1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
malgosia68 - komentarze
Autor Wiadomość
Zoja 62 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 05 Sie 2010
Posty: 1156
Skąd: Śląsk
Pomogła: 206 razy

 #16  Wysłany: 2013-02-20, 21:50  


Małgosiu, trzymaj się :/pociesza:/
_________________
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
 
malgosia68 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Lut 2013
Posty: 208
Skąd: Piotrków Trybunalski
Pomogła: 11 razy

 #17  Wysłany: 2013-02-25, 21:42  


mam doła, nie umiem kompletnie sobie radzić z emocjami, przerasta mnie wszystko co się ze mną w koło dzieje, wszystko się wali na łeb na szyje, problemy się nawarstwiają a ja w tym tkwię po środku całkiem sama, nie daje rady już
_________________
"Będzie dob­rze (...). Te­raz będzie naj­trud­niej, a po­tem będzie już dobrze."
Stephen King
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #18  Wysłany: 2013-02-26, 12:48  


malgosia68,
|przytula| Dasz radę Małgosiu,wygadaj się jak tego potrzebujesz rozumiem :)
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
malgosia68 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Lut 2013
Posty: 208
Skąd: Piotrków Trybunalski
Pomogła: 11 razy

 #19  Wysłany: 2013-03-11, 16:00  


nie chcę smęcić na wątku o mojej chorobie więc posmęcę sobie Tutaj :uuu:
ciężko mi tak samej, minęło już 12 dni zostało jeszcze 11 i uściskam mojego synka
piętrzy mi się stos papierzysk pod nosem, wujek Google pomaga mi szukać rozwiązań moich spraw
obecnie siedzę nad wnioskiem o ustalenie kontaktów ojca z dzieckiem
dwie sprawy są już w sądzie, jedna zakończona o alimenty druga w toku o ograniczenie praw rodzicielskich
paraliżuje mnie ciągły strach i pytania czy dam radę
mam też żal do siebie, że mimo dojrzałości swojej wdałam się wplatać w taki związek w jakim byłam przez cztery lata
mimo doświadczeń z poprzedniego związku, który trwał 19 lat, w którym ja byłam niestety ofiarą a mój eks mąż katem (regularnie mnie bił i nadużywał alkoholu)
weszłam w związek z obcym mężczyzną całkiem w ciemno
i pytanie jak mężczyzna, który mówił, że kocha bezgranicznie mógł mnie zostawić w momencie gdy dowiedział się, że jestem chora na raka
przecież rak to nie trąd nie można się zarazić
może myślał, że za chwilę będę leżącą roślinką a on będzie musiał dbać o mnie robić przy mnie wszystko, no nie mam pojęcia czym się kierował
bo jego wyjaśnienia "nie dam rady", "to już dawni powinno się skończyć", "choroba Twoja na moją decyzję nie wpłynęła" są bzdurą oczywiście w moim odczuciu
pal licho, wiem na dzień dzisiejszy, że ten człowiek to oszust(w dosłownym tego słowa znaczeniu) i naciągacz
zostawił mnie i synka bez dachu nad głową z długami
gdyby nie rodzina i przyjaciele, pewnie nie było by mnie tu na forum, bo narastająca depresja zrobiła by swoje
tak, mam do niego żal, ogromny żal bo to nie tak miało być, nie to mi obiecywał (obiecanki cacanki :evil: )
jak można odrzucić kochaną kobietę w momencie kiedy ona dowiaduje się o swojej chorobie? dla mnie to niepojęte i niezrozumiałe i tak chyba już pozostanie
rodzina w moim wypadku to też słowo względne, bo w momencie jak nie miałam gdzie iść mieszkać i musiałam spłacić zadłużone przez niego mieszkanie (gdybym nie spłaciła długu właścicielka miała prawo wypowiedzieć mi najem) moja mama (tata nie żyje) nie zgodziła się żebym u niej zamieszkała mimo tego, że jest wolny pokój, argument chce mieć spokój (ma 75 lat)
mama jest typem samotnika, zimna, małomówna, nie pokazująca swoich uczuć przynajmniej w stosunku do mojej osoby, tak naprawdę nigdy nie dała mi odczuć, że mnie kocha (zapytana wprost potwierdziła)
