1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: HCC |
karol2012
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 22936
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-04-18, 10:10 Temat: HCC |
Żegnaj nieznany przyjacielu,
Wczorajszej niedoli losu,
Co tak okrutnie wybiera,
Karty życia do gry swojej.
Już oczu blasku figlarnego,
Dziecka codziennie nie ujrzysz,
Spojrzeń wymownych żony,
Ciepłem swoim nie ogrzejesz.
Losie okrutny, na życie,
Dlaczego nie zważasz,
Na uczynki wszelkie nasze,
I tak szybko je odbierasz..
Karol 2012 |
Temat: HCC |
karol2012
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 22936
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2014-11-25, 21:18 Temat: HCC |
Wiesz, jeden z doświadczonych onkologów powiedział, że tylko badanie histopologiczne na 100% potwierdza czy to jest nowotwór i jaki..... U mnie na przykład biopsja tego duzego guza nie wykazała że to HCC..
A jakie wymiary miały te guzy.... |
Temat: HCC |
karol2012
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 22936
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2014-11-20, 10:49 Temat: HCC |
Nie wiem czy cos nie przeoczyłem ale na twoim watku zresztą zgodnie z twoimi pytaniami piszemy bardziej o opiece nad chorym a mniej o samym nowotworze.
Ja wyczytałem, że ty stwierdziłaś że teść ma HCC, lekarze sugerowali i adm. też o TK, nie wiem czy było, teraz napisałaś, że były 4 guzy/ jakie wymiary i jak stwierdzone/ i zniknęły po chemii. temat zakrzepicy, która stanowi głowne zagrożenie życia jest od początku.
Na drożności żył wątrobowych pod kątem ewentualnego przeszczepu wykonuje się specjalne TK,
Jeżeli mam coś doradzać to wizytę/ raczej prywatną- brak czasu/ w klinice chorób watroby na Banacha w warszawie.
[ Dodano: 2014-11-20, 10:54 ]
Pominęłem, że raz podałaś na początku AFP 80 dość wysokie ale zależy u kogo a powinno być robione przy każdej moefologii...
[ Dodano: 2014-11-20, 11:01 ]
Sprostowanie dla "kasztanki" pomyliłem wymiarowanie mojego pierwszego guza powinno być w cm, 18,7 cm po wycieciu ważyło to to 2,3 kg taka kapusta na gołąbki... |
Temat: HCC |
karol2012
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 22936
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2014-10-29, 18:23 Temat: HCC |
Walka z rakiem to skomplikowana filozofia życia, teraz mówię o nim bez strachu a nawet z lekkim poczuciem przewagi nad nim. On teraz nie paraliżuje myśli, nie robi ze mnie wystraszonego człowieczka kopanego co chwila wynikami badań - znowu jest gorzej...
Początek jest makabrycznie trudny, ale najważniejsze to czy chcesz naprawdę żyć , nie tak na niby, nie tak werbalnie, nie tak jak dotąd, ale dwa razy mocniej.
Spotkałem wielu ludzi z HCC, i dzielę ich na dwie grupy; tacy co mają śmierć w oczach i tych jest niestety sporo i pozostałych. Tym pierwszym pomóc jest prawie niemożliwe. Oni wydali na siebie wyrok, najsurowszy z możliwych, bo śmierci.
Ci drudzy mają w oczach nadzieję na przeżycie, no może przesadziłem, powiedzmy iskierkę życia, ale to wystarczy, aby wyzwolić z nich niewyobrażalny potencjał życia.
Jeżeli na początku choroby zgasimy w nich tą iskierkę życia z automatu przechodzą do pierwszej grupy. Jeżeli jednak jakimś drobiazgiem, przykładem, sugestią, spowodujemy że uwierzy, to czepi się tej odrobiny nadziei ,że potraktuje to jak antidotum na chorobę.
