Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-03-12, 12:34 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Nasza mama odeszła w niedzielę o godz 14.15 .
Dzięki forum a w szczególności wspaniałej Magdzie odeszła spokojnie we śnie po podaniu relanium domięsniowo.
Niestety ostatnia noc była straszna i wycierpiała swoje . Około godz 2 w nocy zaczęła być strasznie niespokojna , wzywała pomocy , błagała nas o morfinę . Miała straszne pragnienie ale nie potrafiła połykac - Mroziłyśmy na patyku kostki lodu i zwilżałyśmy jej usta , język i całą twarz , spryskiwałyśmy wodę termalną w sprayu, zwilżałyśmy namoczoną gazą - to jej sprawiało ulgę , lekko się wtedy uśmiechała i szeptała "świetnie ".
Rzężenie i wydzielina bardzo bulgotała jej w drogach oddechowych ale dzięki wiedzy z forum położyłyśmy ją na boku - było trochę lepiej .
Morfinę podawałyśmy w tej samej dawce 5 mg ale co 3 godz .
Karetka z Hermedu chciało ją nawodnić-odmówiłam - a na pytanie czy mogą nawodnić podskórnie - odpowiedzieli że tym się zajmuje hospicjum ( którego w Jastrzębiu nie ma ) .
Jej sen był spokojny , oddech coraz płytszy , zaczęły sinieć stopy i ręce .
To trwało parę godzin -. Najważniejsze ze spała . Jej ostatnie oddechy były króciutki i przeplatały się z długimi bezdechami . Byli przy niej najbliżsi - dwie córki , brat , mój narzeczony i jej najserdeczniejsza przyjacióka . Umarła z z uśmiechem na ustach .
Pragniemy gorąco podziękować za wsparcie , zdobytą wiedzę i dobre słowo forum . Dzięki Waszej pomocy wiemy ze mama nie cierpiała w ostatnich godzinach swojego życia i odeszła w spokoju .
Pozdrawiamy serdecznie
Kasia i Ania |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-03-06, 21:20 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Witam ponownie,
mama jest od wczoraj w strasznie złym stanie. Chyba zupełnie się załamała i cały czas mówi o smierci, że jest zmęczona i chciałaby umrzeć. Pożegnała się z przyjaciółką, prosiła o księdza. Widac że się męczy, źle oddycha, mówi że ma wrażenie że ją "rozerwie". Większość czasu ma włączony tlen, raz jej zimno a raz gorąco.
Wczoraj miała robione badanie moczu i morfologie z rozmazem - hemoglobina jak u zdrowego 14,7 i w większości wyniki nie odbiegają od normy. Jedynie granulocyty sa podwyższone a eozynofile i limfocyty obniżone. W moczu oprócz krwi jest dużo białka <3.
Lekarz rodzinny odstawił heparynę, dołożył dexaven do dwóch dawek (4 i 8 mg), morfinę zostawił bez zmian. Poprosiłyśmy z siostra o coś uspokajającego i na sen (mama walczy sama ze sobą bo boi się zasnac twierdząc że się udusi) i przepisał Dormicum 7,5 mg. No ale mama za skarby świata nie chce go zażyc (tłumaczenie j/w).
Nie wiemy czy mama ponikuje czy naprawdę czuje ze to koniec. My jesteśmy przerazone i nie wiemy co mamy robić. Uspokajamy ja jak tylko możemy ale to nic nie daje. Wydaje sie pogodzona z faktem że umrze ale strasznie boi się że się udusi. Nie mam pojęcia jak się zachowac i ile taki stan może potrwać?
Czy Dormicum próbowac jej jakoś podac czy dac sobie spokój ?
Prosze nam pomóc bo to straszne patrzeć jak najbliższa osoba odchodzi tak niespokojnie. |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-03-03, 20:05 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Przerażającą i smutną ale szczerą. I za to głównie dziękuję - za szczerość.
Na razie zmuszone jesteśmy dawać sobie radę same. Tak naprawdę wiedzę czerpiemy głównie z waszego forum Lekarz POZ ma opory nawet zwiększyć morfinę. Po ostatnim incydencie z bólem nogi zadzwoniłam do szpitala skonsultowałam z nim zwiększenie dawki z 2,5 na 5 mg i zwiększyłam ją sama. Lekarz POZ powiedział że on ma opory moralne żeby ją zwiększać bo mama może się udusić (wspominał coś o przeponie). Jak na razie wypisuje tylko recepty.