nie odbierała ode mnie telefonów, mimo mojej prośby nie przyjechała do mnie na rozmowę
rodzeństwo szczególnie moja siostra i bart, w sposób wręcz krzycząc na mnie wywrzeszczało, że poprzez moje zachowanie jakim jest pójście na siłę mieszkać do domu rodzinnego doprowadzi do wykończenia matki, że mama już przeze mnie ma wysokie ciśnienie i leży w łóżku
nikt nie przejął się tym, że jestem chora, że nie mam gdzie mieszkać, że idę na leczenie i w końcu myślałam, że w rodzinie będę miała wsparcie w końcu jest nas pięcioro
no to się pomyliłam, oj bolało jak diabli i boli nadal
a moja siostra która nota bebe jest pielęgniarkom powiedziała, że jak mam teraz tak trudny okres w swoim życiu z mieszkaniem i długami to powinnam przesunąć w czasie swoje leczenie i zająć się uregulowaniem wszystkiego
ja chyba jestem z innej bajki, bo dla mnie rodzina to taka jednostka, w której ludzie w czasie choroby i zmagań z przeciwnościami losu POWINNA SIĘ WSPIERAĆ I POMAGAĆ a nie opluwać i kopać leżącego
starszy brat bardzo mi pomógł wspomagając finansowo, dzięki czemu mogłam spłacić dług ojca Mikołaja wobec właścicielki mieszkania, podpisałam z nią nową umowę tym razem na siebie
starałam się o dofinansowanie w Mopsie do mieszkania i dostałam całe 97 zł (za mieszkanie z prądem i gazem płacę 1100zł)
byłam też u Prezydenta Miasta i Wójta Gminy o mieszkanie socjalne ale Prezydent powiedział, że żeby starać się o mieszkanie muszę mieć meldunek w Pruszkowie i muszę iść do Wójta, Wójt zaś powiedział, że takie mieszkanie mi się nie należy bo mam meldunek u matki, poprzez spadek po moim ojcu jestem też współwłaścicielem tego mieszkania więc mam gdzie mieszkać jeśli matka się nie zgadza mam tam wejść siłą nawet w asyście policji albo skierować sprawę do Sądu o dział spadku
rączki wszyscy umyli a ja nadal nie mam gdzie mieszkać bo po prostu nie stać mnie na ten wynajmem przy zasiłku rehabilitacyjnym około 1500zł, gdzie muszę zapłacić za to jeszcze za przedszkole, raty kredytów wziętych przeze mnie jak ojciec Mikołaja nie pracował, żeby mieć za co żyć, plus leki
nie dam rady choćbym pękła
moje dochody na dwie osoby przekraczają wszelkie kryteria
nie mogę ubiegać się o zapomogę socjalną
nie mogę nawet skorzystać z funduszu alimentacyjnego
dla Państwa zarabiam krocie
jeszcze alimenty, na które zgodził się ojciec Mikołaja w kwocie 1000 zł
co z tego, że się zgodził jak nie płaci, grał w sądzie jaki to on jest dobry tatuś i, że bardzo kocha synka i na niego będzie płacił
aż sam sędzia się zdziwił bo przecież przyniósł dokumenty, że jest zarejestrowany w UP i ma status osoby bezrobotnej i nie ma meldunku więc jest osobą bezdomną
no ale jak powiedział, że płacić będzie to sąd tak zasądził
wyrok od razu był prawomocny z klauzulą wykonalności
tylko co z tego jak komornik nie ma nawet jak ściągać tego zobowiązania
nie muszę wynajmować, mogę mieszkać u matki koniec kropka
moja matka jak zobaczyła, że jakoś daje sobie radę to od razu ozdrowiała, ciśnienie jej już nie rośnie, śpi spokojnie, nie leży w łóżku ale to tylko dlatego, że ją zapewniłam że nie przyjdę do niej mieszkać
jak wytłumaczyć obcym ludziom, że moja mama mnie nie kocha i nie chce mi pomóc, jak wytłumaczyć, że rodzeństwo już mnie zlinczowało za coś czego nie zrobiłam a jak bym zrobiła spalili by mnie żywcem na stosie
nie wytłumaczę
bo to jest nie ludzkie, przecież tak nie można
nie wiem po co to piszę
chyba muszę to z siebie wywalić
może będzie mi lepiej
przepraszam, bo może nie powinnam zaśmiecać tego forum bo nie taki jego cel :cry:
_________________
"Będzie dob­rze (...). Te­raz będzie naj­trud­niej, a po­tem będzie już dobrze."
Stephen King
 
