Znalezionych wyników: 2

Tak, do 30% chorych ma mniejsze lub większe uszkodzenia mięśnia, zgony są incydentalne. Ale jak na razie nic nie można poradzić bo bez tej chemii wzrasta ryzyko przerzutów i obniża się procent przeżyć. A w tym wypadku rak jest silnie złośliwy.

W raku zlokalizowanym (bez przerzutów do węzłów) przy standardowym leczeniu przeżycie 10 lat dochodzi do 100%. Problemem może być to standardowe leczenie, chora musi być w ogólnej dobrej kondycji żeby je przejść i niestety trzeba się liczyć z możliwościami skutków ubocznych które mogą w skrajnych przypadkach być przyczyną kalectwa a nawet śmierci. Zwykle przed podaniem chemii "czerwonej" serce jest dokładnie przebadane, jeżeli nie to trzeba zrobić to we własnym zakresie (konsultacja u kardiologa i co najmniej echo serca). Po podaniu chemioterapii trzeba bardzo dokładnie monitorować morfologię. Lekarze zwykle zlecają jedną morfologię, ale dbająca o siebie chora powinna robić sobie morfologię(koszt niewielki) codziennie między 10 a 12 dniem po chemii, a jeżeli jest coś bardzo nie tak to dłużej żeby wyłapać kiedy jest dołek. To po 1 i 2 podaniu chemii, później jak już reakcja organizmu jest znana można kontrolować tylko raz.
Myślę że po dobrym wyniku operacji chora dostanie tylko 4 cykle AC + ewentualnie paclitaxel. Jeszcze nie ustalony jest status ekspresji receptorów HER2, przy dwóch plusach trzeba zrobić dodatkowe badanie żeby ustalić ostatecznie czy jest czy nie nadekspresja.

Podaj wiek chorej. Ale tak ogólnie to nie jest źle mimo że właściwości guza niekorzystne. Naj ważniejsze jest że nie jest on duży i został wcześnie wykryty.

O sposobach przeżycia chemii jest w tym dziale dużo napisane, poczytaj inne przypadki.