Cały czas mamie powtarza że będzie dobrze i żeby się nie martwiła.
W tej chwili na duszność dał jej jeszcze wziewne sterydy. Noga jest już w lepszym stanie ale w dalszym ciągu bolesna. Mama w tej chwili jest bardzo słaba, dużo śpi, coś tam je ale niewiele.
Martwi mnie jeszcze jedna rzecz. W porównaniu z tym co pije - oddaje dużo większe ilości moczu i mocz jest od paru dni z krwią. Co może oznaczać mocz w krwi?
Co do leków wyłączających świadomość, to czy można je podawać w domu?
Spróbujemy z siostrą pojechać do lekarza onkologa u którego mama leżała na oddziale i z tego co wiem to prowadzi hospicjum w sąsiednim mieście i zobaczymy jak on się na to zapatruje.
W razie czego pozwolę sobie odezwać się i poprosić lekarzy z Fundacji o pomoc.
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-02-20, 12:08 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Witam ponownie i bardzo proszę o pomoc. Na jedneji z nóg w okolicach kostki zrobiła sie mala ranka. To jest ta sama noga z której niedokrwieniem mama leżała w szpitalu. Bierze od tamtej pory clexane.. Noga jest równej obolala, przy najmniejszym nawet dotyku. Zrobiły se na niej wybroczyny . Na razie na rane ma psikac sobie Neomycyna w aerozolu. Co to może byc? Czy takie objawy swiadcza o jakiejs martwicy? Baardzo Proszę o odowiedz . |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-02-10, 13:30 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Jeśli chodzi o naświetlania
- w 2008 roku - teledioterapia fot. X 20 MV na obszar miednicy - 48 Gy/g 9 w tym 30 Gy bez osłony centralnej
- w 2012 w grudniu napromieniana fotonami X 6 MV na obszar śródpiersia , nadobojcza i dolnego piętra szyi strona lewa z marginesem, df 4 Gy do dawki całkowitej 20 Gy
Rozmawiałam z lekarką która zlecała mamie naświetlania w ubiegłym roku i twierdzi że może lepiej byłoby teraz wdrożyc powtórną chemioterapię ( karboplatyną ) .
Mama była rozczarowana jak usłyszała ze nie można jej teraz naświetlać . Pewnie boi się kolejnej chemii bo czuła się fatalnie po ostatniej .
Teraz jej stan się bardzo poprawił . Wprawdzi jeden dzień jest lepiej , jeden gorzej ale tak podobno jest u pacjentów onkologicznych .
Zastanawiamy się czy na obrzęki nóg i ramienia lewego nie poszukać mamie masażysty od masaży limfatycznych ale nie do końca wiemy czy to jej nie zaszkodzi?
Zakupiłyśmy specjalną poduszkę pod nogi żeby obrzęki miały możliwość " zejść " ale i tak dla mamy nalepszą pozycję ze wsględu na oddychanie jest pozycja siedząca .
Czy ból kolan może być jakimś niepokojącym objawem ?
Na razie smaruję się maścią ketonal i lekarz kazał zwiększyć mofrinę do 3 mg . |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-02-01, 17:07 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Dziękuję bardzoo za odpowiedzi
ACC max moja mama bierze a właściwie brała . W tej chwili bardziej pomaga jej ACC optima .
Rozmawiałam z lekarzem i twierdzi że niby można dać jej antybiotyk ale to nic nie pomoże . Nie ma gorączki , osłuchawszy ją jest " rzężenie " ale to nie z powodu zapalenia ale progresji choroby .
Co do hospicjum jest zapisana i dostała stamtąd koncentrator tlenu ale opieka pielęgniarska jest tak tylko "jak coś się dzieje " . Na razie czekamy na odpowiedź z punktu całodobowej opieki pielęgniarskiej ( czeka na miejsce ) . Lekarz rejonowy jak będzie trzeba zwiększy ilości wizyt domowych .
Zapisałam się na wizytę prywatną do dr. Huberta Urbańczyka z Gliwic , który jest onkologiem i radiologiem jednocześnie . Pojedziemy z siostrą bez mamy , z wszystkimi papierami i skonsultujemy się z nim .
Jestem realistką i w tej chwili patrzę najbordziej trzeźwo na sytuację .
