1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-25, 08:17 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Już po pogrzebie. Było pięknie, 300 osób, grób tonął w kwiatach. Tata byłby szczęśliwy.
Już nie cierpi.
Dziękuję Wam .... wszystkim, każdemu z osobna, którzy przez ten rok i siedem miesięcy wspierali mnie i moją Rodzinę w walce z tą nieuleczalną chorobą.
Dziękuję .... |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-21, 15:15 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
O 15.40 odszedł mój tata. Po półtora roku walki z nowotworem. Odszedł spokojnie. |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-20, 13:06 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Tata odchodzi ... |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-19, 15:11 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Dziś już podajemy tacie 3,5 mg Midafenu. Jest spokojniejszy i więcej przysypia. W nocy był niespokojny, wychodził z łóżka.
Od nocy męczy go ciągła czkawka. Ma problem z odkrztuszaniem wydzieliny i to go strasznie męczy. Lekarz powiedział, żeby go na bok kłaść, to jedyne rozwiązanie ...
Od jutra zaprzestaniemy mu podawać nawadnianie przez kroplówkę. Pękła mu żyła od wenflonu. Żyły ma jak niteczki ...
To pewnie potrwa już tylko kilka dni.
Tata nie chciałby dalej tak żyć. To wiem. Jest mi strasznie przykro i bardzo się boję, ale wiem, że dla taty najlepsza byłaby już śmierć ... Najbardziej żałuję i nie mogę się pogodzić z tym, że nie można wyleczyć tego raka.
Czy mógłby mi ktoś napisać, jak mamy się opiekować tatą w upał? Ma wiatrak i nebulizator, tlen mu podajemy, ale sobie zdejmuje rurkę. Nie będę na siłę mu dawała, bo widocznie nie chce. Obcieram go mokrą szmatką. Nie wiem, czy mu zimno, czy ciepło.
Tata też nie chce dać sobie umyć buzi w środku.
Dziś ma lekki stan podgorączkowy, ok. 37,5-38 stopni.
Oddech ma krótki, często się krzywi na buzi.
[ Dodano: 2014-07-19, 16:15 ]
I jeszcze jedno pytanie. Czy chory w takim stanie potrzebuje całkowitej ciszy?
Dodam, że nie mam kontaktu z tatą praktycznie żadnego, tylko kiwanie głowy na proste pytania.
[ Dodano: 2014-07-19, 16:20 ]
Czy powinniśmy ssakiem usuwać wydzielinę? Czy ten ssak można wypożyczyć w hospicjum? Czy wprowadza się go ust, czy dalej - nie chcę tacie sprawiać dyskomfortu. |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-18, 10:09 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Podałam tacie 3,00 mg o godz. 10.00. Była pielęgniarka i powiedziała,że dobrze zrobiłam. Tata jest trochę bardziej świadomy, tzn. reaguje na głos i kiwa głową na zadane pytania. Oczywiście cały czas podsypia.
To jego wstawanie to chyba dlatego, że chce mu się siku i nie chce zrobić w pieluchę.
Lada moment ma być lekarz, powiem mu o tym rzężeniu wydzieliny. Może coś zaradzi.
Cały czas u taty chodzi nawilżacz (nebulizator) i jest nastawiony na chłodną parę. Dodajemy do niego olejek miętowy. Dodatkowo działa wentylator (wiatraczek), bo jest b. gorąco.
Martwię się kolorem tej odkrztuszanej wydzieliny - jest jakby podbarwiona krwią, jakby różowo-żółta. Czy to może się guz rozkładać? I co to znaczy? To źle, rozumiem ... zresztą co jest teraz dobrze ....
Aha. Wczoraj w pielusze zauważyłam dość dużo czegoś, co kolorem i konsystencją przypominało rozkruszoną kredę. Nie jest to krem, to chyba jakaś wydzielina ... |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-18, 08:23 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Podaliśmy 2,5. I moim zdaniem tak jest lepiej. Póki co nie jest nerwowy i pobudzony.
Po 5 mg tata był kompletnie nieprzytomny.
W nocy spałam u rodziców i musiałyśmy z mamą wstawać co 1,5 godziny, bo tata się wybudzał i próbował odkaszlnąć wydzielinę, ale nie mógł - tak, jakby miał zwiotczałe mięśnie. Strasznie rzęziło mu w płucach. I musiało mu przeszkadzać, bo się krzywił. Podniosłyśmy trochę wyżej łóżko, ale nie może tego odkaszlnąć. Teraz też oddycha i słychać tą wydzielinę. Jak trochę udało mu się jej odpluć, to jest żółtawa, bardzo gęsta, z krwią.