Bożenka 


Dołączyła: 09 Mar 2013
Posty: 273
Skąd: Wrocław
Pomogła: 18 razy

 #20  Wysłany: 2013-03-11, 16:27  


Kochan Małgosiu tule Cie mocno to Ci sie dziewczyno posypało na głowę :cry: Małgosiu mysę ze powinnaś oddac sprawe do Funduszu alimentacyjnego to już ich sprawa jak i kiedy sobie odbiorą pieniążki ale wiem żeTwoje dziecko bedzie dostawac na czas ( ale prawo jazdy straci Pan Tata). Wiem też że jest bardzo dużo fundacji pomagajacym kobietą z dziećmi i oferują prawna opieka jak również wiele przydatnych porad . Co do rodziny to również jest mi bardzo przykro mam nadzieję ' że ockną sie i bedzisz miała wsparcie.
Jeśli bedziesz chciała pogadać zawsze możesz na mnie liczyć tu czy pryw _itsme_
_________________
...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #21  Wysłany: 2013-03-11, 19:11  


To co najcenniejsze malgosia68, to to, że masz dla kogo żyć, walczyć o zdrowie i przyszłość. Na pewno Twoja sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Masz jednak bardzo dobre rokowania w wyleczeniu Twojej choroby (wątek merytoryczny; post DSS) i to jest już jeden z 'plusów' Twojego 'nieszczęścia'.
Sytuacja samotnych kobiet w naszym kraju nie jest różowa. Bożenka wskazuje Tobie kilka rozwiązań. W naszym kraju jednak prawo jest niedoskonałe a często bezduszne. Fundusz alimentacyjny tak ale po oddaniu sprawy do komornika, który wstrzyma procedury i po dwóch miesiącach (nie wcześniej) sprawdzenia niemożności ściągania alimentów, sprawa kierowana jest do MOPS-u. MOPS zacznie wypłacać te alimenty z Funduszu alimentacyjnego, od tego właśnie miesiąca, ani jednego dnia wstecz i do kwoty 500 zł, bez względu na zasądzone 1000 zł. I musisz to załatwić, bo jak wiesz do tej pory Twój wyrok 1000 zł to Twój dochód we wszystkich wnioskach jakie składasz w każdej sprawie. Dopiero po wyroku komorniczym 1000 zł zmienione będzie na 500 zł. Prawo Jazdy zabierane 'alimenciarzom' to Bożenko tylko kolejny pusty zapis w naszym prawie...
Ponieważ masz meldunek u mamy i teoretycznie masz tam prawo mieszkać, w sprawie mieszkania sytuacja jest nie do załatwienia. Mieszkanie socjalne itp. sprawy sa nie do załatwienia i szkoda Twojego czasu i nerwów. Nikt wiec oprócz samej rodziny nie jest w stanie Tobie udzielić pomocy i tylko prywatny wynajem, tak jak w tej chwili wchodzi w rachubę. Gdybyś mieszkała u mamy i miała np. zapisany pokuj na siebie (najprościej umowa użyczenia, bez nawet notariusza) to ze względu na dochody mogła byś starać się o Dodatek Mieszkaniowy i wtedy łatwiej by było i mamie, bo odpadała by jej znaczna cześć kosztów. Takie 'zaparcie się' przeciw Tobie szkodzi wam obu, ale życie jest tylko życiem a ludzie ludźmi. Można mieć żal do dzieci, że pokierują swym życiem nieroztropnie ale rodzic nie powinien za to karać swych dzieci przy ogólnym aplauzie pozostałego rodzeństwa, jak zapewne ma miejsce u Ciebie.
Życzę Tobie Małgosiu szybkiego powrotu do zdrowia, siły (bo potrzeba Tobie jej ogromnie dużo) i samozaparcia w dążeniu do celu... :)
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
malgosia68 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Lut 2013
Posty: 208
Skąd: Piotrków Trybunalski
Pomogła: 11 razy