Mama chce się leczyć teraz jakimiś kwasami Omega 3 czy coś takiego i ma zamiar pojechac do chińczyków w Bielsku - Białej .
Przed zaostrzeniem choroby jadła jakieś pestki z moreli i bardzo była zła jak jej mówiłam że to może zaszkodzic zamiast pomóc .
Teraz nie mam siły tłumaczyć że te cudowne ziółka , grzybki itp. nic nie pomogą .
Mam jeszze pytanie ? Jaka jest dawka promieniowania którą jest bezpieczna dla człowieka .
Przejrzę mamy wypisy . Była naświetlana jak miała raka szyjki macicy i teraz na raka płuc więc zastanawiam się czy jakiekolwiek naświetlania będą możliwe ze względu na przekorczenie maksymalnej dawki promieniowania ?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za słowa otychy . |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-01-30, 20:43 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Dziękuję .
Radykalnej radioterapii nie można - to rozumiem . Chodziło mi bardziej o paliatywną .
Lekarz jest u mamy co tydzień i osłuchuje . Mało prawdopodobne żeby cos przeoczył .
Poza tym taki kaszel miała już w szpitalu na onkologii więc osłuchiwał ją tam niejeden lekarz .
Nawet jeślby była infekcja to czy w chorobie nowotworowej można wprowadzić antybiotyk . Czy to nie osłabi jej odporności jeszcze bardziej ?
Przejrzałam wypis i nie miała robionego OB ani CRP ale czy sama choroba nowotworowa nie powoduje podwyższenie się i jednego i drugiego wyniku ?
Co jeszcze można zrobić ? jakiś wymaz , zbadanie wydzieliny ?
Nie moge patrzeć jak sie męczy tym kaszlem :( |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-01-30, 19:52 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Zadaję sobie takie samo pytanie . Tak jak wspominałam mama twierdzi że tak jej powiedziała radiolog . Nie jestem więc pewna czego dokładnie i jakich naświetlań dotyczyła rozmowa . Chodzi mi bardziej o opinie czy tak rozległe zmiany w śródpiersiu można naświetlać .
Jeszcze jedno pytanie - mama ma straszny kaszel z wydzieliną której nie potrafi odkrzsztuszać . Tzn. co chwilę coś tam odkrzsztusi i jak jest tego większa ilość to czuje wielką ulgę . Skąd ta wydzielina i czy się jej można jakoś pozbyć ?
Miała kolor zielonkawo-żółty , teraz tylko żółty .
Czy jedna strona ciała spuchnięta o czymś świadczy ? Guz w płucu jest po prawej stronie a spuchnięta cała lewa strona , szczególnie ręka . Mama się wprawdzie na niej podpiera jak śpi bo źle jej się oddycha jak śpi na leżąco .
Mam nadzieję że łózko z profilowanym stelażem ( można podnieść wezgłowie prawie do pozycji siedzącej ) coś pomoże ale czas realizacji zamówienia to dwa tygonie conajmniej . Co do tego czasu ? Wszelkiego rodzaju poduszki już wypróbowałyśmy.
Z góry dziękuję |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-01-30, 08:39 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Właściwie do końca tego nie wiem . Początek diagnostyki był bardzo utrudniony ( opisywałam to wcześniej ) i po paru konsultacjach stwierdzono że to rak płuc z przerzutami do węzłów i tak będzie leczona ( newelbina + cisplatyna ) . Lekarze tłumaczyli mi że nawet jeśli to są przerzuty ( czego do końca nie wykluczyli ) to leczy się je podobnie ( czyli cisplatyna + inny lek ) .
Na wypisie po ostatnim pobycie w szpitalu od 9 do 18 stycznia w rozpoznaniu stwierdzono:
Rozpoznanie: Guz płuca prawego. Progresja choroby. Stan po chemioterapii PN (1X). Rozsiew do węzłów chłonnych szyi ,nadobojcza i śródpiersia prawdopodobnie o punkcie wyjścia z raka płuca. Stan po RT paliat.
Rak płaskonabłonkowy szyjki macicy. Stan po operacji, RT/CT, brachyterapii - 2008/2009
Nadciśnienie tętnicze. Nadżerka żołądka. Niedokrwienie prawej kończyny dolnej.
