1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 50
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-29, 19:46   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7 napisał/a:
Jest jakoś tak....pusto?


Ta pustka już zostanie ale póki będzie tato w Twoim sercu i pamięci będzie zawsze obecny.

Mocno przytulam :/pociesza:/
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-27, 21:36   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7,

Przyjmij najszersze wyrazy współczucia ::rose::

Życzę Ci dużo sił na następne dni, które będę jeszcze bardzo ciężkie.
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-24, 16:56   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
Patrycjo

Tu nikt o nic Cię nie oskarża, jesteś wspaniałą, troskliwą córką, która opiekuje się tatą całym sercem i z troską, źle zrozumiałaś moje intencje. Ja bardziej myślę o hospicjum, żeby Wam ulżyło/pomogło.

Niestety ale takie wstawania, strach przed zaśnięciem mimo podawania morfiny zdarza się w tych ostatnich tygodniach życia, taki niepokój wewnętrzny i tutaj mam trochę żalu do hospicjum, nie Ciebie że powinni tacie pomóc, nawet kosztem otumanienia, przysypiania, wyciszenia i są na to przecież leki, nawet silniejsze psychotropy skoro morfina nie daje sobie rady.

Pozdrawiam
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-23, 19:19   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7,

Pisałami Ci parokrotnie, poproś koniecznie i na już zmianę leków z doustnych na podskórne (zastrzyki). Tato jak nie będzie brał tabletek to dojdzie do ogromnych bóli, cierpienia i dopiero będzie większa tragedia.

Skoro tato dalej cierpi, ma duszności czy rozmawiałaś z hospicjum czy dawka morfiny jest odpowiednia, czy może zwiększyć, nie wiem ile tego tata bierze?

Z kroplówkami błagam ostrożnie, w taty stanie mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc, ja bym ich nie podawała na tym etapie na którym jest obecnie tato.

patrycja7 napisał/a:
Hospicjum jakoś nie chętne jest aby podać coś na uspokojenie.


Nie rozumiem, dlaczego? czym to tłumaczą? jeśli pacjent się boi, widać Jego lęk, niepokój to takie leki są wybawieniem. Lepiej być skołowanym, na pół przytomnym niż odczuwać dolegliwości związane z chorobą, bólem i ogromnym lękiem odchodzenia.

pozdrawiam i przytulam
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-21, 23:06   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7 napisał/a:
Tak naprawdę modlimy się już o odejście taty.


Patrycjo na pewnym etapie choroby, właśnie takim jak jest teraz Twój tata śmierć jest na prawdę wybawieniem.

Trzymaj się kochana, wiem jak Ci ciężko, też to przechodziłam. Możesz teraz tylko być przy tacie i dbać o to, żeby nie cierpiał, reszta już jest od nas niezależna.

Mocno przytulam i sił życzę w trudnym czasie.
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-19, 18:53   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7 napisał/a:
Jednym słowem mamy być przygotowaniu już na wszystko.


Niestety ale potwierdzę słowa pielęgniarki, tak to wygląda z Twojego opisu, że zbliżacie się wielkimi krokami do końca, przykro mi.

patrycja7 napisał/a:
Nie wiem czy dobrze zrobiliśmy, ale nie chcę żeby mama patrzyła na cierpienie taty.


Znacie dokładnie sytuację, widzicie jak to mama odbiera, zwłaszcza że sama jest chora, skoro podjęliście taką decyzję to znaczy, że słuszną. Nawet z racji mamy choroby warto Ją oszczędzać.

Trzymaj się dzielna córko :/pociesza:/
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-18, 18:11   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7,

A ile tato tej morfiny dostaje?

Morfina powinna uspokoić, działa przeciwbólowo i znosi duszności ale też powinna znieść niepokój.

Pielęgniarka ma rację, często pacjenci mają taki niepokój, wstają, kładą się i tak co chwilę.

Nie chcę być tutaj złym prorokiem czy też szerzyć jakieś herezje ale u wielu pacjentów następuje takie pobudzenie przed tym ostatnim etapem życia.

