadów, którzy żyli obok przez lata.
Zginęła praktycznie cała rodzina mojej Mamusi, 4 siostry, Rodzice, Dziadkowie i Kuzyni ocaleli naprawdę nieliczni...wywieziony razem z Rodzicami kuzyn Wacek, Ciotka Antosia, która była partyzantem kuzyn Bronek, który przetrwał pod zwałami trupów.
Nie jestem mściwy, ale ta krzywda... jakoś żyje we mnie, Ojciec miał po wojnie całą rodzinę, braci siostry, nawet dziadka...
Mamusia nie miała nikogo, tylko łzy i wspomnienia...
Nie chcę nawoływać do nowej krucjaty, ale pamięć o tych wydarzeniach powinna trwać w nas wszystkich, choćby tylko dlatego, żeby nie zapomnieć o tym do czego jest zdolny z pozoru normalny sąsiad....
Pozdrawiam serdecznie dziękując jednocześnie Annie Agnieszce, która zupełnie nieświadomie wywołała tą falę wspomnień.
Dziękuję
|
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-11-29, 20:35 Temat: roman1130 - komentarze |
Witam wieczornie
Jednocześnie dziękuję wszystkim za odwiedziny i ciepłe słowa...
Kochani decyzję o założeniu rurki ułatwiającej aplikowanie jedzenia uważam za odrobinę przedwczesne.
Cofki pojawiające się stosunkowo często są uciążliwe, ale są do zniesienia, na chwilę obecną jeszcze sobie radzę, chcę zorientować się kto ewentualnie może wykonać taki zabieg oraz czy będzie to realne jeszcze w tym roku... nieszczęsne limity.
Trudno jeśli okaże się, że nie ma innego wyjścia będę chodził z rurką na obiadki, trochę sobie tego nie wyobrażam ale... poczekam.
Kochani To co napisał Michał na temat naszego spotkania, jest to kwintesencja wszystkich moich myśli dotyczących osobistych spotkań.
Zawsze byłem zwolennikiem spotkań w realu, na Zlocie, gdzieś w knajpce, w szpitalu, w jakimś miejscu gdzie można usiąść pogadać, pośmiać się wymienić myślami.
Nie chcę być cyniczny, ale zawsze będziemy traktować inaczej kogoś kogo znamy osobiście, polubiliśmy w realu... zawsze chętniej udzielimy mu pomocy czysto fizycznej, damy łóżko we własnym domu, podwieziemy, zaprowadzimy...
Z osobą znaną tylko w wirtualnym świecie jest już trochę inaczej, mimo deklaracji, będzie nam trudniej podjąć konkretne działania, może nie wszyscy ale...wielu z nas może mieć poważne opory, dlatego Myślę że warto odwiedzać się, sms-ować rozmawiać przez telefon, to tak niewiele kosztuje, a tak wiele pomaga.
kmis757, Cieszę się z Twojego wyjazdu do stolicy, a zwłaszcza ze spotkania z naszymi Przyjaciółmi, tego naprawdę Ci zazdroszczę, ale z drugiej strony wierzę że ja też kiedyś będę miał okazję pójść w Twoje ślady.
Kolejna sprawa, która zaczyna mnie dosyć poważnie niepokoić jest to kwestia stanu fizycznego osób znajdujących się w podobnej co moja sytuacja...
Zawsze staram się coś tam robić, być aktywnym fizycznie, tynkuję, rąbie drzewo, wynoszę śmieci itd. itp...
Problem polega na tym, że wykonując te wszystkie czynności zazwyczaj siedzę, lub odpoczywam siedząc, co w efekcie powoduje, że z moich nóg zostały wraki, dochodzi do zaniku mięśni, dawniej przebiegałem 15 km, dziś nie potrafię przejść 100 metrów bez zataczania się, albo wycieczka pod górkę lub po schodach to istna makabra, ale jak mięśnie ud przypominają galaretę... nie ma co się dziwić, dlatego uważam, że to zaniedbanie będzie musiało szybko znaleźć rozwiązanie w postaci jakiejś rehabilitacji i solidnym ćwiczeniom, bo inaczej sam zrobię z siebie kalekę
Dlatego też uważam, że lepiej jest poświęcić pół godziny dziennie na ćwiczenia, niżeli doprowadzać się do sytuacji, gdy nogi nie chcą utrzymać ciężaru ciała, a wejście po schodach jest poważnym problemem
Pozdrawiam serdecznie |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-11-27, 16:30 Temat: roman1130 - komentarze |
Witam wtorkowo.
Zrobiłem gastroskopię...