 #22  Wysłany: 2013-03-11, 19:51  


dziękuje, dziękuje i jeszcze raz dziękuje nawet nie myślałam, że w ogóle ktoś coś napisze
Bożenka ja korzystam z takich instytucji jak Centrum Praw Kobiet w Warszawie na Wilczej i z porad prawnych wolontariuszy w Mopsie.
Wiem, że powinnam jeszcze skorzystać z porad psychologa bo ciężko mi bardzo ale to już po mojej kwarantannie.
Co do prawa jazdy to "tatuś" Mikołaja ich nie posiada jak i nie posiada żadnego majątku.
kamis757 jedyne co mnie ratuje w tej chwili to wniosek o dział spadku, tylko, że taka sprawa nie trwa rok tylko nie raz i trzy lata. Wniosek już mam napisany tylko brakuje mi nr księgi wieczystej i mogę go składać. Zawsze dobre tyle ile mogę mieć z tego co należy mi się prawnie po tacie. Jest to już rozpisane u notariusze a podatek uiszczony od spadku w US.
Moje kochane rodzeństwo łącznie z moją mamą powiedziało, że sama napytałam sobie biedy, że wpakowałam się sama w te długi wiążąc się w sumie z nieznajomym mężczyzną i jeszcze w tym wieku dałam sobie zrobić dziecko. Powinnam tkwić w małżeństwie z mężem tyranem ale przynajmniej u niego wiedziałam co mnie czeka i miałam dach nad głową. :roll:
Mam na szczęście cudowną młodszą siostrę i najstarszego brata a moje kochane starsze dzieci pomagają mi jak tylko mogą. To dla mnie jest najważniejsze w tej chwili. Wiem, że mam dużo szczęścia mimo wszystko za co dziękuje co dzień Bogu bo zawsze może być gorzej.
_________________
"Będzie dob­rze (...). Te­raz będzie naj­trud­niej, a po­tem będzie już dobrze."
Stephen King
 
fraszka33 



Dołączyła: 12 Lut 2011
Posty: 414
Skąd: Wrocław
Pomogła: 92 razy

 #23  Wysłany: 2013-03-11, 20:32  


Witaj
Małgosiu z własnego doświadczenia wiem, że zostaje tylko pomoc rodziny i ewentualnie fundacji.
Małgosiu czy u Was dochód przekracza 725 zł na osobę?
Pisz jakby co, zawsze pomogę. Trochę się znam na prawie:)

Kamis757, zabieranie prawa jazdy to wcale nie taki pusty przepis, mojemu byłemu mężowi prawie odebrali a miał roczne zadłuzenie w alimentach.
pozdrawiam
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #24  Wysłany: 2013-03-11, 20:33  


