Autor |
Wiadomość |
Temat: malgosia68 - komentarze |
kmis757
Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 19906
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-05-30, 10:34 Temat: malgosia68 - komentarze |
malgosia68 napisał/a: | Wasze kciuki bardzo pomogły |
- pomogły i dalej będą pomocne jakby co... a teraz to bardzo dobra wiadomość o Twoim 'oczku'; a właściwa kontrola to podstawa. Pozdrawiamy |
Temat: malgosia68 - komentarze |
kmis757
Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 19906
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-05-28, 10:56 Temat: malgosia68 - komentarze |
KasiaC napisał/a: | Małgoś, paluchy zaciśnięte. | - trzymam i ja |
Temat: malgosia68 - komentarze |
kmis757
Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 19906
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-03-12, 12:50 Temat: malgosia68 - komentarze |
Małgosiu, naprawdę to musiał być bardzo chory związek, bardziej toksyczny niż nowotwór. Wybacz ale z tego co piszesz na PW to przypomina to scenariusz z 'Fanfan tulipana'... Jeśli brałaś kredyty dla Was tylko na siebie to jesteś w potrzasku. Jeśli z partnerem to musisz go pociągnąć sądownie do solidarnej spłaty, ale jak wiesz dopiero po całkowitej spłacie. Co do rodziny to chyba rozumiem ich negatywna postawę, choć nie akceptuje. Jak uświadamiają sobie, że to co stanowi dział spadku, czyli jak się to u nas potocznie nazywa, krwawica rodziców ma iść na spłaty... Sądy nie sa tu dobrym rozwiązaniem, bo rodzinę skłócisz ze sobą na całe życie. Ale jak inaczej wyjść na prosta finansowa u Ciebie... a Twój partner zakpił sobie z Sądu, deklarując 1000 zł alimentów bez takich możliwości finansowych... i jak to jest, że jedne matki walczą o małe kwoty alimentów, bo według Sądu nie ma z czego zasadzić a innym pozwala na zakpienie sobie, bez sprawdzenia... i pozostawienie matki w tak trudnej sytuacji...
Zdrowiej nam Małgosiu, dużo siły i wytrwałości |
Temat: malgosia68 - komentarze |
kmis757
Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 19906
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-03-11, 20:33 Temat: malgosia68 - komentarze |
Wybacz Małgosiu ale może powinniśmy przejść na PW w dalszej dyskusji nad Twoja sprawa. Tu jednak ustosunkuje się do pewnych kwestii, bo takie wiadomości mogą się przydać jeszcze komuś innemu.
Nie rozumie jak Tobie doradzają, po co idziesz w Sady i dalsze konflikty z rodzina. Tobie potrzebna jest pomoc i dach nad głowa. Skoro masz podział po Tacie jak rozumie (zapis notarialny ze strony Taty), i nadal nie możesz zamieszkać...
Ale po kolei. Pierwszy krok podziału już zrobiony jak napisałaś i jest podziale notarialny, nawet zapłaciłaś podatek w Urzędzie Skarbowym. Sprawa w Sądzie o podział spadku nie jest wcale sprawą czasochłonna (gorzej gdy jest gospodarstwo rodzinne). Sąd wzywa spadkobierców i dzieli co jest do podziału wg. spadkobierców. Nie będziecie się chyba sadzić o części ruchome jak meble, czy łyżki. Mama otrzyma procentowo; 50 % z całości a reszta zostanie podzielona miedzy Was; tj. mama i ilość dzieci, tu chyba troje. Czyli 50% całości miedzy 4 osoby (mama tez się tu dodatkowo liczy). I będziesz miała wyrok, że Tobie należy się dany procent wartości mieszkania. Czy to rozwiąże Twój problem. Jesteś tam dalej zameldowana a mama; co zażądasz spłaty swojej części. To jak twój alimenciarz, który nie płaci na Twoje dziecko. Mama powie, że nie ma z czego Tobie spłacać, Ty nadal tam zameldowana wiec zamykasz sobie jakby prawo do takich roszczeń, a mieszkanie nadal po katach. Wybacz ale tak to widzę...
To jak myślą Twoi bracia i szwagierki to normalna polska zawiść rodzinna i krytykowanie wszystkich tylko nie siebie. 'Jesteś samo sobie winna' jak mówią, to już wydany wyrok na Ciebie. A gdzie miłość rodzinna, pomoc i zrozumienie. Tylko, że dalszymi konfliktami i Sądami nie poprawisz swego bytu, chyba, że Tato posiadał duży majątek nieruchomy...
