Znalezionych wyników: 2

Agnieszko jest normalne i naturalne, że jedne książki do nas docierają, do innych... my musimy dotrzeć.
Kiedyś odkopałem cykl Jacka Londona... kto w XXI wieku czyta Londona?... w kilka dni przeczytałem któryś raz Dolinę szczęścia, Martin`a Eden`a, Bellew Zawieruchę czy Wilka morskiego...
Obecnie odrabiam Grzędowicza, pomijam ,że jest modny... jest naprawdę dobry, czytam obecnie Popiół i kurz, zdecydowanie lepsze od Pana lodowego ogrodu, polecam.

Ktoś na poprzednich stronach napisał, że Millenium to fantasy... myślę że w takim układzie "Przeminęło z wiatrem" też można zaliczyć do tego gatunku... sorry :lol:

Gdyby nie książki, dawno bym zwariował z nudów. Telewizji nie oglądam od lat, filmy od momentu kiedy się rozchorowałem jakoś mnie nie kręcą, jedne mnie drażnią nadmiarem przemocy (stałem się nadwrażliwy) inne po prostu nudzą.
A książki są wierne i cudne.
Polecam wielbicielom romansów, fantasy i historii pięcioksiąg "Dzieci ziemi" Jean Auel, romans z epoki kamienia łupanego.
Wielbicielom fantasy cykl Jacka Piekary poświęcony Mordimerowi Maderdin
Każdemu kto uważa że wie coś o totalitaryzmie książkę o Korei Północnej Ingrid i Dardan Gashi "W służbie dyktatora"
Tak jak powiedział Gazda, są to pozycje, które pomogą zapomnieć o wszystkich problemach, nie tylko o rakowskim :lol:

Myślę że człowiek jest w stanie wszystkim się zmęczyć i znudzić, ale literatura jest tym cudem, który nigdy się nie znudzi. :-D