1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 3
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Dieta
rakar

Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 11260

PostDział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego   Wysłany: 2009-08-11, 08:21   Temat: Dieta
Yang napisał/a:

PS Humor z zeszytów medycznych chyba nie jest właściwym tekstem w poważnej dyskusji na bardzo poważny temat? No chyba że tylko ja traktuje ten temat poważnie?

Ależ te zdania są jak najbardziej autentyczne, a że śmiesznie to wygląda? Jak widać, w konwencjonalnym leczeniu zdarzają głupawe sytuacje, nie tylko w niekonwencjonalnym - namolnym przekonywaniu do swoich słuszności, jak w tym kawale:
Na lekcji biologii pani pyta Jasia:
- Jaki pożytek mamy z gęsi?
- Smalec.
- I co jeszcze?
- Smalec.
- Jasiu, na czym śpisz w domu?
- Na łóżku.
- A co masz pod głową?
- Poduszkę.
- A co jest w poduszce?
- Dziura.
- A co wyłazi z dziury?
- Pierze.
- No właśnie. To powiedz Jasiu, co mamy z gęsi...?
- Smalec.

Na tym kończę dysusję.
  Temat: Dieta
rakar

Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 11260

PostDział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego   Wysłany: 2009-08-10, 22:21   Temat: Dieta
To, co napisałem o spożywanych przeze mnie brokułach, jako składniku diety, to był taki pretekst do bezsensu spożywania szczególnie jakiegoś produktu, jako panaceum na jakąś dolegliwość. Nie pomijam jednak ich znaczenia, jeśli jest to pod kontrolą lekarza.

Urodziłem się i mieszkałem na wsi. Na prawdę znaczna część moich sąsiadów z usług lekarza korzystała sporadycznie, jak już musieli. A tak, uprawiali oni ludową medycynę, z dziada pradziada. Np. korzystali z porad imć pana Zagłoby i na ranę przykładali miąższ z chleba wymieszany z pajęczyną, albo siusiali własną uryną na ranę itd... Robili to na własną odpowiedzialność. O głupotach znachorskich i zabobonach już nie wspomnę, bo tego też nie brakowało. A jak ktoś z braku lekarskiego leczenia,np. młodo umarł? "Bóg dał - Bóg wziął"

Jestem przeciwny propagowaniu niekonwencjonalnych metod leczenia, reklamowaniu oficjalnych leków, zachwalaniu w szczególności jakiegoś produktu na coś, ponieważ schorowany człowiek odstawi to co mu przypisał lekarz, zacznie zażywać te "specyfiki" i często przyśpiesza swój kres na tym padole łez.
Niestety, wolny rynek pozbawia niektórych zdrowego rozsądku. Wszystko ma swoją cenę - jakaś trawa,ziele, owoc, bulwa, kłącze. Nawet naukowcy są do wynajęcia i piszą np. o wyższości margaryny nad masłem i odwrotnie. W internecie mamy taki ogrom wiadomości, że trzeba mieć rozsądne, odporne podejście do tego wszystkiego.

Mógłbym dużo więcej o tym napisać - wiem, niewiele to da! Mógłbym wejść w dyskusję o zawartości składników zdrowotnych w poszczególnych produktach, tylko po co? A zagooglaj sobie i znajdziesz multum informacji, nieraz sprzecznych z sobą.

Czy jeszcze jest coś zdrowego na tym świecie?

A poniżej coś do śmiechu, w temacie leczenia, autentyczne zdania z:

Historie chorób

Nasza medycyna niejednokrotnie może pochwalić się znacznymi osiągnięciami, czego świadectwem mogą być poniższe fragmenty historii chorobowych:


Pacjent ma dwoje nastoletnich dzieci, lecz poza tym nie wykazuje objawów choroby psychicznej.

Pacjent uskarża się na ból w klatce piersiowej po ośmiu miesiącach leżenia na lewym boku.

Podczas badania kolano było zaczerwienione i obrzęknięte, a na drugi dzień zniknelo.

Pacjentka nieustannie szlocha i płacze, wygląda także nieco depresyjnie.