Po ostaniej rozmowie z onkologiem w dalszym ciągu nie wiadomo, chociaż teraz bardziej prawdopodone jest to ze to przerzuty z raka szyjki macicy. Ale to są tylko przypuszczenia.
Nie zmienia to oczywiście faktu, z którego zdaję sobie sprawę ze mama jest w ciężkim stanie bez szans na wyleczenie.
Nurtuje mnie jedna rzecz - mama twierdzi że onkoloog radiolog w Gliwicach widzi szansę na naświetlania po dwóch miesiącach od pierwszej radioterapii. Czy w stanie mamy takie naświetlania przyniosą jakąś poprawę i czy w ogóle są możliwe?
Nie mamy żadnego skierowania, żadnego terminu, gdzie dzwonić i kogo pytać skoro na karcie konsultacujnej z Gliwic pisze
WNIOSKI I ZALECENIA:
Ze względu na przeprowadzoną przed miesiącem palitywną radioterapię w wyniku której nie uzyskano poprawy stanu ogólnego, w chwili obecnej brak wskazań do ponownej radioterapii.
Proponujemy rozważenie możliwości kontynuowania palitatywnej chemioterapii w Ośrodku Onkologicznym w Rybniku.
Podania ponownej chemii odmówiono i zdaję sobie sprawę że w pewnych stanach lekarze robią to dla dobra pacjenta.
Dalsze leczenie ma być objawowo - wspomagające pod kontrolą Hospicjum Domowego .
Mama uchwyciła się słów radiolog o kontynuowaniu radioterapii jak tonący brzytwy i cały czas wierzy ze będzie dobrze i będzie lepiej. Chciałabym mieć tyle optymizmu ale to ja chodzę i rozmawiam z lekarzami , mamie nie mówię całej prawdy. Nie jestem w stanie a poza tym przecież to niczego nie zmieni.
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-01-29, 13:24 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Czy moge prosić o przeniesienie tego tematu do działu nowotwory piersi i ginekologiczne ? Zaglądam tutaj codziennie i nie wiem czy nikt nie ma nic do powiedzenia w temacie ?????
Jestem zrozpaczona i nie wiem czy skupić się na dalszej walce i możliwościach leczenia w innym ośrodku czy na odpowieniej opiece mamy ?
Szukam po prostu w Was pomocy i porady .
Pozdrawiam. |
Temat: Opieka hospicyjna |
katekk
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 77056
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-01-28, 21:56 Temat: Opieka hospicyjna |
Dziękuje za linka do strony . Są tam faktycznie namiary na instytucje o której nie słyszałam . Jutro tam zadzwonie . Co do spania na większej ilosci poduszek to niestety to nie zdaje egzaminu - próbowaliśmy ale i tak jest jej niewygodnie i koniec końców spi bokiem oparta na jednej ręce ( jest nieźle spuchnięta notabene) . O nogach wyżej też powtarzam co chwilę ale wpada w złość że tak jej niewygodnie a jak da nogi wyżej to sie dusi ( bo wtedy nie może bokiem ) . Problem jest w tym że jest strasznie uparta i i tak zrobi jak jej będzie pasowało . Będzie kupywała łózko z podnoszonym i regulowanym stelażem więc może to rozwiąże problem .
Mam pytanie co do morfiny - w jakie miejsca oprócz ramienia można podawać podskórnie . Straszliwie jest tam już posiniaczona - bierze heparyne więc stąd ta tendencja do ich tworzenia .
Nie wiem jak z nią porozmawiac o pielęgniarce i potrzebie jej stałych odwiedzin . Mama nie wie że jest żle ale to ja chodziłam do lekarzy i wiem wszystko o prognozach . Mama jest pewna że będzie coraz lepiej i bulwersuje sie na samą myśle o pielęgniarce a nawet wizycie lekarza rodzinnego .
Powiedziec nie powiedziec ? Nie chcę zgasic tej iskierki nadzieji którą mama widzi bardzo wyraźnie . A ja sie miotam co byłoby dla niej i dla nas najlepsze ?
Dziekuje za słowa otychy i pozdrawiam serdecznie |
Temat: Opieka hospicyjna |
katekk
Odpowiedzi: 134
Wyświetleń: 77056
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2013-01-27, 15:25 Temat: Opieka hospicyjna |
Witam serdecznie i proszę o pomoc.
