Znalezionych wyników: 35

Witam również Droga Sylwio

Nadal pozostaję pod opieką warszawskiego CO.Usg jamy brzusznej i węzłów chłonnych mam robić co pół roku i Rtg klatki piersiowej raz w roku.Nadal jednak mam w głowie mętlik.Zastanawiam sie na kolejnym przebadaniem wycinka tylko nie wiem,gdzie sie udać i czy to słuszna decyzja.Pozdrawiam gorąco.

Sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć.Odkąd dostałam do ręki wynik analizuje dokładnie wszytskie wizyty w CO,rozmowy z lekarzem i zastanawiam się,dlaczego nikt mi nie powiedział o tym zaraz po zbadaniu preparatów,właściwie nikt nic mi nie wyjaśniał,a ja nie pytałam bo nie wiedziałam o co pytać.Skoro faktycznie jest to znamię Spitz,po co oznaczany był węzeł wartowniczy???Czytałam,że znamie spitz bardzo często jest mylone z czerniakiem i wg opisu wygląda zupełnie tak samo jak mój czerniak? guzkowy,o gładkich zarysach i różowosinym zabarwieniu.NO SZOK DLA MNIE NIESAMOWITY!!!

Witam kochani,jestem po kolejnej wizycie kontrolnej i muszę przyznać,że jestem w szoku!!!Nastawiłam się na kolejną walkę o skierowania i oschłego pana doktora.Wzięłam męża,żeby nie zapomnieć wypytać o wszystko i ze stoickim spokojem weszłam do gabinetu.Pierwszego szoku doznałam tuż po zamknięciu za sobą drzwi.Pan doktor szeroko się uśmiechnął,rzucił jakiś żarcik na przywitanie,obejrzał wszystkie badania i czekał na moje pytania.Poprosiłam więc o możliwość zrobienia ksero mojego wyniku histopatologicznego(tego potwierdzającego czerniaka,po ponownym przebadaniu).Zaznaczyłam,że interesuje mnie mój IM,bo perwszy wynik po odebraniu z Niekłańskiej był bardzo skromny.Pan doktor wyjął mój wynik po czym powiedział,że po zbadaniu moich bloczków odbyła się konsultacja lekarska gdyż moje znamię było"na wyrost podciągnięte pod czerniaka"(słowa lekarza).Może przepiszę mój wynik.
Wynik konsultacyjny:Rozrost melanocytarny z komórek epitelioidnych,symetryczny,złożony,komponent naskórkowy głównie w postaci gniazd z efektem obkurczenia.Nieliczne komórki szerzące się pagetoidnie.Komponent skórny w postaci drobnych gniazd,bez zauważalnej aktywności mitotycznej w głębokiej części zmiany.Widoczne cechy"dojrzewania"- w głębi zmiany komórki są nieco mniejsze i tworzą coraz mniejsze gniazda.Obraz mikroskopowy przemawia w mojej ocenie za ZNAMIENIEM SPITZ NAEVUS.Wskazana jest korelacja z obrazem klinicznym(długość trwania i dynamika rozwoju zmiany).Margines boczny 0,1 cm,w głębi-0,2 cm.Oto cały opis.Właśnie wpadłam do domu i czytam,że znamię spitz to nie czerniak :shock:

Bardzo proszę o pomoc w intepretacji.

Pisałam już,że jesteście kochani???

Odebrałam dzisiaj wynik MRI głowy,wszystko ok,zastanawia mnie tylko ten opis:Polipowate zgrubienia śluzówki i płyn wypełniają całą wysokość prawej zatoki szczękowej.Czy mógłby mi Ktoś pomóc w interpretacji?Z góry bardzo dziękuję.

Jestem po wszystkich badaniach:RTG płuc,USG jamy brzusznej,kew,wszystko ok :-D

Czekam na wyniki RM głowy,ale również wierzę,że będą dobre.Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco mimo,że za oknami rzęsista ulewa(przynajmniej u mnie w Warszawie :lol:

)

Nie pojechałam do CO,moje dzieciątko się rozchorowało :cry:

postanowiłam,że poczekam do wizyty kontrolnej,którą mam w listopadzie i wtedy będę działać.

Dziękuje Wam bardzo za wsparcie i cenne rady. Jestem człowiekiem,który nie potrafi walczyć o swoje. Niestety. Myslę, że wyniosłam to z domu rodzinnego, gdzie nigdy nikt we mnie nie wierzył, nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że użalaniem się nad sobą próbuje wzbudzić czyjeś współczucie, ot taka chwila refleksji... ostatnio często mi sie to zdarza.
Tak jak pisałam, jadę w czwartek do CO i poprosze o zmianę lekarza. Dziękuję WAM, że jesteście :in_love:

Dziękuję bardzo za E-maila do prof.Rutkowskiego.