Wybacz Małgosiu ale może powinniśmy przejść na PW w dalszej dyskusji nad Twoja sprawa. Tu jednak ustosunkuje się do pewnych kwestii, bo takie wiadomości mogą się przydać jeszcze komuś innemu.
Nie rozumie jak Tobie doradzają, po co idziesz w Sady i dalsze konflikty z rodzina. Tobie potrzebna jest pomoc i dach nad głowa. Skoro masz podział po Tacie jak rozumie (zapis notarialny ze strony Taty), i nadal nie możesz zamieszkać...
Ale po kolei. Pierwszy krok podziału już zrobiony jak napisałaś i jest podziale notarialny, nawet zapłaciłaś podatek w Urzędzie Skarbowym. Sprawa w Sądzie o podział spadku nie jest wcale sprawą czasochłonna (gorzej gdy jest gospodarstwo rodzinne). Sąd wzywa spadkobierców i dzieli co jest do podziału wg. spadkobierców. Nie będziecie się chyba sadzić o części ruchome jak meble, czy łyżki. Mama otrzyma procentowo; 50 % z całości a reszta zostanie podzielona miedzy Was; tj. mama i ilość dzieci, tu chyba troje. Czyli 50% całości miedzy 4 osoby (mama tez się tu dodatkowo liczy). I będziesz miała wyrok, że Tobie należy się dany procent wartości mieszkania. Czy to rozwiąże Twój problem. Jesteś tam dalej zameldowana a mama; co zażądasz spłaty swojej części. To jak twój alimenciarz, który nie płaci na Twoje dziecko. Mama powie, że nie ma z czego Tobie spłacać, Ty nadal tam zameldowana wiec zamykasz sobie jakby prawo do takich roszczeń, a mieszkanie nadal po katach. Wybacz ale tak to widzę...
To jak myślą Twoi bracia i szwagierki to normalna polska zawiść rodzinna i krytykowanie wszystkich tylko nie siebie. 'Jesteś samo sobie winna' jak mówią, to już wydany wyrok na Ciebie. A gdzie miłość rodzinna, pomoc i zrozumienie. Tylko, że dalszymi konfliktami i Sądami nie poprawisz swego bytu, chyba, że Tato posiadał duży majątek nieruchomy...

[ Dodano: 2013-03-11, 20:36 ]
fraszka33, oczywiście masz racje tylko, że w pewnych rejonach kraju w ogóle nie działa to w praktyce (zabieranie Prawa Jazdy alimenciarzom). :-(
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
fraszka33 



Dołączyła: 12 Lut 2011
Posty: 414
Skąd: Wrocław
Pomogła: 92 razy

 #25  Wysłany: 2013-03-11, 20:43  


Małgosiu, ja jeszcze mojego byłego meża podałam do Krajowego Rejestru Długów. To bardziej poskutkowało niż danie sprawy do komornika. Taki ktoś nie może wziąć żadnego kredytu, tel na abonament, dosłownie nic. Pozdrawiam.
 
malgosia68 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Lut 2013
Posty: 208
Skąd: Piotrków Trybunalski
Pomogła: 11 razy

 #26  Wysłany: 2013-03-11, 22:47  


Cytat:
Mama otrzyma procentowo; 50 % z całości a reszta zostanie podzielona miedzy Was; tj. mama i ilość dzieci, tu chyba troje. Czyli 50% całości miedzy 4 osoby (mama tez się tu dodatkowo liczy).

nas jest pięcioro rodzeństwa, mam dwóch starszych braci i dwie siostry w tym jedna starsza a druga młodsza ja jestem przed ostatnia
_________________
"Będzie dob­rze (...). Te­raz będzie naj­trud­niej, a po­tem będzie już dobrze."
Stephen King
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #27  Wysłany: 2013-03-12, 10:29  


malgosia68,
Kochana to Ci się porobiło |przytula| ale mam nadzieję ze jakoś sobie poradzisz, tak jak pisze
kmis757, z tym sądem to się zastanów ,bo to chyba nic nie da tylko dalszą kłótnię w rodzinie.
Pozdrawiam ::thnx::
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #28  Wysłany: 2013-03-12, 12:50  