Wynika z niej że jeśli chcę się dożywiać, to jedynie za pomocą rurki bezpośrednio do żołądka lub jelita, kwestia mojego wyboru i oczywiście lekarza...
Problemy z przełykaniem powoduje ucisk na struny głosowe i stąd zaburzenia, położenie tego punktu jest na tyle paskudne, że założenie stenta nie wchodzi w rachubę.
Na tej wysokości nie stosuje się tego typu rozwiązań.
Jedynym rozwiązaniem jest smród bezpośrednio z żołądka przy pomocy rureczki wystającej z mojego boku...
Myślę, że poczekam jeszcze trochę, ale zwlekać też nie mogę zbyt długo, zwłaszcza, że moje siły chyba maleją zamiast wzrastać, tego raczej nie brałem pod uwagę, ale chyba najwyższy czas spojrzeć prawdzie w oczy... wesoło nie jest i raczej nic nie wskazuje, aby miało się to zmienić w najbliższym czasie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-11-23, 17:02 Temat: roman1130 - komentarze |
We wtorek prawdopodobnie trafię na oddział torakochirurgii, gzie będę miał wykonaną gastroskopię i jeśli będzie to konieczne, założoną protezę przełyku, o ile okaże się to potrzebne.
W każdym bądź razie coś w sprawie moich cofek jest już robione, a to jest już bardzo dużo.
W dalszym ciągu jestem słaby i powrót do sił nie przebiega tak kolorowo, jak chciałbym.
Przejście kilkuset metrów graniczy z horrorem, zwłaszcza pod górkę, a moja wiesia ma to do siebie, że wszędzie jest pod górkę, powrót już jest łatwiejszy, ale chcąc wrócić... najpierw muszę wyjść.
Prace domowe a zwłaszcza w piwnicy rąbanie drewna przebiega normalnie choć dużo wolniej niżeli planowałem, ale mam nadzieję, że zdążę do Świąt uporać się z tym problemem.
Pozdrawiam tych, którzy jeszcze mnie odwiedzają To znaczy, że i mnie też ! / Richelieu |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-11-21, 18:25 Temat: roman1130 - komentarze |
Wynik USG udało się wysłać, jest w merytorycznym, Sprawę gastroskopii ruszyłem już z miejsca i tradycyjnie liczę na łut szczęścia w dalszym ciągu operacji przełyk...
Richelieeu, gorzała w czopkach jest autorstwa M Grońskiego, jeszcze z epoki Gierka strasznie podobał mi się motyw "chuchnięcia" przedstawicielowi drogówki oraz, że do toastu wszyscy będą musieli wstać...aby zaaplikować, naprawdę świetny skecz.
jo_a,
Ja wiem że wyglądam jak burak, ale nie będę robił siary z jakimiś słoikami, torbami tesco... w końcu nie wybieram się sam, więc muszę zważać na to jak będę zachowywać się i wyglądać, wesele się skończy, a my wrócimy do domu, a nie chciałbym mieć napisane na nagrobku lub w karcie zgonu jako przyczynę "powrót z wesela z niezadowoloną Małżonką"
Majkelku pomysł rewelacyjny, ale raczej dla dyskretnego uwalenia się tanim kosztem... na wesele idę napić się darmowej wódy, a tutaj musiałbym zainwestować ze swoich, a może jeszcze ktoś miałby ochotę na misia i straty byłyby podwójne... nie warto ryzykować.
Kochani kombinujemy dalej, a czas niestety nie stoi w miejscu
[ Dodano: 2012-11-21, 18:27 ]
banialuka, Dzięki za wskazówki i rady.
Wiem Beatko, że na Ciebie mogę zawsze liczyć Pozdrawiam serdecznie |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-11-20, 22:49 Temat: roman1130 - komentarze |
Witam wieczornie,
jo_a,
Richelielieu]
Dzięki za błyskawiczną odpowiedź na moje wątpliwości.
Mam co prawda cofki, ale żeby sobie wstawiać ciś do brzucha to chyba lekka przesada...
Teraz czuję jeszcze od czasu do czasu smak tego co jem, a w momencie gdy wstawią mi jakiś badziew, będę czuł, że mi się bobofrut po brzuchu rozlał...
Zadziwia mnie tylko jeden aspekt tej sprawy...
Wszystkie terminy dla pacjenta są z pogranicza kosmosu, za żywą gotówkę można wszystko praktycznie załatwić od ręki, miejsce na gastroskopii, w klinice (renomowanej) an oddziale szpitalnym, no bo kto dysponuje warunkami do przeprowadzania dosyć trudnych zabiegów...