Myszka,znamie usuwałam w przychodni na Wolskiej u poleconego chirurga,skąd wysłali je na Niekłańską do zbadania,kiedy okazało się,że to czerniak zabrałam szkiełko do CO na Ursynowie.Kiedy po raz pierwszy trafiłam do CO byłam"zielona",nie wiedziałam o co pytać,bałam sie zaglądac do neta i cokolwiek czytać na temat czerniaka,zdałam sie tylko na lekarzy.Na pierwszej wizycie trafiłam na wspaniałego lekarza opowiedział jakie będą podjęte dalsze działania, jeżeli diagnoza z Niekłańskiej sie potwierdzi.Wysłano mnie na RTG płuc i badania krwi.Kiedy pojechałam na zabieg poszerzenia blizny i biopsję wartownika okazało się,że moim lekarzem prowadzącym będzie zupełnie inny lekarz,nie ten który tak dokładnie mi wszystko wytłumaczył :-(

a jak zapytałam o wyniki RTG płuc znudzona pielęgniarka powiedziała mi,żebym za dużo nie pytała i że skoro jestem tu na zabiegu to znaczy,że wszystko jest ok.Pomyślałam sobie,że skoro tak mi powiedziano to na pewno moge im ufać.Tak jak pisałam we wczesniejszych postach moja pierwsza wizyta kontrolna polegała na zanotowaniu,że stawiłam sie w wyznaczonym terminie po czym mój lekarz prowadzący poinformował mnie,że mam sobie załatwić skierowania z rejonu na RTG płuc,USG jamy brzusznej,USG węzłów chłonnych,badania krwi bo on nie wydaje skierowań ludziom zdrowym,a kiedy zapytała o IM usłyszałam,żebym sobie nie zaprzatała głowy jakimiś indeksami.Nie będe wspominać ile pielgrzymek odbyłam,aby zdobyć skierowania na badania,nie wspominając o terminach badań.W czwartek jade do CO i poproszę zmiany lekarza prowadzącego.Jestem załamana,jak tak ma wyglądać moje leczenie to mam dość.Wyżywam się na dzieciach,nie spię po nocach i przestaję sobie radzic z cała ta sytuacją.No i nie obeszło się bez leków antydepresyjnych.Dzisiaj udało mi się wywalczyć skierowanie na MRI głowy.Oj trochę się rozpisałam.SORRY.

Mam ogromna prośbę,czy mógłby Ktoś podać mi namiary na prof.Rutkowskiego,zależy mi na kontakcie E-mail.Zgóry bardzo dziękuję.

Nie pisałam bo ręce mi opadły po mojej "wizycie kontrolnej". Mój lekarz zanotował, że byłam, poinformował mnie o następnej wizycie kontrolnej i kazał "załatwić" sobie skierowania na rtg płuc, usg jamy brzusznej, usg węzłów chłonnych i morfologię z rejonu tłumacząc, że nie wyda mi skieowania na takowe badania, bo mają limit i wystawiają tylko ludziom chorym, a ja jako,że jestem zdrowa mam sobie sama "załatwić". Kiedy wspomniałam mu o nasilających się zawrotach głowy i problemach z koncentracją (wierzę, że to wszystko na tle nerwowym) stwierdził, że on tu nie jest od wszystkich schorzeń i nie widzi podstaw do wykonania TK czy MR. Tak więc prywatnie zrobiłam usg jamy brzusznej i usg węzłów. Wakacje do bani, zero urlopu, ponieważ 15.06 dostałam nową pracę.

[ Dodano: 2012-09-05, 19:39 ]
No i zapomniałam o najważniejszym.DZIĘKUJĘ ZA PAMIĘĆ :in_love:

Dokładnie!!!.Dzięki myszka.Pozdawiam.

Myszka,dziękuję za szybką odpowiedź.Odkąd czytam Twoje posty nie daje mi to spokoju,że nie znam swojego IM,w ogóle nadal jakoś tak mało wiem na temat czerniaków i nie zagłębiam się w ten temat bo bym zwariowała.

Witam serdecznie,ponieważ zbliża się moja pierwsza wizyta kontrolna(10.08) po usunięciu wartownika mam pytanie,jakie badania powinnam mieć wykonane?boję się,że zostanę tak samo zbyta jak na wizycie,kiedy to odebrałam wynik biopsji węzła wartowniczego,gdzie badanie ograniczyło sie do zdjęcia szwów i obejrzeniu blizn.Poza tym nie daje mi spokoju jedna sprawa,a mianowicie,do kogo mam się zwrócić,aby określono mi indeks mitotyczny?Bardzo proszę o odpowiedź,będę bardzo wdzięczna.

No i powrócił znowu strach przed wizytą kontrolną,nie mogę na niczym się skupić,tak jak wtedy kiedy dowiedziałam się,że mam czerniaka,nie mogę pozbyć się myśli co będzie jak okaże się,że gadzina znowu zaatakował :-(

Niestety musiałam odwołać wizytę,gdyż zaczęłam nowa pracę i nie chciałam się zwalniać drugiego dnia.Postanowiłam poczekać do sierpnia na planową wizytę w CO.Byłam u endokrynologa,żeby potwierdzić pierwsza diagnozę mojego ginekologa dotyczącą tych"masakrycznych" wyników i endokrynolog postawił oczy w słup mówiąc,iż moje badania są prawidłowe i nie widzi potrzeby wykonywania RM.Wierze temu drugiemu i czekam do sierpnia.Dziękuję Myszka za pamięć.

Dzięki

ja za Twoje lipcowe też