Patrycjo, nie gniewaj się, że piszę tak wprost, ale czasami odejście jest dla chorego wielkim wybawieniem, przepraszam.

Bardzo współczuje tego trudnego okresu, który w tej chwili w Waszej rodzinie trwa.
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-18, 17:01   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7,

Lorafen to lek uspokajający, przeciwlękowy, dawany od czasu do czasu niewiele daje, może podpytaj lekarza czy nie dawać go systematycznie. Lepiej żeby tata był wyciszony.

Na pewno morfina też Go trochę wyciszy, tato morfinę bierze krótko, niech to wszystko nasyci taty organizm to na pewno trochę się uspokoi.

Na początku przyjmowania morfiny mogą być skutki uboczne z czasem organizm powinien się przyzwyczaić.

Trzymaj się.
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-15, 21:20   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7,

Nie może tak być, bo tato będzie cierpiał, leki trzeba przyjmować systematycznie bo jak ból się rozhuśta to później będzie trudno go opanować.

Może tato zaczyna kaszleć po wzięciu tabletek a że jest trochę skołowany to nawet nie czuje, nie kontroluje, że tabletka wyleciała.

Porozmawiaj z lekarzem o zmianie podawania leków, nie w formie tabletek a zastrzyków.

patrycja7 napisał/a:
Do tego tato ma mdłości, zaparcia, rzadko oddaje mocz,


Mówiłaś o tym lekarzowi? Wymiotuje tato, czy tylko mdli?
Skoro mało pije to i mało oddaje. Może to nie zaparcia tylko efekt, że nie ma z czego się wypróżniać, bo mało je. Jaki ma brzuch twardy, miękki?

pozdrawiam, trzymaj się.
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-13, 19:27   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7,

Tato jak widzę jeszcze trochę pojada to i niech pije. Butelka z dzióbkiem, picie przez słomkę, kubek niekapek (taki dla dzieci) jak jest problem z piciem a później jak i to odejdzie to nawilżanie ust wodą.

patrycja7 napisał/a:
Z kolei lekarz powiedział aby taty już do niczego nie zmuszać, ani do jedzenia ani do picia.


To jest prawda, jak tata nie chce, nie zmuszać absolutnie.

patrycja7 napisał/a:
Tato prawie cały czas śpi.


Niech śpi, mniej wtedy boli, mniej się boi, lepsze to niż pełna świadomość jak człowiek odchodzi czy cierpi.

patrycja7 napisał/a:
Dziś nie wiedział jak ma na imię jego syn, nie pamiętał mojego męża :(


U nas też był taki czas, przykry bardzo ale to wynik postępu choroby.

Trzymaj się Patrycjo :/pociesza:/
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-12, 19:12   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7 napisał/a:
Nie wiem nawet czy łyka wszystkie tab.


Może niektóre można rozkruszyć i podać np. z łyżeczką jogurtu wtedy masz pewność, że połknie.

Jeśli są problemy z połykaniem to podpytajcie HD, może jest czas na zmianę podawania z doustnego na zastrzyki.

pozdrawiam, trzymaj się dziewczyno :/pociesza:/
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-10, 23:18   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7 napisał/a:
Jej zdaniem może to być na tle nerwowym, ma po prostu uczucie parcia. Podałam hydroksyzynę, ale to niewiele dało.


Wy macie malutką dawkę hydroksyzyny, 10 to bardzo malutko więc nie ma się co dziwić, że tatę słabo uspokoi.

patrycja7 napisał/a:
W takich chwilach nie wiem czy nie byłoby lepiej dla niego gdyby był w szpitalu.


Patrycjo chorych w takim stanie niechętnie przyjmują do szpitala bo i tak niewiele można pomóc. Dlatego tak ważna jest rola i kontakt z hospicjum, to Oni dbają już o stan chorego.

patrycja7 napisał/a:
Kochani, nie potrafię sobie wyobrazić, ze umieszczam tatę w HS ale z drugiej strony nie daję rady.