I to jego pierwsze zwycięstwo z rakiem, chociaż on o tym jeszcze nie wie. Już nie będzie porządkował swojego życia przed śmiercią, a w późniejszym "szaleństwie zaciągnie drobny kredyt" który będzie spłacał rok czy dwa czyli dłużej niż statystyczna granica śmierci -0,5 roku. Wyolbrzymiłem ten ruch chorego, aby dosadnie pokazać jakie ruchy działają na naszna podświadomość, która ani się opamięta zaczyna żyć normalnym życiem jak żyje zdrowy człowiek. Skracam swój tok myślowy, aby zagadnienie przeżycia sprowadzić niby do drobiazgu, ale to kamień milowy w tej układance. Najtrudniejsze jest oszukać samego siebie, tak aby będąc chorym na raka wpoić naszej podświadomości że jesteśmy zdrowi. Jak to osiągniesz żyjesz, jak stan pernamentnej choroby trwa ciągle przegrywasz... [/b] |
Temat: HCC |
karol2012
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 22936
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2014-10-29, 09:31 Temat: HCC |
Ale my rakowcy, do jasnej cholery, na początku oczekujemy nadziei, dlaczego nikt jej nam nie daje.... |
Temat: HCC |
karol2012
Odpowiedzi: 59
Wyświetleń: 22936
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2014-10-28, 18:55 Temat: HCC |
Miałem już po ripoście jednej osoby na tym forum, że nie wiem o czym piszę nie zabierać głosu w polemicznych dyskusjach o chorych.
Czy ktoś tutaj zadał sobie pytanie, dlaczego na forum brak samych chorych. Są ich żony, córki, synowie, zięciowie a nie oni. Takich jak ja, tu nie ma ,tak jak ich nie ma w samym leczeniu. Nie ma ich mentalnie jest tylko ich ciało, które przerzucane jest od jednej diagnozy do innego następnej chemii, operacji, wyniku, czy badania.
Prawie wszyscy już nie żyją z chwilą diagnozy i sakramentalnego " zostało panu pół roku życia". Mówią nam tak na samym początku, bo lekarz zgodnie z prawem ma taki obowiązek mówić prawdę o stanie pacjenta.
Ten moment jest decydujący dla przeżycia pacjenta. Co wtedy dzieje się z chorym. Jest sam, bo nikt wokoło niego, tak naprawdę nie wie jak go uratować. Jakieś sztampy medyczne, jakieś co chwila będzie dobrze, a w oczach pożegnania, litość czy poniżająca wyższość - do czasy bo za jakiś czas ta ciemna strona mocy was też otuli.
Ja miałem to szczęście, że ktoś kogo szanuję do końca świata i dzień dłużej
powiedział "każdy człowiek jest inny, wielu umiera na HCC, ale nieliczni żyją". To była jego odpowiedź na pierwszą diagnozę, "pół roku życia".
Czepiłem się tych słów jak jakiejś wyroczni, jakiejś nadzieii na przeżycie i tak zostało do dziś.
Wydzierałem losowi moje życie po godzinie, dniu, miesiącu i ani się zoorientowałem były lata, a
dziś jest już 9 lat i 5 mcy.
A powiem, że miałem pierwszego guza w max. wymiarze 18,7 mm , po koleii było razem chyba że 12 a może 14 nie pamiętam już.
Przykładem mojego guru każdemu spotkanemu rakowcowi podaję mój przypadek i parę już żyć conajmniej przedłużyłem, bo w raku nie można mówić że ktoś został wyleczony...
Wspominając mój początek powiem brutalnie nie wierzyłem, żadnemu słowu, które do mnie mówiono. Powstaje bariera, zdrowa osoba próbuje udzielać mi porad czy instróje jak można przeżyć a w oczach widać, że sama w to nie wierzy, ale tak wypada.
Najwięcej pomogli mi tacy skazańcy na śmierć jak ja w kolejkach do leczenia. Tu kłania się casus leczenia alkoholika przez jeszcze większego wyleczonego alkoholika.
Dlatego też módlcie się, bo to tylko wam pozostało aby wasi chorzy rakowcy, dostali jakiś nieprzewidziany impuls wtedy może przeżyją...
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2014-10-29, 08:40 ]
Na Forum mamy sporo wątków chorych. Niektórzy są z nami nadal, niektórzy odeszli. Jest więcej wątków rodzin chorych - dlatego, że choroba dotyczy przeważnie starszych osób, którzy nie posługują się sprawnie internetem.
|
|
|