Małgosiu, naprawdę to musiał być bardzo chory związek, bardziej toksyczny niż nowotwór. Wybacz ale z tego co piszesz na PW to przypomina to scenariusz z 'Fanfan tulipana'... Jeśli brałaś kredyty dla Was tylko na siebie to jesteś w potrzasku. Jeśli z partnerem to musisz go pociągnąć sądownie do solidarnej spłaty, ale jak wiesz dopiero po całkowitej spłacie. Co do rodziny to chyba rozumiem ich negatywna postawę, choć nie akceptuje. Jak uświadamiają sobie, że to co stanowi dział spadku, czyli jak się to u nas potocznie nazywa, krwawica rodziców ma iść na spłaty... Sądy nie sa tu dobrym rozwiązaniem, bo rodzinę skłócisz ze sobą na całe życie. Ale jak inaczej wyjść na prosta finansowa u Ciebie... a Twój partner zakpił sobie z Sądu, deklarując 1000 zł alimentów bez takich możliwości finansowych... i jak to jest, że jedne matki walczą o małe kwoty alimentów, bo według Sądu nie ma z czego zasadzić a innym pozwala na zakpienie sobie, bez sprawdzenia... i pozostawienie matki w tak trudnej sytuacji...
Zdrowiej nam Małgosiu, dużo siły i wytrwałości :)
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
malgosia68 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Lut 2013
Posty: 208
Skąd: Piotrków Trybunalski
Pomogła: 11 razy

 #29  Wysłany: 2013-03-12, 15:42  


Cytat:
Jeśli brałaś kredyty dla Was tylko na siebie to jesteś w potrzasku.

Brałam je na siebie.
Zapomniałam napisać, że konkubent ma żonę z którą nie wziął rozwodu choć zapewniał, że pozew o rozwód złożył tylko ona "niedobra kobieta" nie wstawia się na kolejne rozprawy przedstawiając zwolnienia lekarskie. Oczywiście to był blef z jego strony, nawet nie miał nigdy napisanego pozwu o rozwód co zdemaskowałam jak już wkopałam się po uszy.
Kiedyś jego żona odnalazła mojego eks i rozmawiała z nim, konkubent gdy o tym się dowiedział tak mnie do niej nastawił, że bałam się wychodzić z domu. Przedstawił mi portret kobiety, która jak dowie się gdzie mieszkamy to będzie chciała zrobić krzywdę mnie i dziecku, że jej szaleństwo i choroba psychiczna może pchnąć ją do najgorszego. Wtedy strach mnie sparaliżował i bałam się z małym wychodzić na spacery. Eks nie zdradził tej pani adresu, sprawa ucichła a potem okazało się, że ona chciała mnie po prostu ostrzec.
Całe jego kłamstwa wyszły na jaw jak na naszej klasie udało mi się skontaktować z jego już dorosłą córką (27 lat). Napisałam do niej i opisałam całą tą chorą sytuację, poprosiła o telefon. Na drugi dzień zadzwoniła. To co się dowiedziałam a czego się tylko mogłam domyśleć okazało się prawdą. Od tego momentu zaczęło się wszystko rozsypywać jak domek z kart. Nie na widzę kłamstwa, brzydzę się nim ale dałam mu szansę dla dobra synka. Za co on się odwdzięczył tym, że jak dowiedział się, że mam raka zostawił nas z długami.
Wiem, że to brzmi jak jakiś kiepski serial czy film paradokumentalny ale to jest moje życie.
Za moje błędy i moją głupotę nie płacę tylko ja, bo synek też. Ale wiem, że muszę to unieść na barach, muszę dla niego właśnie.
_________________
"Będzie dob­rze (...). Te­raz będzie naj­trud­niej, a po­tem będzie już dobrze."
Stephen King
 
malgosia68 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Lut 2013
Posty: 208
Skąd: Piotrków Trybunalski
Pomogła: 11 razy

 #30  Wysłany: 2013-04-23, 01:16  


potrzymajcie za mnie kciuki jutro tzn dziś idę do szpitala
bardzo się boję
mam nadzieję, że ten guz pod siatkówką nie jest zmianą nowotworową
_________________
"Będzie dob­rze (...). Te­raz będzie naj­trud­niej, a po­tem będzie już dobrze."
Stephen King
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group