Moja mama dwa tygodnie temu wyszła ze szpitala z zaleceniem opieki paliatywnej w hospicjum domowym . Hospicjum domowe w Jastrzębiu to jakies nieporozumienie - lekarza nie ma a pielęgniarka przyjeżdza " jeśli coś sie dzieje ". Lekarz rodzinny przyjeżdza do mamy na razie raz w tygodniu i zadeklarował się ze jeśli będzie taka potrzeba będzie przyjeżdzał częściej . Złożyłyśmy wniosek na całodobową opiekę pielęgniarską ale czeka się podobno parę miesięcy .
Na dzień dzisiejszy zatrudniłyśmy emerytowaną pielęgniarkę która będzie przyjeżdzać do mamy . Na razie dwa razy w tygodniu a później pewnie cześciej . Cieszę się że w ogóle mama zgodziła się na nią bo niestety nic jej nie pasuje . Nie zgodziła się na łóżko specjalistyczne które mogłyśmy wypożyczyć , a takie łóżko pomogłoby jej w funkcjonowaniu . Ma problemy z oddychaniem w pozycji leżącej więc cały czas siedzi a ti znowu skutkuje obrzękami stóp i podudzi .
Na razie jej stan jest raz lepszy , raz gorszy ale jako tako większość czasu spędza w łózku . Chodzi jeszcze sama do toalety i myje sie z pomoca więc tyle dobrze.
Jej zachowanie jest strasznie męczące i irytujące - co chwile chce coś jeśc , i wszystko musi być tak jak chce ( rosół tłusty , zupa mlecna rozgotowana itd.itp.) .
Prosze mnie źle nie zrozumiec bo bardzo kocham moją mamę ale jej po prostu nie poznaję - często irytuje sie drobiazgami , jest wymagająca i wszystko musi miec już , zaraz,teraz .
Jesteśmy z siostra zmęczone . Na zmiane opiekujemy się nia - wymieniamy się co parę dni . Musimy u niej mieszkac bo boimy się zostawiac ją samą na noc a nawet na parę godzin .
Mama nie chce słyszeć o hospicjum zreszta nie wiem czy nie zżarło by mnie sumienie . Wiem że prowadzą je dobrzy , wykwalifikowani ludzie ale nie chcę robic niczego wbrew woli mamy i skoro dobrze się czuje w domu to postaramy się zrobić tak żeby była zadowolona . Tylko jak na razie to nas chyba przerasta . Ja jestem na immunosopresji ( dwa lata po przeszczepie ) i już dwa razy zdążyłam zaliczyć kuracje antybiotykową a wyniki po ostatniej wizycie w Katowicach nieznacznie się pogorszyły. Martwię sie podwójnie - o mame i o siebie .
Zastanawiamy się czy nie zadzwonić do kuzynki mamy która się deklarowała opieką nad mamą - nie wiemy tylko czy deklaracja była na tyle prawdziwa że zamieszkałaby z mamą i odciażyla nas .
Mama na razie bierze dexaven 4 mg i morfinę co 6 godz 2,5 mg . Problemem jest flegma która nie potrafi odkrztusić - strasznie ja to męczy i wręcz czasami zatyka . Ma przerażający kaszel , który uspokaja sie jak spi . A że ze spaniem jest problem takze męczy sie tym kaszlem okropnie .
Jak poradzic sobie z opieką nad chorym w domu , który nie chce z nami zamieszkać . Mieszkanie z mamą na dłuższa metę dezorganizuje nam życie . Wynajecie kogos do opieki zdaje egzamin w dzień a co z nocą?
Czy ktos z Was miał podobny problem i udalo mu się go rozwiązać ?
Pozdrawiam serdecznie |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-01-19, 00:11 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Witam i prosze o pomoc w dalszym postępowaniu z chorobą mojej mamy.
Choroba postępuje w tampie błyskawicznym i po rozmowie z ordynatorem onkologii w Rybniku wydaje sie że mamie zostało tylko hospicjum domowe bez możliwości kontynuowania leczenia.
Tak jak pisałam wcześniej po radioterapii i pierwszym cyklu chemioterapii nie ma poprawy. Mama przyjechała na planowaną drugie podanie cisplatyny i newalbiny i ze względu na jej ogólny zły stan na czas zrobienia badań odstąpiono od realizowania kontynuacji leczenia.
Wykonano tomografie krtani i oto wynik
TK szyi:
Badanie wykonano w technice spiralnej , po i.v podaniu 100 ml Vispaque.
