1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
gleameil
Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 64648
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-07-10, 07:54 Temat: Jak poradziś sobie ze śmiercią mamy? ;( |
Witam Was serdecznie. Jestem nową osobą na forum, wstąpiłam tutaj bo szukam pocieszenia, zrozumienia i wsparcia. Kto mi go da inny niż Ci, którzy przeszli to samo...
Moja mama zmarła 6 miesięcy temu na raka piersi z przerzutami.
Ponad 4 lata temu wykryto u niej malutkiego guza na piersi, usunięto operacyjnie. Niestety nie dostała chemi, była po operacji wątroby. Wizyty kontrolne, wszystko w porządku. Zaczelismy powoli oddychac, bedzie dobrze. Było dobrze przez 2 lata. Nagle świat przestał istnieć są przerzuty w wątrobie i w kościach. Ból, cierpienie, ciągłe wyjazdy do Warszawy na chemioterapie. Dostała 5 różnych chemi, zadna nie pomagała. Mama walczyła zawzięcie, my z nią. Nagła nowina jestem drugi raz w ciąży. W dodatku zaszłam w nią dzień przed miesiączką. Niby nie możliwe ale teraz wiem że to cud, prezent od Boga.
Wigilia....życzenia....mama ciągle wymiotuje....nie chce jeść i pić.
Dzień po świetach mam ciągłe skurcze a dopiero 7 miesiąc, trafiłam na miesiąc na podtrzymanie ciąży. Najgorsze przede mną, po 2 tygodniach mama umiera w domu. zapada w śpiączkę i odchodzi.... Znów ryczę.
Ordynator nie wyraził zgody na mój udział w pogrzebie, to były najgorsze dni w moim życiu. Leżałam na łóżku szpitalnym sama wyłam bo nie mogłam być przy jej śmierci, bo nie byłam na jej pogrzebie, bo się nie pożegnałam! Ale musiałam jakoś się trzymać dla tego dzidziusia w brzuchu. Podczas porodu małemu maleje tętno, podano mi narkozę i wykonano cesarkę. Uf Bóg mi go nie zabrał. Teraz wiem że zabrał mi najukochańszą osobę i podarowal drugą.
Minęłó pół roku od śmierci mamy, nie jest lżej. Ciąglę tęsknię.... wczoraj było u mnie pogotowie dostałam duszności. Mam 2 dzieci, kochanego męża ale nie mogę pogodzić się ze śmiercią mamy. Byłyśmy tak blisko. |
|
|