Tata próbuje wyjść z łóżka, nie wiem po co bo nie potrafi powiedzieć. Podam mu dawkę 3,0 i zobaczymy, czy pomoże. Nie wiem tylko, co zrobić, żeby to odkaszlnął. Strasznie mu przeszkadza... |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-17, 23:31 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Wcześniej dostawał pół ampułki, czyli 2,5 mg, a teraz całą ampułkę, czyli 5mg. Myślisz, że podawać dalej 2,5? |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-17, 23:00 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Dziękuję Wam za wszystkie dobre słowa.
Tata stał się ostatnio bardzo niespokojny. W nocy wstawał, mama znalazła go na kolanach przy łóżku. Nie utrzymał moczu. Zadzwoniliśmy do lekarza i zaproponował podanie Midanium w dawce 5 mg co 4h. Po tej dawce tata odleciał i już w ogóle nie kontaktuje. Śpi z otwartymi oczami, nie jest spokojny, zaczyna mocno oddychać, a za chwilę prawie nie widać, czy o ogóle oddycha. Kręci głową, robi bezwiedne mimiki twarzy. Ogólnie - widok koszmarny. Mama siada przy jego łóżku i płacze trzymając go za rękę.
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy nadchodzi śmierć, bo przez Morfinę i przede wszystkim Midanium nie wiem, jaki jest stan taty na prawdę.
Jedno wiem na pewno - strasznie by nie chciał tak "żyć". |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-15, 12:21 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Dziś był lekarz i zwiększył Morfinę do 20mg. Midanium bez zmian - co 4h i fentanyl plastry - co 2 dzień. Tata śpi. Cały czas. Trochę się wybudza w okolicach podania mu leków i wtedy od razu zaczyna się akcja "wymioty wydzieliny". Ale i tak jest półprzytomny.
Dostaje kroplówkę 500 ml. Ostatnio ma wysokie ciśnienie i puls, temperatura w okolicy 36 stopni. Stopy i dłonie nie puchną, siusia ok. 2 razy dziennie do kaczki - łącznie ok. 600ml.
Narzeka na suchość w ustach. Nawilżam mu usta, jak się wybudza to nawet się sam napije.
Odeszłam z pracy. Jutro oficjalnie zaniosę wypowiedzenie. Boję się. Wiem, że tata by tego nie pochwalił - on jest realistą i powiedziałby, że powinnam patrzeć nie tylko na to, co teraz, ale na to, co będzie później. Wiem, ale takie jest życie - cały czas wybory, podejmowanie decyzji... czy słusznej - przyszłość pokaże.
Lekarz powiedział, że TO może jeszcze potrwać ... ale nie powiedział ile ... |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-13, 22:41 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Tata po tych lekach jest tak naćpany, że nie mogę na to patrzeć. Jak warzywo jakieś czekające na śmierć! KOSZMAR!!! To nie on po prostu. Potrafi zasnąć z pół otwartymi oczami i wywróconymi białkami oczu ... To tak ma być??? A ile może to potrwać? |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-12, 21:09 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Madzia70,
Czy w takim razie jest sens podawać tacie kroplówki nawadniające? Dziś pielęgniarka powiedziała, że ona by jeszcze mu podawała 500 ml. |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-12, 13:19 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Od wczoraj mój tata do drugiego motylka dostaje lek o nazwie Midanium.
Został on przepisany przez lekarza z powodu braku snu u taty.
Tata od momentu zwiększenia dawki morfiny do 15mg nie mógł spać, miał króciutkie drzemki, a pozostałą część czasu spędzał w bezruchu patrząc w jeden punkt. Tata zachowywał się jak robot, co mu kazano zrobić, to robił, ale był totalnie obojętny na cały świat. Pielęgniarka stwierdziła nawet, że to depresja i lęk.
Poza tym, gdy tata nie spał, to strasznie wymiotował i odpluwał wielkie ilości strasznie gęstej wydzieliny. Okrutnie się mecząc - z wysiłku był czerwony i łzy mi ciekły...
No i mama podawała mu ten lek (1ml na dawkę). A po nim tata jest tak strasznie zakręcony, że nie wie co i jak, kompletne otępienie, cały czas głęboko śpi, chrapiąc przy tym, ma takie drgawki senne, nawet, jak mu podaję morfinę, to się nie budzi.
Po kilku godzinach, gdy lek przestaje działać, tata znowu siada i wymiotuje tą wydzielinę. No i wtedy trzeba mu znowu podać ten lek.