[ Dodano: 2013-03-11, 20:36 ]
fraszka33, oczywiście masz racje tylko, że w pewnych rejonach kraju w ogóle nie działa to w praktyce (zabieranie Prawa Jazdy alimenciarzom). |
Temat: malgosia68 - komentarze |
kmis757
Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 19906
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-03-11, 19:11 Temat: malgosia68 - komentarze |
To co najcenniejsze malgosia68, to to, że masz dla kogo żyć, walczyć o zdrowie i przyszłość. Na pewno Twoja sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Masz jednak bardzo dobre rokowania w wyleczeniu Twojej choroby (wątek merytoryczny; post DSS) i to jest już jeden z 'plusów' Twojego 'nieszczęścia'.
Sytuacja samotnych kobiet w naszym kraju nie jest różowa. Bożenka wskazuje Tobie kilka rozwiązań. W naszym kraju jednak prawo jest niedoskonałe a często bezduszne. Fundusz alimentacyjny tak ale po oddaniu sprawy do komornika, który wstrzyma procedury i po dwóch miesiącach (nie wcześniej) sprawdzenia niemożności ściągania alimentów, sprawa kierowana jest do MOPS-u. MOPS zacznie wypłacać te alimenty z Funduszu alimentacyjnego, od tego właśnie miesiąca, ani jednego dnia wstecz i do kwoty 500 zł, bez względu na zasądzone 1000 zł. I musisz to załatwić, bo jak wiesz do tej pory Twój wyrok 1000 zł to Twój dochód we wszystkich wnioskach jakie składasz w każdej sprawie. Dopiero po wyroku komorniczym 1000 zł zmienione będzie na 500 zł. Prawo Jazdy zabierane 'alimenciarzom' to Bożenko tylko kolejny pusty zapis w naszym prawie...
Ponieważ masz meldunek u mamy i teoretycznie masz tam prawo mieszkać, w sprawie mieszkania sytuacja jest nie do załatwienia. Mieszkanie socjalne itp. sprawy sa nie do załatwienia i szkoda Twojego czasu i nerwów. Nikt wiec oprócz samej rodziny nie jest w stanie Tobie udzielić pomocy i tylko prywatny wynajem, tak jak w tej chwili wchodzi w rachubę. Gdybyś mieszkała u mamy i miała np. zapisany pokuj na siebie (najprościej umowa użyczenia, bez nawet notariusza) to ze względu na dochody mogła byś starać się o Dodatek Mieszkaniowy i wtedy łatwiej by było i mamie, bo odpadała by jej znaczna cześć kosztów. Takie 'zaparcie się' przeciw Tobie szkodzi wam obu, ale życie jest tylko życiem a ludzie ludźmi. Można mieć żal do dzieci, że pokierują swym życiem nieroztropnie ale rodzic nie powinien za to karać swych dzieci przy ogólnym aplauzie pozostałego rodzeństwa, jak zapewne ma miejsce u Ciebie.
Życzę Tobie Małgosiu szybkiego powrotu do zdrowia, siły (bo potrzeba Tobie jej ogromnie dużo) i samozaparcia w dążeniu do celu... |
Temat: malgosia68 - komentarze |
kmis757
Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 19906
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-02-15, 12:09 Temat: malgosia68 - komentarze |
malgosia68 napisał/a: | muszę być silna bo warto | |
Temat: malgosia68 - komentarze |
kmis757
Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 19906
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-02-04, 16:08 Temat: malgosia68 - komentarze |
malgosia68 napisał/a: | Bardzo się boję tego wszystkiego, nawet mogę napisać, że mnie to przeraża |
- jak nas Wszystkich ale nie jesteś sama; i teraz też już nie sama, bo wsród nas |
Temat: malgosia68 - komentarze |
kmis757
Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 19906
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2013-02-03, 11:00 Temat: malgosia68 - komentarze |
Małgosiu, dasz radę i dobrze, że do nas trafiłaś. Tu znajdziesz pomocna dłoń i łatwiej przejdziesz przez okres leczenia i jak napisała DSS; "przeżyjesz jeszcze coś pięknego...". Wycisz swoje emocje. Musisz poznać swego wroga, pogodzić się z nim a łatwiej będzie Tobie z nim walczyć. Dla nas rozpoznania choroby też były ogromnym szokiem. Masz szczęście w nieszczęściu, więc głowa do góry. Jesteśmy z Tobą - powodzenia. |
|