Nie jest to moja pierwsza prywatna konsultacja, ale mój dzisiejszy pan doktor zajechał taką furą, że nawet mnie gały wyszły z podziwu, i żałuję że nie znam żadnych szemranych kumpli od samochodów, ale ten DOGDE jest wart grzechu.
Wizyta była zaplanowana na 15 min, ale ze względu na moją upierdliwość przedłużyłem ją do prawie 45 min a wynik opisałem w merytorycznym.
Trochę drogo kosztowała mnie chwila dobrego humoru, ale nie żałuję
Wszystkim młodym będę teraz doradzał, aby naprawdę przykładali się do nauki, warto zdobywać tytuły naukowe, warto pracować nad sobą i swoimi znajomościami (syn profesora) warto za 15 min nudnej rozmowy inkasować 150 zł zyskując przy okazji punkty u innych kolegów pijawek.
Trochę spaściłem swoją wypowiedź kroplą goryczy, ale biedni ludzie zazwyczaj tak mają.
Najważniejsze jednak jest to, że humor mnie jednak nie opuszcza.
W grudniu jestem zaproszony na dosyć duże wesele oczywiście że pójdę, ale cały czas zastanawiam się jak będę wyglądał przy stole z wiadrem przygotowanym na niespodzianki, albo podadzą mi obiad w okolicach kibla, albo będę musiał wymyślić coś naprawdę inteligentnego, aby nie wystraszyć gości, że jedzenie jest do niczego, skoro zaczynają niektórzy zwracać przy rosole
Kochani czekam na pomysły i fajne rozwiązania
Pomysł z gorzałką w formie czopków jest już rozwiązywany, nie mogę inaczej, bo wykrzywia mnie strasznie i później paskudnie się czuję... a jak tu nie wypić zdrowia Państwa Młodych, Gospodarzy, przemiłych gości, sąsiadów przy stoliku
Kochani wierzę w Waszą pomysłowość i to że nie opuścicie mnie w tak dramatycznych okolicznościach, zaznaczam, że nie jest to żaden żart z mojej strony, są to autentyczne problemy...
Wszystko inne prawie pod kontrolą.
Pozdrawiam serdecznie lekko sennie |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-11-18, 12:56 Temat: roman1130 - komentarze |
Witam niedzielnie
majkelek, Dzięki za odwiedziny, to naprawdę miło, że znów jesteś z nami, mam nadzieję, że czas pozwoli Ci częściej odwiedzać starych przyjaciół...
Twój prezent, jest zawsze ze mną, mimo niewielkich rozmiarów jest widoczny w każdym momencie zwłaszcza gdy idę spać po kolejnym dniu.
majkelek napisał/a: | W nas jest Raj, Piekło -
I do obu - szlaki."
|
Jest to jedna z największych prawd, bo to my decydujemy jak będzie wyglądało nasze życie, z całą pewnością dużo zależy od naszego otoczenia, w jaki sposób będziemy odbierani przez innych, ale to nasze własne oceny powodują, że czujemy się bliżej Edenu czy piekła
Zawsze twierdziłem że jedną z najważniejszych cech charakteryzujących danego człowieka jest jego poczucie odpowiedzialności i obowiązku, może nie tego ogólnie przyjętego, narzucanego z zewnątrz, ale swojego własnego, tego który można nazwać systemem wartości, który każdy z nas powinien posiadać.
Ważną jest 0cena, jaką nadajemy sami sobie w naszych prywatnych ocenach i jest naprawdę wspaniale, jeśli choć w minimalnym stopniu pokrywa się ona z oceną wystawianą nam przez otoczenie...
Wzięło mnie ostatnio na dokonywanie jakichś psychoanaliz, wiąże się to chyba z faktem, że bardzo wolno wracam do sił, ale w dalszym ciągu nie jest to proces, który zadowalałby mnie wystarczająco, jestem w dalszym ciągu nazbyt niecierpliwy i nerwowy, zwłaszcza, że co chwilę coś się mnie czepia.
Po ostatniej blokadzie liczyłem na odrobinę spokoju ze strony kręgosłupa, niestety musiałem zaaplikować serię zastrzyków przeciwzapalnych bo środki przeciwbólowe zwyczajnie nie działają.
Lekarz sugerował atak nerkowy, ale badania moczu wykazały, że to nie jest ta przyczyna, w środę wykonam USG jamy brzusznej, może to badanie wskaże co może być przyczyną zwłaszcza porannych bóli po prawej stronie na wysokości biodra.
Do bólu jestem stosunkowo przyzwyczajony, i mam wysoki próg odporności, ale to jest naprawdę niefajne.