To już musi być Twoja decyzja. Rozpatrując za i przeciw patrz na dobro taty.

patrycja7 napisał/a:
Do tego tato oddał mocz dziś tylko 2 razy, może 3. To chyba też nie dobrze


Nie jest to dużo ale jeśli pije 1 -1,5 szklanki to bardzo mało pije i mało oddaje.

:tull:
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-09, 23:00   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7,

Widać z Twojego opisu, że jest coraz gorzej, zbliża się niestety ten ostatni moment. Przepraszam, że to "mówię" ale piszesz, że już brak Ci sił i chcę żebyś wiedziała, że teraz tacie jesteś bardzo potrzebna.

patrycja7 napisał/a:
Kochani, tato juz po spowiedzi.


Trochę podstępem zadziałałaś ale ważny jest skutek, spełniłaś jakiś obowiązek, nie będą Cię gnębić wyrzuty, że czegoś nie dopełniłaś.

patrycja7 napisał/a:
Jest bardzo słaby i taki spacer zrobiony tyle razy źle na niego wpływa.


W taty stanie "taki spacer", jest rzeczywiście wielkim wysiłkiem. Może jak nie chce pieluch to pieluchomajtki. W tej chwili, tato jeszcze się przed tym broni ale w każdej chwili mogą okazać się potrzebne.

patrycja7 napisał/a:
Nie mam już sił.


Patrycjo, ciężka jest opieka nad chorym, który wymaga właściwie całą dobę naszej opieki. Nie wiem, co Ci doradzić. Może masz kogoś, kto pomógłby Ci w tej opiece?, choć w części wyręczył Cię w obowiązkach a Ty wtedy odpoczniesz, zregenerujesz siły.
Zapewne długo to wszystko nie potrwa, jeśli możesz to jeszcze trochę wytrzymaj a jak widzisz, że na prawdę nie dajesz rady to możesz tatę umieścić w HS. Tam też można spędzać czas z tatą.
To oczywiście tylko propozycja. Ty zrób to co będzie najlepsze dla Was obojga a przede wszystkim dla taty.

Dużo sił moja droga Ci życzę :tull:
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-08, 06:09   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7,

Nikt nie ma prawa Cię potępiać, to Wasze życie i przeżyjecie je po swojemu, nikt za Was życia nie przeżyje i macie prawo do swoich zasad, przekonań, czy innych przesłanek.

Patrycjo, ksiądz przychodzi z namaszczeniem chorych, może wyspowiadać, porozmawiać, pobyć, to nie oznacza od razu śmierci, piszę to tylko dla wyjaśnienia bo napisałaś
patrycja7 napisał/a:
tato umierasz, poprosiłam księdza na spowiedź.


W tej chwili liczy się, co tato chce. Zawsze możesz taty zapytać wprost, czy ma ochotę żeby kogoś do domu zawołać, czy chce się z kimś zobaczyć, może chce porozmawiać sobie z księdzem. Zrób to ze swobodą w głosie, od taka rozmowa córki z ojcem a nie na zasadzie tato umierasz może chcesz z kimś się pożegnać. Zawsze też można poprosić o wizytę księdza z hospicjum i powiedzieć, że przyszedł do taty tak jak przychodzi na wizyty lekarz/pielęgniarka.

Jeśli to dla Was nie jest sprawa ważna a ma prawo tak być to nic na ten temat nie rozmawiaj i niech będzie co ma być, po prostu.

Patrycjo nic nie musisz, rób tak jak Ci serce, rozum podpowiada, dla dobra Taty, tak żebyś Ty się z tym dobrze czuła.

pozdrawiam ciepło.
  Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
marzena66

Odpowiedzi: 267
Wyświetleń: 67069

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-06-04, 21:50   Temat: Rak płuca- nieoperacyjny.
patrycja7,

Z przykrością to napiszę ale chyba zbliża się to najgorsze. Oczywiście nikt nie wie kiedy ale widać z Twoich opisów, że tato słabnie i jest coraz gorzej, smutne to wszystko.

Mogę Ci tylko życzyć żebyś się dzielnie trzymała :tull:
 
Strona 1 z 4
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group