W obrębie grupu I węzłów chłonnych szyjnych powiększonych podejrzanych radiologicznie węzłów nie uwidoczniono.
W obrębie grupu II B po stronie prawej widoczne pojedyńcze węzły chlonne dochodzące do maksymalnej wielkości 4x7 mm. W obrębie grupy III po stronie lewej widocznych jest kilka węzłów chłonnych dochodzących do maksymalnej wielkości 15x11 mm. W obrębie grupy IV po stronie lewej widoczny pakiet powiększonych zlewających się ze sobą węzłów schodzą poniżej obojczyka w obręb klatki piersiowej, pakiet o łącznym wymiarze 5,2 x 3,2 cm. Po stronie prawej w obrębie grupy IV podobny pakiet o wymiarze 3,3 x 1,6 mm.
W obrębie grupy V powiększonych podejrzanych radiologicznie węzłów nie uwidoczniono .
W obrębie grupy VI po stronie prawej na wysokości dolnego brzegu prawego płata tarczycy widoczny pakiet wężłów chłonnych śr. 2,4 cm. Na wysokości wcięcia mostka w linii pośrodkowej ku przodowi od tchawicy widoczny węzeł chłonny śr. 2,4 cm.
Szpara głośni oraz światło tchawicy nieprzewężone, bez struktur patologicznych w zakresie objętym badaniem. Struktury koste objęte badaniem ze zmianami zwyrodnieniowo - wytwórczymi, wyostrzenia kostne na tylnych krawędziach trzonów C6/C7 oraz medialne uwypuklenie krążka m-k na tym poziomie, zmniejszające wymiar strzałkowy kanału kręgowego na tej wysokości do 10 mm.
Tomografie wykonano po konsultacji laryngologiczej ponieważ zastanawiano sie czy żeby nie polepszyc mamie oddychania, nie wykonac tracheostomii.
Zlecono również ponowne TK płuc.
TK KLP:
Badanie wykonano w technice spiralnej po iv. podaniu 90 ml. konrastu Ultravist z rekonsrukcjami.
W segmenci 3 płuca prawego obszar spikularnych zagęszczęń łącznie na obszarze o wymiarze poprzecznym ok. 6x5 cm - pomiary ze szpikulcami. Powyżej w segmencie 2 oraz 3 płuca prawego pojedyńcze drobnoplamiste zacienienia, w płucu lewym zmiany o podobnym charakterze widoczne w segmencie 4 oraz 5 - podejrzenie obecności zmian naciekowych.
Poza tym płuca bez widocznych zmian o innym charakterze.
W obrębie śródpiersia widoczne struktury tkankowe odpowiadające najpewniej konglemeratom powiększonych węzłów chłonnych oraz zmian naciekowych. Łącznie w śródpiersiu przednio-górnym zmiany obejmuja obszar o wymiarze poprzecznym ok. 4,5 x 3,5 cm, przytchawiczo zmiany obejmują okrężnie tchawicę, ich grubość dochodzi max. do ok. 3 cm. Zagęszczenia ciągną się wzdłuż oskrzeli głównych obustronnie powodując odcinkowe przewężęnia - najpewniej objęte sa naciekiem. Podostrogowo kolejny obszar wielkości ok. 3,6 x 2,5 cm.
Główne naczynia śródpiersia nieporzerzone, uległy prawidłowemu wykontrastowaniu. Sylwetka serca nieposzerzona. Wolny płyn w osierdziu do ok. 1,5 cm. Widoczne pogrubienie skóry piersi lewej - jest ona pogrubiała max. do ok. 8 mm.
nie będę cytować dalszej części ale wątropa, drogi żółciowe, nerki, śledziona, nadnercza bez zmian ogniskowych.
Dalej pisze :
Aorta brzuszna oraz tęnice biodrowe lewe uległy prawidłowemu wykontrastowaniu bez cech przeweżeń. Tętnica biodrowa wspólna prawa, zewnętrzna oraz węwnętrzna prawoa niedorożna.
Z drobnych naczyń krążenia ubocznego uległa wykontrastowaniu tetnica udowa prawa od wyskokości kanału pachwinowego.
Pęcherz moczowy bez cech zastoju i złogów, bez widocznych zmian ogniskowych.
Stan po operacji raka szyjki macicy oraz chemio i radioterapii. W lozy operacyjnej nie uwidoczniono zmian sugerujących wznowę miejscową.