Wszystko inne pod kontrolą, czego życzę nam Wszystkim pozdrawiając serdecznie, w mroźne, choć słoneczne popołudnie |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-11-16, 21:15 Temat: roman1130 - komentarze |
Marta82, ewka1, JustynaS1975, sarenka,
Dzięki za Wasze wypowiedzi, są dla mnie naprawdę cenne.
Myślę, że umiejętność pogodzenia się z nieuniknionym jest najcenniejszym darem jaki mogliśmy otrzymać od życia, od Boga, z jednej strony można odbierać to jako przekleństwo, a z drugiej jako łaskę.. to od nas zależy jak potraktujemy sami siebie.
Nie prosiłem się o swój los, ale muszę borykać się z nium, ale nie jestem przeklinać tego faktu, gdybym chciał go odmienić na siłe, musiałbym w jakiś sposób zanegować swoje całe życie, a to mimo że nie było najcudowniejsze, było naprawdę wartościowe i chyba niezłe, jeśli dzisiejszy stan, jest ceną, którą muszę zapłacić... robię to może bez radości, ale też bez rozpaczy i wielkiego żalu, trudno, cena jest wysoka, ale chyba warto ją zapłacić..., |
Temat: roman1130 - komentarze |
roman1130
Odpowiedzi: 2243
Wyświetleń: 406612
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2012-11-14, 22:26 Temat: roman1130 - komentarze |
Marta82, Bardzo podoba mi się ten optymizm i wiara, że nie pozwolimy się zabić byle rakowi....
Martusiu masz u mnie ogromne buziole, za te słowa.
Co prawda nauczyłem się nie planować w zbyt rozległym przedziale czasowym, ale nie ma to tak naprawdę większego znaczenia, zaplanowałem swój udział w majowym spotkaniu u Gazdy, po drodze czeka mnie wielkie przeżycie, o którym aż boję się mówić aby nie zapeszyć, ale na początku kwietnia zostanę znowu dziadkiem, lub mężem Babci, zobaczę kolejne pokolenie moich następców...
Myślę że nic tak bardzo nie cieszy i sprawia satysfakcję jak fakt, że zostawiamy za sobą swój ślad (oby pozytywny) miejsce dla nowych pokoleń.
Może nie zostawiamy tego świata w najlepszym stanie, może bałagan, jaki udało nam się skutecznie zaprowadzić, zwłaszcza w swoim kraju powoduje, że wnuki nie będą miały nam za co dziękować...
Zastanawiam się często czy wolałbym nudne, unormowane życie dostatecznie długie i bezbolesne i taką samą śmierć? czy jednak wolałbym to życie, które przeżywam w tej chwili?....
Wiem, że wdepnąłem na bardzo grząski grunt, ale pytanie jest tego warte.
Każdy normalny człowiek będzie się odżegnywał od cierpienia, traumy pierwszego okresu kiedy dowiedziałem się że zostało mi kilka miesięcy życia, że znajduję się na liście osób którym pozostało ok 2 lat życia....
To był naprawdę dramatyczny okres, zarówno dla mnie jak i całej rodziny, przeżyliśmy koszmar, to znaczy przeżywamy go w dalszym ciągu, zamartwiamy się każdą dolegliwością, każdym pojawiającym się problemem i oznaką rozwoju choroby, ale cieszymy się widząc, postępy w leczeniu, remisję czy zatrzymanie choroby.
Współczuję serdecznie swoim Najbliższym, wiem że przeżywają chyba bardziej niżeli ja każdą moją porażkę, każdą dolegliwość na którą ani Oni, ani ja nie mamy wpływu, ale... musimy je przetrwać, przeczekać.
Męczymy się wzajemnie, cierpimy w ciszy i poczuciu bezradności...
A jednak mam wątpliwości czy chciałbym cofnąć czas, i wybrać zupełnie inny scenariusz swojego życia
Wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale jeśli nawet nie chciałbym być chorym, to jednak nie będę przeklinać tego co się stało. trudno zostałem wybrany do niesienia trochę innego Krzyża niżeli większość społeczeństwa, a teraz muszę udowodnić że można nieść go z godnością, że można się pod wpływem choroby zmienić się i z nic nie znaczącego przechodnia stać się przykładem dla tych, którzy do ostatniej chwili nie chcą uwierzyć, że choroba może też nieść ze sobą wartości pozytywne, a umrzeć bez względu na to jak i kiedy? każdy z nas będzie musiał, bo na to nikt z nas nie ma wpływu.
Ciekawy jestem Waszych opinii na tak postawione pytanie...
Pozdrawiam serdecznie
[ Dodano: 2012-11-14, 22:32 ]
female, W podzięce z Cz. Niemena utwór, który zawsze u Niego kochałem z gorącymi pozdrowieniami
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related |
|
|