1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jak pomóc odchodzącemu na raka płuc? |
drMarta
Odpowiedzi: 83
Wyświetleń: 243454
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2011-06-20, 10:01 Temat: Jak pomóc odchodzącemu na raka płuc? |
Przeczytałam cały wątek i odnoszę wrażenie, że najwięcej obaw rodzi bezradność wobec bólu i niespokojnej śmierci bliskich, choć z drugiej strony towarzyszy temu silna potrzeba bycia blisko w ostatnich chwilach.
To zawsze są trudne doświadczenia, szczególnie, jeśli pogorszenie stanu bliskiej osoby przychodzi nagle. Dlatego ważne jest poznanie potrzeb chorego jeszcze wtedy, gdy czuje się w miarę dobrze. Są osoby dla którym niezwykle ważne jest zapewnienie kontroli bólu - nawet np. kosztem przytomności w ostatnich dniach. Wówczas warto wiedzieć, że możliwa jest sedacja - zastosowanie odpowiednich leków przeciwbólowych i nasennych (na oddziale szpitalnym lub w hospicjum). Wówczas ostatnie dni/godziny chory jest w stanie podobnym do snu, nie jest pobudzony, jest spokojny, nie czuje bólu. Są także osoby, które wolą pozostać świadome do końca. Dobrze jest to wiedzieć.
Rozmowa taka przeprowadzona jeszcze na długo przed początkiem umierania to takie zabezpieczenie się na wypadek różnego scenariusza, jaki napisze życie. Także w sytuacji możliwości pełnego leczenia, zawsze może nadejść dzień w którym ktoś odejdzie. Równie dobrze możecie w chwili obecnej pomyśleć o swojej śmierci, nawet jeśli jej perspektywa wydaje Was się dziś odległa - na czym by mi zależało? czy wolę być wtedy sam/a czy chcę, aby ktoś był przy mnie? jak chciał/abym, aby wyglądało moje pożegnanie z bliskimi? co chcę jeszcze przed śmiercią zrobić/powiedzieć?
Takie myślenie może przynieść spokój. Także osobie zdającej sobie sprawę z powagi swojej choroby. A niezależnie od tego, czy świadomie podejmiemy ten temat, czy pozwolimy mu żyć własnym życiem w naszych lękach i koszmarach sennych, to i tak prędzej, czy później przyjdzie każdemu wziąć udział w ostatnim akcie swojego życia.
Skoro przygotowujemy się na narodziny dziecka, równie dobrze można przygotować się do godnego przeżycia ostatnich chwil bliskiej osoby.
Jeśli chodzi o to, co można zrobić, aby zapewnić większy komfort odchodzenia, to cieszę się, że wiele osób korzysta ze wsparcia zespołów hospicyjnych (stacjonarnych i domowych). Pozwalając specjalistom zająć się zabezpieczeniem chorego pod względem medycznym (przeciwbólowym itp.), sami możecie zająć się tym, co najważniejsze - byciem razem i pielęgnowaniem tych ważnych chwil.
Tyle, ile okażecie sobie wzajemnie w tych dniach miłości, troski, wdzięczności za czas spędzony razem - te wspomnienia będą Wam towarzyszyły przez całe życie, a bliskiej osobie pomogą odejść z poczuciem spełnienia.
Pozdrawiam ciepło, MP |
|
|