Ze względu na progresje lekarze stwierdzili że nie można podac chemii i wysłali mame do Gliwic gdzie wykonuja radiologie. Niestety tam mamie powiedziano ze najlepsza byłaby chemioterapia a potem po 5 tyg. kolejna radioterapia. Nie jestem do końca pewna czy mama nam dobrze przekazała słowa pani doktor czy usłyszala to co chciała usłyszeć, dlatego ze ordynator onkologii powiedział ze naswietlań odmówiono.
Mamie w szpitalu włączono morfine i teraz podaję ja w domu co 6 godz w dawce 2,5 mg.
Zalecenia sa takie że mamy skontaktowac sie z domowym hospicjum. Znaczy to że nie ma już szans na wyleczenie. Nie chciałabym siedziec z załozonymi rekami i patrzec jak mi ginie w oczach. Czy szukac pomocy w innym ośrodku?
Czy faktycznie nie można juz wdrożyc żadnego leczenia? Jeśli nie chęmia to może chociaż naświetlaniami?
Mama bardzo źle sie czuła po pierwszej chemii ale teraz wraca jej apetyt, jest silniejsza, lepiej mówi i lepiej oddycha. Problemem jest tylko kaszel i odkrztuszanie zalegającej wydzieliny (flegmy?). Trudno mi się pogodzic z tym że nie mozna jej już leczyć .
[ Dodano: 2013-01-19, 06:48 ]
Nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie. Czy można teraz w końcu zrobić bronchoskopie bo jak do tej pory nikt nie odważył się jej wykonać ze expresu na brak możliwości dostępu z powodu znacznie powiększonych węzłów chłonnych. Gastroskopie jakoś przeżyła bez większych problemów. |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-12-25, 10:03 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Lekarz rodzinny przepisał mamie Tantum - verde i lek przeciwbólowy ( połączenie tramalu z paracetamolem w tabletkach musujących ). Jak na razie ból nie minął w gardle ale mama nie chce żażywać na razie leków przeciwbólowych tylko sobie "psika" tantum i pędzelkuje nestatyną . Wydaje mi się że fizycznie jest o procent lepiej . Udało mi się ją namówić do picia nutri -drinków bo miała z tym straszne opory . Lekarka kazała jej też dużo pić bo inaczej trzeba ją będzie hospitalizowac w celu nawodnienia . W środę ma żażyć kolejną porcję chemii w tabletkach i obawia się jak to przyjmie i czy nie będzie miała odruchu wymiotnego . Tabletek jest aż osiem sztuk i mam nadzieje że jakoś się uda . Z tego co mówiła lekarka to nie mamy jej tego pchać na siłę i jak nie da rady ich zażyć to trudno .
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za pomoc . |
Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
katekk
Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 23761
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-12-23, 23:15 Temat: Rak płuca pierwotny czy przerzuty ? |
Witam ponownie!
Mama jest już po pierwszej chemii - jest leczona na płskonabłonkowego raka płuc (cisplaną właśnie i newalbiną ( o ile dobrze zapamiętałam nazwy)). Naświetlania skończyła w piątek w zeszłym tygodniu i żeby chociaż trochę odczekać chemia została podana w środę.
Od czwartku jest w domu i czuje się fatalnie - jest tak osłabiona że nie ma siły wstać z łóżka .
Do tego strasznie boli ją gardło i nie może przełykac tabletek. Ma problemy z oddychaniem - jest opuchnięta cała wewnątrzw gardle, czuje "gule" w środku gardła . Do tego wyczuła sobie powiększone węzły chłonne pod pachami. Cały czas mówi że boi się że się udusi i że chyba wolałaby umrzeć.
Jestem zrozpaczona i nie wiem jak jej mam pomóc. Czy mama może brać coś przeciwbólowego bo jak do tej pory nic nie bierze a narzeka na ból? Czy ból w gardle może być spowodowany grzybicą w jamie ustnej (bierze na to leki nestatynę)?
Onkolog twierdzi ze stan jest bardzo zaawansowany i mamie zostało kilka miesięcy życia. Nie jestem w stanie w to uwierzyć i łudzę się że może chemia pomoże a to że się tak czuje to początki i ze to przejdzie.
statystyki to jedno a wiara przecież czyni cuda. Jak mam jej pomóc ? |
|