I teraz mam pytanie: czy tak jest OK? Nie wiem, co o tym myśleć, czy takie otępianie jest potrzebne? Sama już nie wiem, co robić. Może właśnie o to chodzi.
Dodam jeszcze, że przeczytałam o działaniu ubocznym tego leku i się przeraziłam. U osób chorych przewlekle może doprowadzić do ustania akcji serca.
Wiem, wiem, że może to dla taty byłoby obecnie najlepsze rozwiązanie, ale nie wiem, czy nie miałabym wyrzutów sumienia, że przyczyniłam się do jego śmierci. Jestem dziś z tatą sama, ostatnie Midanium tata dostał o 11.30, teraz jest 14.20 i tata cały czas głęboko śpi. Jak się obudzi,to mam mu znowu podać ten lek?
[ Dodano: 2014-07-12, 14:22 ]
A co mam zrobić, jakby akcja serca się zatrzymała? Zostawić, jak jest, czy dzwonić po pomoc? Matko, sama się poplątałam ... ale czuję lęk przez to, że przeczytałam o tym leku ... |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-11, 11:50 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Ilka, tam mi przykro. Bardzo mi przykro. Trzymaj się, Przede mną jeszcze te chwile ... |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-11, 11:23 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Taty głos ... bez dźwięku. Jakby nosowy. Cały czas patrzy się w jeden punkt, wykonuje polecenia automatycznie, nic go już nie obchodzi.
Czy można jakoś skrócić mu te cierpienia? Nie mam siły patrzeć, jak cierpi. To nie jest normalne, to jest nieludzkie - pozwalać człowiekowi na taką końcówkę - czekanie na śmierć, która nie nadchodzi. |
Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
astro
Odpowiedzi: 241
Wyświetleń: 83596
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2014-07-10, 09:00 Temat: prośba o pomoc w określeniu powagi sytuacji |
Tata wczoraj i dziś dostał tylko po 250 ml płynów z każdej torebki, czyli o połowę mniej, niż dostawał.
Wczoraj musiałyśmy go z mamą umyć na siedząco, bo wejście pod prysznic było ponad jego siły. Dziś umyjemy go w łóżku. Muszę poszukać jakiegoś artykułu, jak to się robi. Moja mama już tak myła, ale dla mnie to pierwszy raz ...
Jeśli chodzi o ból to lekarz powiedział, że jak podajemy mu morfinę co 4h to o 2 w nocy mamy zrobić przerwę. Więc ma podawane o 22.00 i potem o 6.00 rano. Do dzisiejszej nocy było wszystko OK, ale dziś w nocy tata prawie nie spał i mówił, że strasznie go bolą plecy. Chciał, aby mama je masowała. Więc mama podała mu morfinę o 2.00 i ból zelżał.
Jak pytam tatę, czy go coś boli, to mówi, że jest to ból do wytrzymania. Jutro przychodzi lekarz, więc pewnie zwiększy mu dawkę morfiny lub fentanylu. Pielęgniarka powiedziała, że możemy podawać tacie 15 mg, jak boli.
Tata wczoraj powiedział, żebym poszła do piwnicy i sprawdziła okienka, czy są zamknięte, bo mu się wydaje, że tam chodzą koty (???). Czy takie dziwne zachowanie (żadne koty nam w piwnicy nie chodzą ...) są objawem morfiny?
Tak, widzę, że chyba tacie zostały już raczej dni, niż tygodnie. To tak cholernie boli ... nie mogę płakać - jakoś mnie zablokowało, ale nie potrafię już normalnie funkcjonować...
Niesamowitym oparciem w tych koszmarnych chwilach jest zespół z hospicjum. Pani pielęgniarka powiedziała, że w weekend będzie przyjeżdżała do nas pomimo, że nie ma dyżuru, bo nie chce taty zostawić innym. Powiedziała, że w tym ostatnim czasie chce być ze swoim podopiecznym. Podziwiam te osoby za oddanie i życzliwość. Czasem nawet wdepnie do nas siostra z hospicjum, aby porozmawiać, posiedzieć po prostu. Był ksiądz, pomodlił się (tata nie jest religijny - delikatnie ujmując ), potrzymał za rękę, zapytał, czy tata pozałatwiał swoje ziemskie sprawy. Ci ludzie - zupełnie obcy - przychodzą, aby po prostu być z umierającym i rodziną. Nawet te fajne panie, które są kierowcami i wożą pielęgniarki. Powiedzcie, jak ja mogę się odwdzięczyć całemu zespołowi? Nie będę w stanie tak obojętnie zapomnieć o ich oddaniu i pomocy ....
Agnieszka |
|
|