Pacjentka cierpi na depresję od czasu pierwszej wizyty u mnie w 1996.

Wyjątek z wypisu ze szpitala: Żywy, ale bez mojego zezwolenia.

Wygladąjacy zdrowo zgrzybiały 70-letni mężczyzna, wysoce sprawny umysłowo, zaawansowany Alzheimer.

Pacjent odmówił sekcji.

Denat twierdzi że nie miał poprzednich historii samobójstw.

Pacjent twierdzi, że białe krwinki zostawił do badania w innym szpitalu.

Historia medyczna pacjenta wygląda zdumiewająco dobrze, przybrał jedynie na wadze 20 kg w ciągu trzech ostatnich dni.

Pacjent miał na śniadanie kanapki, a po południu anoreksje.

Notatka z konsultacji: Tak miedzy nami mowiąc, powinno nam się udać zapłodnić te pacjentkę.

Ponieważ pacjentka nie może zajść w ciążę z mężem, powinniśmy za niego nad nią popracować.

Pacjent nie ma czucia od palców stóp w dól.

Przebywajac na intensywnej terapii pacjentka została przebadana, prześwietlona i wysłana do domu.

Skóra pacjenta pozostala sucha i wilgotna.

Pacjent uskarża się na okazjonalne, ciągłe i nieprzerwane bóle głowy.

Pacjent wykazywał pełną przytomność i współpracę i nie odpowiadał na pytania.

Pacjentka stwierdziła że na zatwardzenie cierpiała przez większość życia do momentu rozwodu.

Badanie rektalne (analne) ujawniło powiekszoną tarczycę.

Obie piersi są rowne i reagują na swiatło.

Badanie genitaliów wykazało że pacjent był pochodzenia żydowskiego, poniewaz był oberżniety.

Skóra: nieco blada, ale obecna.

Badanie bioder wykonano pacjentce wieczorem w łóżku.

Pacjent byl skonsultowany także przez dr A., który stwierdził, że powinniśmy usiaść na tyłku i zgodzić się z jego diagnozą.

Pacjentka nie odczuwa sztywności ani dreszczy, choć jej mąż twierdzi że ostatniej nocy była wyjątkowo gorąca w łóżku.
  Temat: Dieta
rakar

Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 11260

PostDział: Wspomaganie konwencjonalnego leczenia onkologicznego   Wysłany: 2009-08-10, 14:38   Temat: Dieta
Człowieku, spadłeś mi z nieba. Będę uzdrowiony, i moja rodzinka i rodzinka rodzinki. Co , mi tam lekarze, na czym oni się znają. A tu proszę, brokuły będę wp****ł i będzie ok. Koniec z płaceniem składek zdrowotnych i chorobowych. Około 250,- zł miesięcznie przeznaczę na brokuły, i żadna cholera rakowa mnie nie weźmie.

Rzecz w tym, że przed stwierdzonym u mnie rakiem, spożywałem codziennie brokuły, bo odchudzałem się i były one częścią mojej diety, a i tak ten franc mnie dopadł. A za czasów młodości odżywiałem się wręcz książkowo, bo na wsi spożywało się tylko swoje produkty, produkowane na naturalnym nawozie, a mięso wieprzowe było 2x w roku (na Wielkanoc i B. Narodzenie) a resztą mięsa pozostawało na omastę.Natomiast w niedzielę zdrowego kuraka matka podawała, który przedtem biegał po podwórku, właściwie gdzie chciał, jeśli go jastrząb albo lis nie upolował.. No i ciężko się pracowało.

Człowiecze, chyba Cię z forum Prosalute pogonili i tutaj piszesz. Gdybyś więcej poczytał, porozmawiał z lekarzami, to wiedziałbyś, że jest szereg produktów równie zdrowych jak brokuły. Ale Tobie chodzi o Gersona.

Nim zaczniesz tu pisać, poczytaj inne posty o leczeniu na tym forum, a myślę, że już więcej z takimi rewelacjami nie wyskoczysz.
W końcu nie muszę czytać i nie gadać, może innym te wiadomości są przydatne.

 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group